"Współpraca, jaką zaoferowało nam Chicago była lepsza niż jakakolwiek ekipa filmowa kiedykolwiek miała w innym mieście", mówi Franco. "Zamknęliśmy fragmenty miasta i wykonywaliśmy niezwykłe rzeczy z użyciem śmigłowców filmujących Batmobil i policyjnych radiowozów rozbijających się o inne pojazdy na środku ulicy."
 |
Miniaturowe dekoracje posłużyły do wypełnienia szczególnie trudnych fragmentów pościgu samochodowego, a największym była sekwencja, w której Batmobil skacze i przejeżdża po kilku dachach, niszcząc wszystko na swojej drodze. "Zbudowaliśmy miniaturowych dach w skali jeden do trzech, więc jego rozmiary wyniosły około 100 na 150 stóp (około 30 na 45 metrów)", wspomina Glass. "Przy pracy w takiej skali, rzeczy zachowują się prawie jak w rzeczywistości. Zatem gdy samochód przejeżdża po dachu pokrytym dachówkami, one pękają i odpadają - tak jakby to się działo naprawdę. W ten sposób mogliśmy nakręcić tę scenę jakby to była sekwencja akcji w normalnej skali". (Więcej informacji o pościgu z użyciem Batmobilu w dziale
ZAPLECZE TECHNICZNE)
 |
Widok od góry na hangary |
Większość dekoracji ulic Gotham City zbudowano w Cardington, dawnym hangarze dla sterowców, położonym około godziny na północ od Londynu. (
Batman Begins to pierwszy film przy którego produkcji wykorzystano Cardington jako halę zdjęciową).
Typowa hala zdjęciowa bez trudu zmieściłaby się w Cardington, którego ogromny hangar nr 2 ma 812 stóp (247 metrów) długości i 180 stóp (54 metry) wysokości w najwyższym punkcie. (Przeciętna hala zdjęciowa ma 45 stóp [13 metrów] wysokości). Wielkość podłogi równa jest powierzchni 16 olimpijskich basenów pływackich, a objętość hangaru równa się łącznej objętości 8.338 dwupoziomowych londyńskich autobusów.
 |
Dekoracje w Cardington |
"Zdjęcia w Cardington dały filmowi poziom realizmu i skalę, których nie można by osiągnąć, gdybyśmy korzystali z normalnej hali" mówi producentka Emma Thomas. "Mogliśmy też bardziej kontrolować środowisko, więc nakręciliśmy sceny kaskaderskie z ogniem i upadkami z wysoka bez potrzeby martwienia się o wiatr i warunki pogodowe. Dzięki temu niesamowitemu miejscu mogliśmy nakręcić w dzień mnóstwo materiału, który normalnie wymagałby zdjęć nocnych."
W Cardington Crowley zbudował dekoracje do Narrows, walących się, zdradliwych slumsów, znajdujących się na wyspie w centrum Gotham i połączonych z miastem za pomocą systemu mostów. Czerpiąc inspirację z Roosevelt Island w Nowym Jorku, autostrad Tokio i starej dzielnicy Hong Kongu - Kowloon, Crowley starał się stworzyć klaustrofobiczny projekt, jakby Narrows było zamknięte wewnątrz miasta a "autostrady biegły wzdłuż Piątej Alei".
 |
Makieta wyspy razem z Narrows |
"Jestem naprawdę zadowolony z tego, co udało mi się osiągnąć z oświetleniem Narrows" mówi operator Wally Pfister, który starał się stworzyć mroczny, markotny nastrój filmu. "Przypomina nocny pejzaż prawdziwego miasta, a jednak oświetliliśmy każdy cal dekoracji od zera".
W Narrows znajduje się szpital Arkham Asylum, złowrogie miejsce kierowane przez dr Jonathana Crane'a, dokąd trafiają chorzy umysłowo przestępcy Gotham. "Byłem oszołomiony" opisuje swoje pierwsze wrażenie na widok poruszających dekoracji Crowleya Cillian Murphy. "Gdy wszedłem i zobaczyłem ogrom tego miejsca - to było przerażające i ekscytujące."
 |
Zakład Arkham Asylum |
Aby uzupełnić wizję Arkham, filmowcy nakręcili zdjęcia w kilku miejscach w Londynie, które cechuje "wspaniały, neogotycki nastrój, cudownie mroczna i złożona forma architektoniczna, pasujące do Batmana i jego świata" mówi Nolan. Dodatkowo Franklin Street Bridge w Chicago zagrał ostatni most podnoszony w kulminacyjnej scenie, w której więźniowie Arkham uciekają z budynku i sieją spustoszenie w Narrows.
Wnętrza i okolice na zewnątrz Wayne Manor kręcono głównie w Mentmore Towers w Wielkiej Brytanii, posiadłości zbudowanej przez rodzinę Rothschildów w latach 50. dziewiętnastego wieku, położonej około półtorej godziny drogi na północ od Londynu. Sypialnie i korytarz Wayne Manor zbudowano w hali Shepperton Studios.
 |
Mentmore Towers - Wayne Manor |
"Jeśli chodzi o Wayne Manor, to chcieliśmy spróbować na nowo wymyślić sposób w jaki widownia postrzega zamożność rodziny Wayne'ów" mówi Nolan. "Chcieliśmy odejść od boazerii i rycerskich zbroi, obrazków które stały się dla publiczności znajomym synonimem bogactwa. Tutaj kładziemy nieco odmienny nacisk na wygląd i wrażenie wywoływane przez Wayne Manor niż to co widzieliśmy wcześniej."
Jak w przerażający sposób przekonuje się mały Bruce Wayne, pod fundamentami Wayne Manor leżą rozległe jaskinie, w których oprócz zamieszkujących je chmar nietoperzy, znajduje się widowiskowy wodospad. Nolan założył sobie, że pokaże jak Bruce Wayne stopniowo buduje swój arsenał technologiczny i praktyczny w miejscu, które ostatecznie zmieni się w Jaskinię Batmana (Batcave).
 |
Fragment wnętrza jaskini |
"Poprzednio Jaskinia Batmana pojawiała się jako bardzo skomplikowane i nieprawdopodobnie zabudowane miejsce" mówi Nolan. "W filmie
Batman Begins pokazujemy jaskinię jako wilgotną, brudną, pełną nietoperzy i obserwujemy jak Bruce Wayne instaluje tam stoły na kozłach, lampy, sam wnosi sprzęt, sam buduje to, co w końcu stanie się Jaskinią Batmana."
Nastrojowa dekoracja Jaskini Batmana autorstwa Crowleya została wzniesiona w Shepperton. W jaskini długości 250 stóp (76 metrów), szerokości 120 stóp (36 metrów) i wysokości 40 stóp (12 metrów), znajdowały się 24 pompy używane do przepompowywania przez dekorację 12 tysięcy galonów wody na minutę - wody, która wypływała w postaci wodospadu i rzeki oraz spływała po wilgotnych, ociekających ścianach.

"Spacer po czymś, co kiedyś było bardzo małym modelem nad którym klęczałem w moim garażu, zaglądając do środka, był dość surrealistycznym przeżyciem" mówi Nolan.
"Wytrzeszczyłem oczy na widok modelu Jaskini Batmana i zdałem sobie sprawę z tego, że przy oświetlaniu jej będę musiał użyć paru sztuczek" przyznaje Pfister. "Wydaje mi się, że osiągnęliśmy wygląd prawdziwej jaskini, z tą wspaniałą lśniącą skałą naokoło."
Odpowiedzialni za efekty specjalne Dan Glass i Janek Sirrs wraz z ekipą stworzyli większość nocnych mieszkańców Jaskini Batmana za pomocą komputera. "Istnieją ograniczenia co do czynności w jakich można wytresować nietoperza i liczby tych zwierząt, którymi rzeczywiście można pokierować, więc stworzyliśmy mnóstwo komputerowych nietoperzy" mówi Glass. "Na planie używaliśmy wypchanego nietoperza na patyku, a potem wykorzystaliśmy jego wygląd i oświetlenie sceny do stworzenia komputerowego stada".

 |
Kamera podąża za Batmanem |
Publiczność może zaskoczyć informacja, że sekwencja, w której Batman "leci" nad Gotham z pomocą swego sztywnego, naszpikowanego techniką płaszcza, powstała w hali zdjęciowej bez pomocy efektów specjalnych. "Nie kręciliśmy w ogóle z użyciem zielonego ekranu" zaznacza Pfister. "Efekt lotu uzyskaliśmy z pomocą prawdziwych linek i prawdziwych kamer. Umieściliśmy kamerę na linie, a Batman przeleciał 800 stóp (244 metry) przez halę. To pokazuje filozofię Chrisa przy kręceniu filmów: 'Zróbmy to naprawdę'"."Największym wyzwaniem w realizacji tego filmu były same jego rozmiary" mówi Nolan. "Próbowaliśmy opowiedzieć potężną historię w najbardziej jak to możliwej imponującej skali, ponieważ tego Batman wymaga i na to Batman zasługuje".
Zdaniem Franco "największe wrażenie u Chrisa robi jego dojrzałość jako filmowca w tak młodym wieku. On instynktownie wie, czego chce i wie, jak to osiągnąć, a to jest nawet ważniejsze".
"Choć Chris jest bardzo konkretny" - mówi Roven - "jest niezwykle otwarty na pomysły, przemyślenia i punkt widzenia innych, a te które zgadzają się z jego wizją wprowadza w życie". "Interesują mnie reżyserzy tacy jak Chris, którzy umieją mówić i słuchać" mówi Morgan Freeman. "W mojej ocenie jest podobny w typie do Spielberga - reżyserowanie przychodzi mu z dużą łatwością."
"On jest jak wszyscy wielcy reżyserzy" mówi o Nolanie Michael Caine. "Czegokolwiek chce, potrafi to wyrazić w jednym zdaniu i zawsze ma rację. Jest bardzo swobodny, ale jest też uważny. Jest jak bardzo wyluzowana brzytwa".

Po zakończeniu prac nad filmem reżyser nie ukrywał zadowolenia ze swojej pracy - "Patrząc na efekt końcowy, ma się wielkie poczucie satysfakcji, widząć, ile w nim bezpośrednio pochodzi z pierwszych miesięcy, gdy byliśmy tylko my i prześcigaliśmy się w pomysłach. Siedząc tuż po zakończeniu filmu, jestem bardzo zadowolony z tego, co osiągnąłem, i to na moich warunkach. To znaczy zrobiłem film, który chciałem zrobić. Zrobiłem go tak jak chciałem", wyjaśnia.
"Skorzystałem z pomocy wielu różnych niezwykle oddanych i kreatywnych współpracowników. To dzięki nim zrobiłem film w sposób, który uważałem za słuszny. W filmie nie ma kadru, który nie byłby moim, co z kreatywnego punktu widzenia jest bardzo satysfakcjonujące" - podsumowywuje Christopher Nolan.

ZOBACZ KALENDARIUM PRODUKCJI FILMU
Na podstawie materiałów dystrybutora
Opracowanie graficzne i dodatkowy tekst: Woland