Welcome to Happy Harbor to w mojej opinii najsłabszy jak dotąd odcinek serialu. Słowo "przeciętność" najlepiej oddaje jego charakter. Odcinek broni się tylko dwoma rzeczami. Pierwsza to ukazanie relacji pomiędzy Miss Martian (nowa członkini Young Justice), a resztą zespołu. Druga to porządny bad guy. Walki młodych bohaterów z Mister Twisterem robią wrażenie. Warto też wspomnieć o głosie złoczyńcy. Dubbingujący go John de Lancie wykonał kawał dobrej roboty.
Odcinek nie jest zły, ogląda się go przyjemnie a i żadnych poważnych minusów nie widać (jedyny mankament
Welcome to Happy Harbor jaki przychodzi mi do głowy to brak obecności członków Justice League). Mimo wszystko chciałbym wreszcie zobaczyć odcinek zapadający w pamięć, wyróżniający się czymś z pośród tego wszystkiego, co widzieliśmy już setki razy w innych kreskówkach o superbohaterach. Niestety
Welcome to Happy Harbor ma u mnie status "obejrzeć - zapomnieć".
Ocena: 3,5 nietoperka
CIEKAWOSTKI I UWAGI:
- Podczas walki bohaterów z Mr. Twisterem dostrzec można kilka błędów m.in. znikający las czy zaparkowane samochody.
- W scenie w której bohaterowie próbują nakłonić Speedy'ego do dołączenie do nich odbicia wieżowców w wodzie nie pasują do kształtu tych budynków.
- W odcinku dostrzec można jeszcze kilka mniejszych niedociągnięc typu: brak klamki przy piekarniku, zmiana liczba pokręteł przy piekarniku.
- Na mapie USA pokazanej w odcinku brakuje Jeziora Górnego.
- Marsjanie nie mogą czytać w myślach nieorganicznych istot.
- Ze względu na polecenie Batmana, Robin nawet w normalnym ubraniu nie może zdradzić swojej prawdziwej tożsamości.
CYTATY:
Aqualad: (do Speedy'ego) The cave is perfect. It has everything the team will need.
Robin: For covert missions. You know, spy stuff.
Kid Flash: And wait till you see Superboy and Miss Martian. But I saw her first.
Kid Flash: You brought your utility belt?
Robin: Never leave home without it - first thing Batman taught me
Kid Flash: Yeah, right after never go to the bathroom without it.
Robin: Guess if we're gonna have a babysitter, a heartless machine is exactly what we need.
Kid Flash: Dude! Harsh!
Red Tornado: And inaccurate. I have a heart. Carbon-steel alloy. I also have excellent hearing.
Robin: Eh. right. Sorry. I'll strive to be more accurate.
Aqualad: And more respectful.