‘‘Nie spodziewałem się, że będziemy mieli taką świetną obsadę. Coś takiego zdarza się bardzo rzadko, jeśli się robi czwartą część cyklu. Zazwyczaj na tym etapie brakuje już świeżości. Ten niesamowity zespół aktorski był jednak dla nas wszystkich źródłem twórczej inspiracji.’’
Reżyser JOEL SCHUMACHER
Po tym jak Val Kilmer postanowił się poświęcić innym projektom, trzeba było oczywiście zacząć od znalezienia odtwórcy Batmana. Instynkt Schumachera podpowiedział mu, że najlepszym kandydatem do tej roli byłby George Clooney. Clooney zyskał olbrzymią popularność dzięki roli w serialu Ostry Dyżur, a potem stał się gwiazdą pierwszej wielkości dzięki takim filmom jak: Od zmierzchu do świtu i Szczęśliwy dzień. "George od razu przykuł moją uwagę, kiedy oglądałem Od zmierzch do świtu. Nie tylko świetnie wygląda, ale ma także niezwykły talent i wielką ekranową charyzmę" - wspomina Joel Schumacher. "Potem lecąc samolotem oglądałem w gazecie reklamę z Georgem do tego filmu i nagle zacząłem dorysowywać mu maskę Batmana. Wyglądał w niej wspaniale, więc zaproponowałem prezesom Warnera, aby to właśnie George objął rolę Batmana".
"Myślę, że zarówno Michael Keaton, jak i Val Kilmer byli świetnymi odtwórcami roli Batmana"- mówi dalej Schumacher. "Sądzę jednak, że George jest jeszcze lepszy. Jeśli chodzi o Vala, to zawsze nieco mnie martwiła zbyt mała róźnica wieku między nim a Chrisem O'Donnellem odtwarzającym Robina. W Batmanie Forever miało to jednak głębokie uzasadnienie, gdyż tam Batman zmagał się z problemami dzieciństwa, cały czas gnębiło go wspomnienie jego zmarłych rodziców".
"George Clooney jest cudownym aktorem, niezwykle męskim i bardzo przystojnym. George nie tylko bardzo przypomina Batmana z komiksów Kane'a, ale także wnosi do filmu wiele autentycznie ludzkich emocji i humoru. Dzięki temu widzowie mogą się łatwiej utożsamić z graną przez niego postacią".
"George tworzy doskonałą parę z Chrisem O'Donnellem, który bardzo dojrzał od ostatniego filmu. Był bardzo dobrym aktorem już jako nastolatek, ale teraz jest naprawdę świetny. Od czasu Batmana Forever zagrał przecież role główne w wielu filmach i widać, że te doświadczenia dużo mu dały".
"Widząc Georga i Chrisa na planie czy też poza nim, nie ma się żadnych wątpliwości, że są przyjaciółmi i darzą się wzajemnym szacunkiem".
Schumacher cieszył sie jak dziecko kompletując galerie "czarnych charakterów" do Batmana & Robina. "Zawsze fascynowała mnie postać Mr. Freeze'a z serialu telewizyjnego,"- mówi reżyser "a Arnold Schwarzenegger wydał mi się wprost stworzony do tej roli. Jasne, że jest wielką gwiazdą kina akcji, ma też jednak niezwykłe poczucie humoru, co jest niezbędne, kiedy się robi filmy o Batmanie. Musimy pamiętać, że Batman jest komiksem, operą pop-kultury, a nie antyczną tragedią".
W roli Kobiety-Bluszczu Schumacher od samego początku widział tylko i wyłącznie Umę Thurman. "Wiele pięknych i utalentowanych aktorek starało się o tę rolę, ale ja chciałem pracować właśnie z nią. Jej gra aktorska i uroda zawsze robiły na mnie niesamowite wrażenie. Po raz pierwszy zobaczyłem ją w filmie Przygody Barona Munchausena Gilliama. Grała Venus. Pamiętacie pewnie scenę, kiedy ta muszla się otwiera ukazując Urmę jako postać na imitacji obrazu Botticellego. "Kim jest ta cudowna dziewczyna?"- wykrzyknąłem wtedy. Sądzę, że niezwykle trudno byłoby znależć drugą równie znakomitą, wszechstronną i piękną aktorkę. Nie wyobrażałem sobie nikogo innego w tej roli".
A jak doszło do objęcia roli Batgirl przez Alicię Silverstone?
"Alicia i ja jesteśmy przyjaciółmi od pięciu lat" - mówi Schumacher. "To niezwykła młoda kobieta o wielkiej urodzie i talencie. Jest bardzo popularna, zwłaszcza wśród młodszych widzów i pomyślałem, że także oni powinni mieć swoją bohaterkę, która byłaby równie odważna i oddana walce o sprawiedliwość, jak Batman i Robin. Mam nadzieję, że jej postać bardzo wzbogaca nasz film".
Cały zespół aktorski był bardzo podekscytowany możliwością tworzenia własnych interpretacji filmowych bohaterów. "Scenariusz był bardzo wciągający i zabawny"- mówi George Clooney. "Film dał mi okazję, by pracować z fantastycznymi ludźmi. Tak naprawdę Batman & Robin jest filmem o rodzinie, o tym jak wszyscy razem starają się przetwać. Są nim prawdziwie słodkie sceny, jak te ukazujące synowsko-ojcowskie stosunki między Brucem i Alfredem, jest też oczywiście dużo niezwykle dynamicznej akcji".
"Rola Batmana była dla mnie niesamowitym i zabawnym przeżyciem. Batman prowadzi przecież wspaniałe życie - ma swój zamek, dobrych przyjaciół, różne niesamowite zabawki, a jakby tego było mało szaleją za nim wszystkie kobiety. Ma także pełen humoru stosunek do samego siebie. Joel od samego początku stworzył na planie niezwykle miłą atmosferę i to bardzo pomogło wszystkim aktorom wczuć się w swoje, tak odległe przecież od rzeczywistości, role. Świetnie się bawiłem robiąc ten film".
Arnold Schwarzenegger był bardzo podniecony perspektywą zagrania "czarnego charakteru". "Spędziłem wiele czasu przeglądając komiksy, w których występował Mr. Freeze oraz oglądając odcinki serialu telewizyjnego z jego udziałem". - mówi Schwarzenegger. "Potem pracowałem nad swoją wizją tej postaci. Chciałem, aby mój Mr. Freeze różnił się od wszystkich poprzednich. Pragnąłem też, by stał się on wyjątkowy wśród tej całej przerażającej galerii łotrów, których możemy spotkać w filmach o Batmanie. Chciałem, by za wiele lat, po obejrzeniu wielu następnych filmów o Batmanie, które z pewnością powstaną, widzowie wspominali graną przeze mnie postać."
"Po dyskusji z reżyserem na temat koncepcji mojej roli, byłem bardzo podekscytowany" - mówi dalej Schwarzenegger. "Postać Mr. Freeze'a jest niezwykle ciekawa. To złoczyńca, który cierpi. Tym, co go pcha do zbrodni jest w istocie jego wielka miłość do żony, której nie był w stanie uratować. Każdy, kto przeżył w życiu taką tragedię, wie jak łatwo się wtedy załamać czy nawet wpaść w obłęd. Mr. Freeze jest w pewnym sensie metaforą człowieka, który zmienia swe serce w lód i pozbawia się wszystkich ludzkich uczuć po to, by już nigdy więcej nie cierpieć". "Mr. Freeze to przeciwieństwo Batmana. Batman jest jak światło obrysowane mrocznym pokojącym konturem. Mr. Freeze to mrok, w którym tli się jeszcze jasny płomień, a z nim nadzieja na odkupienie. To zupełnie inna postać od Terminatora, kóry był personifikacją absolutnego zła. Przeszedłem od czasu tamtego filmu długą drogę i rozwinąlem się jako aktor".
Chris O'Donnell niezwykle miło wspominał swój występ w Batmanie Forever i dlatego bardzo chciał ponownie zagrać Robina. "Jedną z interesujących rzeczy w tym filmie jest rozwój postaci Robina, a zwłaszcza jego zmieniający się stosunek do Bruce'a Wayne'a" - mówi O'Donnell. "Do tej pory Robin żył w cieniu Batmana. W pewnym jednak momencie zaczyna myśleć: 'Przecież tak samo jak on walczę z tymi wszystkimi złoczyńcami, dlaczego właściwie nikt nie zwraca na mnie uwagi?' Na dodatek pojawia się jeszcze Kobieta-Bluszcz, a wtedy Robin i Batman zaczynają otwarcie ze sobą rywalizować".
Uma Thurman tak opisuje charakter granej przez siebie Kobiety-Bluszcz: "To gadatliwa intrygantka, wulkan energii, zabójczy żywioł". Thurman szczególnie zafascynowało przedziwne połączenie romantyzmu i zabójczych instynktów cechujące psychikę jej bohaterki. Pomimo swej niesamowitej urodu i magicznego czaru, Kobieta-Bluszcz nie potrafi zdobyć mężczyzn, których pragnie. "Ona jest zafascynowana Mr. Freeze'em" - mówi Thurman. "Pożąda władzy i wie, że jego pomoc pozwoliłaby zrealizować jej morderczy plan zagłady ludzkości. Mr. Freeze jednak nic do niej nie czuje. Jest beznadziejnie zakochany w swej żonie i pełen pogardy wobec Kobiety-Bluszczu. Ona pragnie, by ją podziwiał i szanował, a on ją odrzuca. Wtedy zaczyna nim manipulować pragnąc, by chociaż pomógł w realizacji jej marzeń o panowaniu roślin na Ziemi".
Zupełnie odmienną postacią jest Batgirl - alter ego Barbary Wilson. Tak wielu jej rówieśników, Alicia Silverstone stała się miłośniczką Batmana dzięki powtórnej emisji w telewizji serialu ABC. Była bardzo podniecona perspektywą zagrania Batgirl. "Wreszcie będzie można zobaczyć jakąś kobietę w kinie akcji"- mówi Silverstone. "To cudownie, że teraz małe dziewczynki będą także miały swą bohaterkę".
"Jej umiejętności bardzo się przydają w zespole" - mówi dalej Silverstone. "Obecność Batgirl wzbogaca też relacje między bohaterami". Alicię Silverstone, podobnie zresztą jak wielu innych członków ekipy, łączył szczególnie serdeczny związek z Michaelem Gough, który po raz czwarty już wcielił się w rolę Alfreda Pennywortha. Jak gdyby powtarzając swe role z filmu, byli dla siebie jak wujek i siostrzenica. Wspaniały brytyjski aktor bardzo się ucieszył, że rola Afreda została znacznie rozbudowana w porównaniu z poprzednimi filmami cyklu. "Ten film pokazuje jak bardzo Bruce Wayne troszczy się o Afreda" - mówi Gough. "Alfred go kocha i to bynajmniej nie dlatego, że jest jego służącym. Kocha go, bo chce pracować i stać u boku tego wspaniałego człowieka. Alfred wychowywał Bruce'a od jego lat młodzieńczych i jest teraz z niego bardzo dumny". Pat Hingle z wielką radością po raz czwarty już powrócił do roli komisarza Gordona. "Gordon nie jest zbyt ważną postacią w tych filmach - mówi Hingle. "Ja jednak nie traktuję go w ten sposób. Nie jest on może zbyt lotny, ale za to uczciwy. Wielu skorumpowanych polityków próbowało go przekupić i nic z tego nie wyszło. Trochę mu współczuję, bo gdyby nie Batman i Robin, tkwiłby po szyję w kłopotach. Nie może przecież liczyć na swych policjantów, bo oni przecież zawsze partaczą swoją robotę