Po tym jak Bullock partaczy jedną z zasadzek policyjnych (w następstwie czego doszczętnie spalony zostaje cały budynek) on i dwaj inni oficerowie, Renee Montoya i rekrut Wilkes, trafiają na przesłuchanie, gdzie porucznik Hackle z wydziału wewnętrznego chce dokładnie wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Bullock twierdzi, że Montoya i Wilkes zjawili się na miejscu zbyt późno, co zmusiło go do działania zanim Batman zepsułby całą akcję.
Co innego mówi pozostała dwójka. Wedługi nich Bullock wszedł za wcześnie nie czekając na nikogo. Gdy oboje przybyli na miejsce Harvey leżał już na pół przytomny przed palącym się budynkiem. Po roździeleniu Wilkes udał się w pościg za uciekającymi kryminialistami, podczas gdy Montoya weszła do środka budynku, żeby złapać tych, którzy zostali uwięzieni przez ogień. Wtedy każde z nich spotkało na swojej drodze Mrocznego Rycerza. Gdy Wilkes miał być już rozjechany przez pędzący prosto w jego stronę samochód nagle pojawił się Batman i rzutem ostrych kolczatek pod koła pędzącego pojazdu, doprowadził do jego dachowania. W przypadku zaatakowanej przez dwóch napastników Montoyi, Batman obezwładnił przeciwników i w ostatniej chwili uratował policjantkę przed spadającymi z sufitu płonącymi belkami.
Żadne z tych zeznań nie przekonuje śledczego z wydziału wewnętrznego i cała trójka zostaje zawieszona w obowiązkach służbowych. W drodze powrotnej do domu Montoya analizuje jeszcze raz zeznania dopatrując się między nimi powiązań. Pragnąc oczyścić swoje imię z zarzutów, policjantka podąża tropem, który doprowadza ją do miejsca, gdzie ukrywają się kryminialiści odpowiedzialni za wydarzenia ostatniej nocy...