Odcinek
Bereft nie jest już tak dobry jak poprzednik, ale i tak zalicza się do tych lepszych.
Po pierwsze trzeba pochwalić fabułę. Jest tajemnicza. W miarę trwania odcinka poznajemy powody utraty pamięci u bohaterów.
Podoba mi się także pomysł by tym razem Young Justice walczyli ze zwykłymi żołnierzami. Zawsze to jakaś odmiana po ciągłych potyczkach z super przestępcami obdarzonymi ponadnaturalnymi mocami. Główny przeciwnik, czyli Psimon również robi wrażenie. Najlepiej oczywiście prezentuje się jego dubbing, choć design, umiejętności i ogólne przedstawienie postaci również wypada bardzo dobrze.
Jeśli kogoś zainteresował fakt rodzącego się uczucia pomiędzy Miss Martian i Superboyem w poprzednim odcinku (scena z ciastkami) to
Bereft jest dla takiej osoby idealnym epizodem i to nie tylko z powodu, że rozwija ten wątek. Uczucie Meggan do Connera jest tutaj jednym z ważniejszych motorów napędowych odcinka.
Ocena: 5 nietoperków
CYTATY:
Kid Flash: (widząc Miss Martian) Well, J'onn, the costume looks familiar, but I'm not sure the new bod screams "Manhunter."
Kid Flash: Hey, you never said why your dad would want you to kttkk! me.
Artemis: I got... confused by some old movie that I saw the other night. About a ninja girl whose ninja dad ordered her to kill her ninja boyfriend 'cause he was from a rival ninja clan.
Kid Flash: So, I'm your ninja boyfriend, uh?
Artemis: Hey, amnesia, remember? Completely forgot how truly annoying you are.
Kid Flash: Oh, like you're the goddess of congeniality.
Robin: Yeesh, get a room.