OD SCENARIUSZA PO PRODUKCJĘ
Sześćdziesięcioletnia letnia już historia Czarnego Rycerza z miasta Gotham miała dosyć niezwykły początek. Cofnijmy się w czasie do tętniącego życiem Nowego Jorku lat 30-tych. Bob Kane i Bill Finger - bardzo ambitni nastoletni rysownicy - pracowali wtedy razem nad zabawnym dwustronicowym materiałem dla DC Comics. Wkrótce potem Kane zajął się opracowaniem poważniejszych komiksów takich jak:
Spark Stevens,
Rusty and His Pals i
Clip Carson.
I wtedy przychodzi olśnienie. Zainspirowany rysunkiem Leonarda da Vinci przedstawiającym maszynę latającą o nazwie Ornithopter (rodzaj sań ze skrzydłami nietoperza), a także niemym filmem Znak Zorro i filmową adaptacją niesamowitej powieści Mary Roberts Rinehart The Bat Whispers, Kane we współpracy z Fingerem tworzy nowego komiksowego bohatera. Bohaterem tym był The Bat-Man. Piewsza historia o Bat-Manie znalazła się w majowym wydaniu Komiksów Detektywistycznych z 1939 roku. Sukces był natychmiastowy.
W kwietniu 1940 Człowiek-Nietoperz zyskał przyjaciela i partnera - Robina. Razem z nim odbył niezwykłą 60-letnię podróż, w czasie której ciągle się rozwijał i zmieniał. Był bohaterem niezliczonych komiksów, seriali, długometrażowego filmu telewizyjnego, a także obrazkowych powieści. W 1989 roku mogliśmy go po raz pierwszy oglądać na dużym ekranie. Stało się tak dzięki wyprodukowanemu przez Warner Bros. filmowi Batman Tima Burtona. Czarną maskę założył wówczas Michael Keaton, a w rolę jego przeciwnika - przebiegłego Jokera - wcielił się niezrównany Jack Nicholson. Film był tak olbrzymim sukcesem, że niedługo trzeba było czekać na dalszy ciąg przygód Batmana. Trzy lata później Burton nakręcił Powrót Batmana z Michaelem Keatonem, Michelle Pfeiffer w roli Kobiety-Kota i Dannym DeVito w roli Pingwina. Film okazał się trzecią najbardziej kasową produkcją roku.
Rok 1994. Na biurku Joela Schumachera, który właśnie wtedy w Mississipi kręcił Klienta według powieści Grishama dzwoni telefon. "Pamiętam jak wtedy pomyślem: 'No to pięknie. Zwalniają mnie'" - wspomina Schumacher. Tak naprawdę chodziło jednak o coś zupełnie innego. Schumacher otrzymał wtedy od Warner Bros. propozycję zrobienia kolejnego filmu o Batmanie. Efektem tej propozycji był Batman Forever. Tym razem rolę Batmana objął Val Kilmer. Poza nim w filmie zagrali także Tommy Lee Jones (Dwie Twarze), Chris O'Donnell (Robin), Jim Carrey (Zagadka) oraz Nicole Kidman (dr Chase Meridian). Pierwszy weekend wyświetlania przyniósł rekordową sumę 52,7 miliona dolarów.
"Naprawdę nie przypuszczałem, że
Batman Forever będzie się cieszył tak olbrzymim powodzeniem"- mówi Schumacher. "Bardzo się bałem, że mój film rozczaruje miłośników Batmana. Na szczęście wszystko poszło bardzo dobrze". Wkrótce po tym, jak
Batman Forever przetoczył się triumfalnie przez sale kinowe na całym świecie, Warner Bros. zaproponował Schumacherowi reżyserię kolejnych części sagi o Człowieku-Nietoperzu. Choć był jeszcze nieco oszołomiony wielkim sukcesem
Batmana Forever, Schumacher bardzo się zapalił do tego projektu. "Kiedy dowiedziałem się o propozycji Warnera zadzwoniłem do Barbary Ling, która opracowywała scenografię do
Batmana Forever i zapytałem ją, czy chciałaby jeszcze raz ze mną pracować. Powiedziała - 'Joel,
Batman Forever był tylko początkiem naszej drogi'".
"Myślę, że wtedy poczułem to samo.
Batman Forever był niezwykle kolorowy, miał w sobie dużo akcji i humoru, a ja wiedziałem, że to wszystko bardzo się spodobało widzom. Dlatego chciałem by te elementy zostały jeszcze bardziej wyeksponowane w kolejnym filmie".
Kiedy w Warner Bros. zapadła decyzja o robieniu czwartego filmu o Batmanie, wszyscy byli zgodni co do tego, że w zespole musi się znaleźć producent Peter Macgregor-Scott. Wspominając swą reakcję na zaproszenie do wizyty w Gotham, Macgregor nie może się powstrzymać od śmiechu. "Najpierw jęknąłem: 'O mój Boże !'. Potem wykrzyknąłem: 'Dzięki Ci Boże !'. Na samym końcu dodałem: 'Boże Wszechmogący!'".
"Robienie tego filmu to była świetna zabawa, ale także wielkie wyzwanie" - mówi producent. "Za wszelką cenę chcieliśmy uniknąć zarzutów o to, że się powtarzamy. Technicznie, byliśmy bardziej zaawansowani niż dwa lata wcześniej. Mogliśmy korzystać z CGI (Computer-Generated Images - obrazy generowane komputerowo) oraz z innych najnowocześniejszych technologii do tworzenia efektów specjalnych". "Faza wstępna zaczęła się w październiku 1995 - prawie rok zanim ruszyła kamera. A już w styczniu 1996 roku pracowaliśmy pełną parą" - wspomina Macgregor. Barbara Ling zaczęła budowę scenografii w marcu. Na pierwszy ogień poszło olbrzymie Muzeum Historii Naturalnej. Szesnaste piętro studia Warner Bros. rozbrzmiewało głuchym odgłosem stukających młotków. "Zaczęliśmy przygotowywać scenografię zanim dostaliśmy budżet" - przyznaje Macgregor. "Nie mieliśmy wyboru, bo na przykład budowa muzeum zajęła nam pięć miesięcy".
Prace nad scenariuszem podjęli Schumacher i scenarzysta Akiva Goldsman. Pracowali już wcześniej razem przy
Kliencie,
Batmanie Forever i
Czasie zabijania.
"Razem z Joelem poszukiwaliśmy miejsc, w których mieliśmy kręcić
Klienta. W czasie powrotnej podróży samolotem Joel powiedział: 'Myślę, że będą od nas chcieli następnego filmu'". Pamiętam, że to 'nas' bardzo mi pochlebiło. Potem zapytał : 'No i jak? Co o tym sądzisz?' i zaczął mi zarzucać różnymi pomysłami. Pod koniec lotu mieliśmy już ogólny zarys filmu, który potem miesiącami udoskonalaliśmy".
Goldsman pracował z Schumacherem nad scenariuszem do
Batmana & Robina, a potem po prostu usiadł za biurkiem w swoim domu i go napisał.
"Zasadniczym tematem historii o Batmanie jest zmaganie sie jednostki z cierpieniem spowodowonym przez utratę kogoś bliskiego" - twierdzi Goldsman. "Myślę, że taki właśnie był świadomy czy też nieświadomy zamysł Kane'a, kiedy tworzył postać Batmana. Musimy o tym pamiętać, jeśli chcemy, by nasze filmy były prawdziwe w swym wymiarze emocjonalnym. Z drugiej jednak strony trudno bez przerwy opowiadać tę samą smutną historię: o tym, jak Batman cierpi z powodu swej bolesnej przeszłości. Dlatego skupiliśmy się na pokazaniu Batmana żyjącego dniem dzisiejszym.
W naszym filmie Batman najbardziej obawia się utraty Alfreda, swego służącego, a zarazem zastępczego ojca. Równocześnie jego 'rodzina' powiększa się o Batgirl. Mamy też tutaj bliźniaczą rywalizację między Batmanem i coraz pewniejszym siebie Robinem. Batman tworzy więc sobie nową 'rodzinę', która ma mu zastąpić jego tragicznie zmarłych rodziców. Przynosi mu to ulgę, choć jest jednocześnie źródłem lęku o życie Batgirl i Robina".
Niezbędnym elementem każdego filmu o Batmanie są postacie złoczyńców. W
Batmanie i Robinie rolę te pełnią Mr. Freeze i Kobieta-Bluszcz, iście zabójcza para wspomagana przez równie niebezpiecznych Bane'a i doktora Jasona Woodrue. Z nich wszystkich jedynie Mr. Freeze dał się wcześniej poznać miłośnikom filmów o Batmanie. W telewizyjnym serialu z lat 60-tych jego rolę odtwarzali kolejno Otto Preminger, George Sanders i Eli Wallach.
Schumacher i Goldsman postanowili też tchnąć filmowe życie w postać Batgirl. Po raz pierwszy mogliśmy ją oglądać w komiksie numer 139 z kwietnia 1961 roku. Jej postać ma dosyć ciekawą historię. Pierwszą Batgirl była Betty Kane, córka, a zarazem partnerka Batwoman. Po raz drugi pojawiła się w 1966 roku. W tym wcieleniu była córką komisarza policji Gordona. Rok póżniej ponownie ją ożywiono w komiksie. Rok ten okazał się przełomowym dla popularności Batgirl, gdyż odtąd bardzo często pojawiała się zarówno w komiksach, jak i filmach animowanych. A teraz zobaczymy ją w jeszcze innym wcieleniu na dużym ekranie.
"Zmieniliśmy Batgirl z kilku powodów"- mówi Goldsman. "W filmie mamy wiele ważnych postaci i dlatego musieliśmy je jakoś ze sobą powiązać. Batgirl jest u nas siostrzenicą Alfreda, a nie córką Gordona, ponieważ Alfred pełni w filmie o wiele ważniejszą rolę". Schumacher dodaje: "Nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak wiele dziewczyn jest fankami Batmana. Może dzieje się tak dlatego, że we współczesnej kulturze nie ma żadnej bohaterki, z którą mogłyby sie utożsamić. Na szczęście udało nam sie znaleźć postać Batgirl. Musieliśmy ją tylko zmienić, tak aby odpowiadała wizerunkowi nowoczesnej dziewczyny lat 90-tych.
W
Batmanie i Robinie zadebiutuje także na ekranie narzeczona Bruce'a Wayne'a z komiksów, Julie Madison. Tak samo zresztą jak w komiksach i tu tajemniczy milioner będzie jej się ciągle wymykał.
"Zadaniem każdego reżysera jest tworzenie miejsc, do których potem w magiczny sposób prowadzeni są widzowie" - twierdzi Schumacher. "I nie ma zupełnie znaczenia, czy jest to ponura miejska rzeczywistość przedstawiona w filmie Upadek, czy też rozpalone słońcem głębokie amerykańskie południe z
Czasu zabijania. Chodzi o przekazanie pewnej wizji. Muszę przyznać, że robiąc moje dwa filmy o Batmanie pozostawałem pod silnym wpływem komiksów tworzonych przez Boba Kane'a i jego znakomitych następców. Myślę, że gdyby komiksy nie dawały tyle artystycznej wolności swym twórcom, także i ja nie miałbym pełnej swobody wyrazu. Dlatego zawsze, gdy pracuwałem nad filmami o Batmanie spędzałem długie godziny czytając komiksy. To właśnie z nich czerpałem inspirację".
Zdjęcia do filmu - ta precyzyjnie skomponowana symfonia światła i kolorów - są dziełem Stephena Goldblatta, który za zdjęcia do
Batman Forever otrzymał nominację do Oskara. "Dla mnie oba te filmy to przede wszystkim dobra zabawa" - mówi Goldblatt. "Ale były to także niesamowite emocje. To tak, jakbyś był maratończykiem na 20 kilometrze". Zaledwie jednym z przykładów nowatorskiej techniki był jego pomysł na finałową scenę walki Batmana i Mr. Freeze'a w Obserwatorium Gotham. "Wymyśliłem, żeby tę scenę umieścić na tle wirujących planet i układów gwiezdnych wyświetlanych przez projektor" - mówi autor zdjęć - "Byłby to pojedynek dwóch tytanów na tle ogromnego kosmosu. Odpowiednie projektory znaleźliśmy we Francji i przetransportowałiśmy je do Los Angeles". "Projektory te jednak oryginalnie służyły do przedstawień na wolnym powietrzu" - kontynuuje Goldblatt - "i musieliśmy je dostosować do naszych potrzeb. Pracowałem nad tym od czerwca do listopada. I zdarzało się, że budziłem się o 3.00 nad ranem zastanawiając się czy wszystko się uda". Wszysko oczywiście poszło znakomicie.
Na podstawie materiałów dystrybutora
Obrazki do tekstu, na podstawie materiałów z DVD, przygotowali: Dezerter & Woland