Christopher Nolan, twórca takich obrazów jak "Memento" czy "Bezsennośc", wyreżyserował tym razem film spod gatunku "nietoperza" i na spółkę z Davidem S. Goyerem napisał scenariusz do "Batman-Początek" (Batman Begins).
Muszę przyznać, że zanim obejrzałem ten film osobiście, naczytałem się recenzji które go chwaliły. Obejrzałem i potwierdzam - znakomite kino. Jest zupełnie inne od tego serwowanego nam przez Tima Burtona czy Joela Schumachera. Tam batman był przerysowany aż nadto komiksowy, a do tego przyćmiewały go takie arcyłotry jak Joker Nicholsona, Pingwin De Vito czy Zagadka Careya. Tu Batman jest bardziej ludzki i mroczny, a i jego główni przeciwnicy są zwykłymi ludźmi (niezwykle złymi) ale tylko ludźmi.
Film tłumaczy jak doszło do tego, że Bruce Wayne stał się tym kim sie stał, jego pokręcone losy i dalekie podróże podczas których próbuje zagłuszyc poczucie wstydu i winy za śmierć rodziców, tłukąc się w więzieniach z najgorszymi szumowinami. Henri Ducard grany przez Liama Neesona, wyciaga Bruce'a z mrocznego amoku, daje mu schronienie, srogi trening, nauki wzmacniające ciało i ducha, by w końcu zaprosić go do mrocznej organizacji, która od wieków stara sie niszczyć zło, zabijając ludzi ruwnając miasta z ziemią, w miejscach gdzie nie da sie go wyplenić inaczej.
Wayne odmawia Ra's al Ghulowi (kierującemu taj organizacji) i wyrusza do Gotham City by walczyć ze złem i korupcją po swojemu. Spotyka dawną przyjaźń Rachel graną przez Katie Holmes która jest prokuratorem jedynym chyba nie skorumpowanym w tym mieście. W walce pomagają mu wierny sługa i przyjaciel domu Alfred (Michael Caine) i Lucius Fox (Morgan Freeman), genialny konstruktor i również cichy przyjaciel Wayne'ów.
Człowiek-Nietoperz kreowany przez Christiana Bale jest wiarygodny jak żaden inny Batman. Reżyser wyjaśnia wiele aspektów z życia Bruce'a Wayne'a, które nie były nam znane wcześniej, pokazuje to w nowy ciekawy i zadziwiająco intrygujący sposób.
Powalił mnie w tym filmie Batmobil, zupełnie inny od tych rużnokształtnych pojazdów, które tylko umownie poruszały się po ulicach miasta. Tu Humevee jest w ogóle nie podobny do swoich poprzedników, ale ponoć te wszystkie cuda, które widzimy na ekranie, potrafi zrobić naprawdę. Trzeba zwrócić uwage na rewelacyjne role Michaela Caine'a, Morgana Freemana czy Gary'ego Oldmana, który gra sierżanta Jamesa Gordona (jednego z niewielu nieskorumpowanych policjantów w Gotham).
Film naprawde godzien polecenia, choć fani serii napewno doszukaja sie kilku nieścisłości z poprzednimi częściami. Dla mnie film i tak stanie się kultowym filmem o Batmanie.