Dzięki uprzejmości firmy Cenega Poland, serwis BatCave otrzymał niecodzienną okazję, aby w Warszawie przeprowadzić test pełnej wersji gry Batman: Arkham Asylum. Zapraszamy do lektury drugiej, a zarazem ostatniej, części naszej relacji z wirtualnych wędrówek Mrocznym Rycerzem po równie mrocznych zakamarkach przerażającego zakładu psychiatrycznego, gdzie szaleństwo tamtejszych rezydentów da po łapach z pewnością niejednemu graczowi. Zaś wszystkich zapominalskich i niezorientowanych (to są jeszcze tacy?) zachęcamy do zapoznania się z wcześniejszą odsłoną tekstu naszego wysłannika.

A teraz o rzeczy najważniejszej - czyli o gameplayu. Wszyscy mówią - "To będzie najlepsza gra z Batmanem!". Czy te przypuszczenia okazały się prawdziwe? Jak najbardziej. Produkcję cechuje świetna grywalność i łatwa sterowność. Jako Batman możemy działać w pojedynkę (gdzie podczas walki mamy ujęcia kamer niczym z filmów akcji) lub wcielić się w Niewidzialnego Drapieżnika. Ten tryb okazał się być najbardziej interesujący, gdyż pozwala nam działać niczym Batman prosto wyjęty z komiksów, czy filmów. Dzięki gargulcom umieszczonym w pokojach możemy poruszać się po lokacji niezauważeni, obserwować zachowania wrogów i układać odpowiedni plan działania. W taki sposób przyjdzie nam się zachować nie raz, gdyż eliminacja ludzi Jokera, którzy posiadają broń, jest prawie niemożliwa w pojedynkę. Dzięki mechanizmowi Niewidzialnego Drapieżnika możemy łatwo pozbyć się przeciwników i doprowadzić ich do dużego strachu, przez co będą się nas bać zaatakować. Taki sposób działania na pewno spodoba się fanom Batmana, szczególnie, że to pierwsza taka produkcja, w której możemy wykonywać znane i lubiane charakterystyczne ruchy Nietoperza.

Alternatywą jest działanie jako detektyw - dzięki tej opcji możemy dokładnie przeanalizować pomieszczenie, w którym się znajdujemy i stan psychiczny, czy fizyczny naszych wrogów. Poza tym, tryb ten przydaje się również, gdy istnieje potrzeba odnalezienia lub śledzenia osoby, na podstawie konkretnego śladu (jak np. zapach alkoholu). Rzeczą zaskakującą jest również swoboda ruchu. Oglądając trailery i słuchając twórców wypowiadających się na temat gry, miałem małą obawę, że budynek Arkham będzie sprawiał wrażenie ciasnego miejsca, gdzie tak naprawdę będziemy poruszać się wyłącznie po konkretnych pokojach. Na szczęście tak nie było. Podczas poruszania się po Azylu oraz wyspie czuje się niesamowitą swobodę ruchu, chociażby w momencie, gdy przez długi czas szybujemy z dachów budynków na ziemię. Dzięki takiemu ruchowi możemy też zaobserwować po raz kolejny wysoki poziom graficzny gry, który reprezentuje sobą cała wyspa oraz widok na owiane mrokiem Gotham. Dzięki tym wszystkim rzeczom, Batman: Arkham Asylum jest grą, która w końcu posiada wszystkie elementy, które powinna posiadać każda inna, wcześniejsza produkcja z Nietoperzem.

Samo sterowanie nie powinno sprawiać problemu nawet tym osobom, które na codzień nie mają styczności z grami. (Podczas zabawy, na ekranie wyświetlane będą podpowiedzi co do ruchów, które możemy wykonać).
Warto również wspomnieć o dodatkach, jakie dostarczają nam twórcy. Mamy bowiem możliwość zapoznania się z opisami postaci tam występujących (i nie tylko!), które bardzo umacniają uniwersum przedstawione w grze, a także są dodatkowym smaczkiem dla fanów.

Entuzjaści Batmana na pewno będą zadowoleni z produkcji. Gra, dzięki odpowiednim zabiegom (muzyka, gra cieni, brutalność), utrzymuje mroczny klimat z elementami grozy, którego wszyscy oczekiwali w grach z Człowiekiem-Nietoperzem. Dzięki produkcji firmy Rocksteady, gry z Batmanem mogą, jak niegdyś, cieszyć się szacunkiem miłośników wirtualnej rozrywki. Mam nadzieję, że wszyscy inni gracze i Bat-fani zostaną oczarowani tą grą tak samo jak ja.

PS Na koniec anegdota. Wracając z testu, miałem okazję zahaczyć o sklep z grami, w którym znalazłem stoisko z demem Batman: Arkham Asylum. Uśmiechnięty tym zbiegiem okoliczności, chwyciłem pada i spróbowałem po raz kolejny. Gdy demo się skończyło, z kolejnymi wypiekami na twarzy opuściłem sklep, ciesząc się, że miałem okazję pograć w pełną wersję gry.