Wayne Enterprises staje w obliczu poważnego kryzysu. Tajemniczy ninja okrada ze znaną tylko sobie brutalnością firmy podległe pod przesiębiorstwo Bruce'a Wayne'a. Złodziej jest nieuchwytny, a policja z ochroną bezsilne: biurowe sejfy z dostępem do kąt bankowych oraz pieniędzy pustoszeją jeden po za drugim. Gdy Bruce, jako Batman, próbuje powstrzymać rabusia, ten podstępem potraktowywuje go trującym gazem. Z pomocą Batmanowi przybywa Robin. Ninja decyduje się na ucieczkę, ale pod rozciętym przez Robina ubraniem, Bruce dostrzega tatuaż, który kiedyś zauważył na plecach swojego dawnego rywala, Kyodai Kena.
Przed laty Bruce studiował z nim w Japonii wschodnie sztuki walki. Kyodai był jedynym uczniem w szkole, który potrafił go pokonać. Kiedy pewnego razu młody Bruce przyłapał go na próbie kradzieży bezcennego, pięćsetletniego samurajskiego miecza z drewna, mistrz Youru wyrzucił go ze szkoły. Wściekły Kyodai przysiągł się zemścić i zrujnować Wayne'a. Po to właśnie pojawił się w Gotham. Poprzez zdobycie kodów dostępu do kont Bruce'a, planuje przelać wszystkie jego pieniądze na swoje konto.
Następnego dnia, w trakcie przyjęcia dobroczynnego, Kodai uprowadza (znowu przy użyciu trującego gazu) Bruce'a i przy okazji reporterkę Summer Gleeson. Zaniepokojony nieobecnością swojego przyjaciela, Dick wsiada na motor i jedzie w miejsce, skąd dochodzi sygnał nadajnika ukrytego w samochodzie Bruce'a.
Tymczasem Gleeson, która podejrzewała, że kradzieże w Wayne Enterprises mogą mieć coś wspólnego z pobytem Bruce'a w Japonii, jest świadkiem jego pojedynku z Kenem. Oczywiście Bruce, nie mając wyjścia, musi zagrać przed Summer pokrakę nie umiejącą walczyć. Dopiero, gdy Robin zwolni podpórkę podtrzymującą wał materiału, a ten zakryje Gleeson, Bruce zada Kyodai'owi kilka tęgich ciosów i po raz pierwszy pokona go w bezpośrednim starciu, przez co ten zaniecha dalszej walki, wyskoczy przez okno do fosy kanałów i nigdy wiecej nie pojawi się w Gotham.
Autor: Woland
To co charakteryzuje ten odcinek, to przede wszystkim ładna choreografia walk i świetna muzyka z tematem przewodnim ninji. Ukazanie szybkości Kyodai Kena jest imponujące, a pojedynki w całej swojej rytmiczności wyglądają niemal jak wyjęte ze starych japońskich filmów. Jednak, tak groźny przeciwnik jak Kyodai, zbyt łatwo daje się pokonać w równej walce w finale, przez co burzy to jego wcześniejszą wizję godnego przeciwnika dla Mrocznego Rycerza.
Mistrz Yoru: "Zawsze jest ktoś lepszy, Kyodai Ken."/ "Porażka może być bardziej pouczająca od wygranej."
Cała akcja odcinka kręci się wogół tematu zemsty i rozliczenia z przeszłością. Wreszcie też otrzymujemy odpowiedź, gdzie Bruce Wayne uczył się walczyć (ładne wstawki z retrospekcjami) i widzimy jego dążenie do doskonałości. Ale "Night of the Ninja" to również opowieść o strachu przed przegraną i przełamywaniu barier w okazywaniu uczuć (relacja Bruce'a z Dickiem). Bruce wszakże jest człowiekem, który w chwili poruszenia bardzo osobistych kwestii staje się niezwykle zamknięty, a nawet wręcz zimny.
Autor: Woland
Ocena: 5 nietoperków