Patience Philips (Halle Berry) to kobieta, która po prostu przeprasza za to, że żyje - świat wykorzystuje tę jej cechę do granic możliwości. Nieśmiała, wrażliwa artystka o olbrzymim talencie pracuje jako projektantka graficzna dla bezdusznego koncernu kosmetycznego Hedare Beauty, którego mottem jest hasło "młodość i piękno za wszelką cenę". Tym imperium finansowym twardo rządzą tyran George Hedare (Lambert Wilson) i jego lodowata żona, była supermodelka, Laurel (Sharon Stone).
Ciche i spokojne życie Patience zmienia się na zawsze, gdy przypadkowo podsłuchuje rozmowę, z której wynika, że najnowszy produkt Hedare, przeciwdziałający starzeniu się, niemal zbyt dobry, by był prawdziwy jest ... właśnie zbyt dobry. Cóż. Patience znalazła się w złym miejscu o najgorszym możliwym czasie, ginie, by utrzymać w tajemnicy mroczny sekret Hedare.
Ale nie wszystko jest stracone.
Powraca do życia wskrzeszona przez tajemnicze moce... I nie jest już sama. Obdarzono ją siłą, zwinnością i superczułymi zmysłami, nie jest już, bowiem jedynie Patience - stała się także Kobietą-Kotem, uwodzicielskim stworzeniem, balansującym niebezpiecznie na cienkiej linii, oddzielającej dobro od zła.
Przygody Kobiety-Kota zaczynają się, gdy wyrusza na polowanie, chcąc wyrównać kilka zadawnionych rachunków i - w końcu - zabawić się. Wszystko komplikuje się jednak, gdy poznaje odważnego detektywa Toma Lone'a (Benjamin Bratt), przystojnego gliniarza, który większość swego czasu poświęca na ratowanie dobrych przed złymi. Lone wierzy, że istnieje jedynie czerń i biel. Detektyw zakochuje się w Patience, nie potrafi jednak otrząsnąć się z fascynacji przypominającą kota kobietą, która zdaje się odpowiadać za falę zbrodni, wstrząsających całym miastem.
Kiedy Patience daje się ponieść drugiej stronie swej osobowości, zaczyna zacierać się różnica między nią, a jej alter ego - i w końcu żadna z nich nie chce się już bawić według zasad ustalonych przez kogoś innego.
Czasami trzeba umrzeć, żeby mieć coś z życia.
Na podstawie materiałów dystrybutora