KIM JEST BANE, PRZECIWNIK BATMANA W THE DARK KNIGHT RISES?
Pod koniec stycznia '11 Scott Huver z PopcornBiz postanowił przybliżyć postać Bane'a, w tym celu udał do samego źródła informacji na temat tego złoczyńcy, czyli do współtwórcy postaci Bane'a, Chucka Dixona.
"Ukoronowaniem całej mojej pracy jest niewątpliwie Bane", powiedział Dixon, który przez ponad 11 lat napisał około 500 historii z Batmanem i jego przyjaciółmi. Był też bardzo zaskoczony, kiedy dowiedział się, że postać, którą stworzył, pojawi się w nowym filmie o Batman. "Graham zadzwonił do mnie wczoraj rano. Nic nie wiedziałem. Powiedział, że właśnie przeczytał o tym w internecie. Cieszyliśmy się jak nastolatki, że to właśnie Bane dostał ponowną szansę, by zaistnieć na kinowym ekranie.
Bane został stworzony na potrzeby wielowątkowej historii "Knightfall", w celu ułatwienia nowemu mrocznemu bohaterowi przejęcia roli Batmana, Bruce'owi Wayne'owi miał zostać złamany kręgosłup przez nowego złoczyńcę stworzonego specjalnie na tą okazję. Wśród członków redakcji Dixon w szczególności obawiał się o odbiór nowego złoczyńcy przez czytelników.
"Jeśli zawiedlibyśmy tworząc nowego złoczyńcę, wyszedłby z tego kiepski dowcip", wspomina Dixon, "Uważałem, że to prawie nie możliwie by stworzyć postać, która stałaby się tak popularna. Komiksowi bohaterowie, którzy stali się popularni, często zostali stworzeni przez pomyłkę: jednorazowi bohaterowie jak Wolverinie, który jest dziś ikoną, lub Silver Surfer, który został stworzony tylko po to by Galactus miał przyjaciela." Dlatego też legendarny redaktor naczelny tytułów z Batmanem Dennis O'Neill nakłonił Chucka Dixona i Grahama Nolana do stworzenia atrakcyjnego originu złoczyńcy w "Batman: Vengeance of Bane".
"Cechy, jakie dla niego zakładaliśmy pokazać miały, że jest on pod względem intelektualnym i fizycznym równy Batmanowi, dlatego żeby można było uwierzyć, że jest on wstanie pokonać Batmana i zranić go tak dotkliwie, by ten przez rok nie mógł działać", powiedział Dixon. "Pod każdym względem jest to samo wystarczający facet. Tak samo jak Bruce Wayne stał się Batmanem, Bane stał się Bane'em, ale do znacznie mroczniejszych celów."
"Stworzyliśmy dla niego historię dotyczącą jego przeszłości, żeby czytelnik odczuwał chociaż trochę sympatii dla niego, ze względu na okoliczności w których się wychował: Bane po prostu dorastał w więzieniu, odsiadując dożywocie za swojego ojca w jakieś zapadłej dziurze w Ameryce Środkowej", powiedział Dixon o początkowo bezimiennym bohaterze, który wykorzystuje swój spryt i brutalną siłę by uciec z więzienia, które było jego domem, przybywa do Gotham i za pomocą venomu napełnia się jeszcze większa siłą. Z tego samego steroidu korzystał wcześniej Batman, ale odrzucił go po tym jak po jego zażywaniu stawał się coraz agresywniejszy, prawie szaleńczo uzależniony - Venom szybko również wpłynął tak samo na Bane'a. "Zawsze dobrze jest mieć odrobinę sympatii dla tych złych bohaterów, jeśli chcesz, żeby zapisali się oni w pamięci czytelników."
"Stał się bardzo popularny", mówi Dixon. "Powstało kilkanaście figurek, trafił do seriali animowanych, pojawił się też w jednym z filmów i wskoczył na zupełnie nowy poziom popularności za sprawą gry "Arkham Asylum".
Jako że ten "jeden z filmów" to obiekt powszechnych drwin "Batman and Robin" w reżyserii Joela Schumachera, to było to wręcz haniebne miejsce na debiut Bane'a. "Źle go przedstawiono w tym kiepskim filmie", przyznaje Dixon. "Bane był zbirem. Miał tylko kilka kwestii, których nie nazwałbym dialogiem".
Niemniej jednak, współcześnie los twórców komiksowych pod względem podziału zysków znacznie się poprawił od czasów, w których Jerry Siegel i Joe Shuster stworzyli Supermana, pod względem finansowym dla Dixona i Nolana „wszystko było w porządku z „Batman and Robin” – to była bomba, w której ledwie pojawił się Bane! Oczywiście teraz Bane będzie miał znacznie większy udział w filmie, który zapowiada się na wielki hit. Tak, więc w cale nie narzekam. DC dba o mnie na każdym etapie. Dostałem kasę, kiedy Bane był czymś na kształt spaghetti-O's.
Biorąc pod uwagę, że poprzedni Batfilm Christophera Nolana "The Dark Knight" był jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii kina, Dixon może liczyć na pozytywne zmiany w "TDKR";, ale naprawdę ekscytuje go jak też do postaci, którą stworzył, podejdą Nolan i Hardy.
„Jestem naprawdę przekonany, że otrzymamy coś bliskiego Bane'owi, który pojawił się w komiksach", mówi Dixon, który obecnie, jako scenarzysta pracuje przy komiksach "G.I. Joe" dla wydawnictwa IDW i "The Simpsons" dla Bongo Comics. Jednak nie oczekuje, że zostanie zaproszony do udziału przy filmie, jako konsultant. "Byłoby miło, ale nie mam zamiaru czekać na telefon. Zrobią to, co zamierzają. I nie zamierzam się tym martwić".