Chociaż płomienie ogarnęły większą część magazynu, a drzwi wejściowe zostały zamknięte, Batmanowi udaje się uciec.
Na miejscu bohaterowie dostrzegają również detektywa Dunne'a i Barry'ego Browna, Robin zastanawia się czy jeden z nich nie jest Wizardem, nie zgadza się także z opinią Batmana, który podejrzewa profesora Hammila, bo przecież ten porusza się na wózku inwalidzkim.
Tymczasem w swojej kryjówce Wizard, po nieudanych ostatnich wydarzeniach, postanawia zatrzymać całkowicie ruch uliczny w Gotham City. Niestety maszyna zostaje przeciążona.
Gordon odwiedza Wayne'a i prosi go o opinię w sprawie nagłego zaprzestania korzystania z maszyny profesora Hammila. Bruce sugeruje, że maszyna mogła się popsuć.
Wizard, po tym jak diamentowe łożyska zostały spalone, postanawia wykorzystać nowe syntetyczne diamenty.
W międzyczasie Jimmy Vale kontaktuje się ze swoją siostrą i prosi ją o pomoc. Rozmowa bohaterów zostaje podsłuchana przez Bruce'a i Dicka, którzy także postanawiają udać się do Harbor Club.
Po tym jak Vicki udaje się uwolnić swojego brata, natychmiast atakują ją bandyta. Na miejscu jednak w porę zjawia się także Batman, który jednym rzutem beczki rozprawia się z napastnikiem.
Na komisariacie Jimmy wyjawia zamiary Wizarda, które chce ukraść syntetyczne diamenty. Po usłyszeniu tych wiadomości Gordon natychmiast wydaje rozkaz przeniesienia diamentów w bezpieczniejsze miejsce. Po zeznaniach Jimmy wraca z siostrą do jej mieszkania, jednak jak tylko Vicki wychodzi, dzwoni do Neala i przekazuje mu aktualną lokalizację syntetycznych kruszców.
Później Gordon kontaktuje się z Wayne'em i przekazuje mu, że zbir, który pilnował w Harbor Club Jimmy'ego miał ślepe naboju. Bruce natychmiast decyduje, że Batman i Robin powinni zabezpieczyć diamenty.
Bandyci przechwytują syntetyczne kamienie, ale kiedy orientują się, że tuż za nimi jedzie Batman kontaktują się z Wizardem. Dzięki wynalazkowi profesora Hammila złoczyńca zatrzymuje samochód prowadzony przez Nietoperza. To jednak nie powstrzymuje bohaterów, którzy pożyczają auto od przejeżdżającego faceta. Kiedy bandyci ponownie dostrzegają podejrzany samochód znowu proszą szefa o pomoc. Tym razem samochód bohaterów nie zatrzymuje się, ale zjeżdża prosto w przepaść.
Chociaż ucieczka Batmana jest poniżej jakiejkolwiek skali, to jednak jest lepiej niż poprzednio. Ciekawie prezentuje się watek, w którym Gordon konsultuje się z Wayne'em, bo uważa go za bystrego gościa. Dodatkowo mamy Jimmy'ego Vale'a, który raz zgrywa niewinnego pilota, a innym razem o wszystkim informuje ludzi Wizarda - co za nagły zbieg okoliczności. Po za tym robi się trochę ciekawiej, ale cały czas nie brakuje kompletnych idiotyzmów i nie chodzi tu o styl serialu, ale o tego typu pomysły jak z maszyną Hammila, która na początku się psuje, a mimo to Wizard w jakiś sposób powstrzymuje na końcu Batmana. Czyżby miał zapasowe łożyska? Ale nic nam na ten temat nie wiadomo.
Warto też wspomnieć humorystycznej scenie, kiedy mężczyzna, od którego Batman pożycza samochód, żartuje, że jeśli coś się stanie z jego autem, to chce by policja dała mu taki fajny wóz z syrenę i z czerwonym światłem. Niestety więcej takich humorystycznych momentów, których nie brakowało w
Batmanie z 1943, nie ma.
Ocena: 3 nietoperki
CYTATY:
Batman: If anything happens to it, the police will buy you a new one.
Facet: Tell 'em to get me one with a red light and a siren on it, will ya?