"The will is everything. If you make yourself more than just a man, if you devote yourself to an ideal, you become something else entirely. Are you ready to begin?" - Henri Ducard
Wreszczie "Batman Begins" trafił do kin. Najnowsza ekranizacja przygód najmroczniejszego bohatera komiksów nie jest kontynuacją seri świetnie zapoczątkowanej przez Tima Burtona i kiepsko zakończonej przez Joeal Schumachera. Nowy Batman został wyreżyserowany przez Christophera Nolana ("Memento","Bezsenność") i ma wyjaśnić genezę alter ego Bruce'a Wayne'a. Fabuła "Batman Begins" jest bardzo obszerna. Dowiemy się jak wyglądało dzieciństwo Bruce'a Wayne'a, kim byli jego rodzice, co robił po ich smierci, z kim spedzał wolny czas no i jak został Człowiekiem Nietoperzem. Pomysł na to aby wyjaśnić narodzenie się bohatera Gotham City okazał się być strzałem w dziesiątkę. Scenariuszem zajęli się reżyser filmu Christopher Nolan i David S. Goyer ("Blade"). Udało im się w sposób wiarygodny przedstawić historię człowieka, który pomimo braku superzdolności staje się superbohaterem. W to naprawdę, można uwierzyć. Film jest naprawdę realistyczny, a do tego Nolan zafundował prawdziwą przejażdżkę wewnątz umysłu głównego bohatera. Bardzo zangażowałem się emocjonalnie w tą historię i ciarki niejednokrotnie przeszły mi po plecach. I wcale nie w czasie scen akcji tylko podczas fenomenalnych dialogów czy retrospekcji. Po raz pierwszy adaptacja komiksu jest czymś więcej niż tylko filmem. Nawet Timowi Burtonowi nie udało się dokonać tego co Nolanowi."Batman Begins"posiada elemnty filmu psychologicznego i można się z niego naprawde bardzo dużo nauczyć. Niektórzy czepiają się filmu Christophera Nolana, że nie posiada on magii dwóch pierwszych Batmanów zrobinych przez Tima Burtona. Wcale się nie dziwię, bo przecież Burton go nie wyreżyserował. Film Nolana posiada swoją magię, klimat nastrój i swojego Batmana! Genialną pracę wykonali Hans Zimmer i James Newton Howard. Ich muzyka pozwala uwierzyć w Bruce'a Wayne'a i uwierzyć w siłe jego postaci. Bardzo pobudza i mobilizuje (lepiej niz kawa). Prawdziwa energia. Jednak nowe przygody Człowieka Nietoperza nie są perfekcyjne. Są dwie rzeczy, które mnie zawiodły. Pierwsza to widowiskowość. Przykro mi, ale w tych czasach i film o takiej tematyce powinien być efektowniejszy. Wychwalany przez twórców i krytyków pościg nie robi takiego wrażenia jak choćby te z "Terminatora 3" czy "Matrixa Reaktywacji". Podczas scen akcji kamera lata jak cholera, przez co ich efektowność jest mała. Wiem, że problem kamery to sposób na zatuszowanie skrępowanych ruchów aktora w sztywnym stroju Batmana, no ale panowie Batman to Batman! Druga rzecz to złoczyńcy. Nie ma w tym filmie prawdziwego "badd-assa" przez co film traci na wartości. Po za tym ********** (będzie w filmie turn face) to nie Jack Nicholson.
W postać Batmana wcielił się Christian Bale, facet, który pokazał Keanu Reeves'owi jak powinien zagrać "wybrańca" w "Equilibrium" i przedewszystkim facet, który potrafi grać mrocznych i tajemniczych gości nie oszczedzając przy tym zdrowia (do"Mechanika" schudł 35 kilo z normalnej wagi). Przy okazji Bale ma właśnie tyle samo wzrostu co komiksowy Batman (188cm). Osobiście uwielbiam kolesia za wszystko co zrobił w swoim życiu. To człowiek, który stanie się kimś więcej niż tylko znanym aktorem. On będzie legendą,ikoną taką jak Jack Nicholson czy Robert DeNiro. Dla mnie to najlepszy Człowiek Nietoperz i najlepszy Bruce Wayne. Reszta obsady trzyma poziom i jest bardzo imponująca. Morgan Freeman, Liam Nesson, Gary Oldman, Rutger Hauer, Michael Caine...ekstraklasa! Co do Katie Holmes to fajna z niej laska i dobrze, że nie blondynka. Inteligentna kobieta dla inteligentnego mężczyzny.
Podsumowując "Batman Begins" nie kopie tyłka tak jak powinien ale uderza w serce, dusze i posiada głębie ,której w Hollywood jest bardzo mało. Film Nolana jest dowodem na to ,że z fantastycznej bajki dla dzieci może powstać coś tak niewiarygodnie inspirującego i mądrego. Brawo panie Nolan.
"It's not who I am underneath, but what I do that defines me." - Batman/Bruce Wayne