.: KOMIKS :: USA :: ZATANNA :: ROK 2010 :: ZATANNA #1 :.
ZATANNA #1
Miesiąc wydania (okładka): Lipiec 2010 (USA) W sprzedaży od: 19.05.2010 (USA) Scenariusz: Paul Dini Rysunki: Stephane Roux Okładki: Stephane Roux; Brian Bolland Tusz: Karl Story Kolor: John Kalisz Liternictwo: Pat Brosseau Ilość stron: 32
Po kolejnym udanym spektaklu Zatannę odwiedza detektyw Dale Colton, który postanowił poprosić iluzjonistkę o pomoc w sprawie, w której zwykła policja nie może pomóc. Zatara udaje się z detektywem do restauracji, gdzie znajduje się duża liczba martwych ciał. Kobieta zauważa, że niektóre z nich zostały zmienione w zwierzęta za pomocą magii. Chwilę później Zatanna odnajduje ukrywającego się pracownika lokalu, który był świadkiem całego zajścia. Za pozwoleniem mężczyzny, Zatara odczytuje z jego myśli to, co zobaczył - masakrę miejscowych gangsterów, której dokonał magik o pseudonimie Brother Night wraz ze swoimi kompanami. Zatanna postanawia udać się na spotkanie z zabójcą, wcześniej jednak zamienia zamordowanych w ich prawdziwe, ludzkie formy.
Przykładowe Strony:
Magiczka pojawia się w kryjówce Brother Nighta i od razu unieszkodliwia jego pomocników, by zamienić kilka słów z przestępcą. Złoczyńca zdradza, że postanowił zaistnieć wśród ludzkich przestępców i dlatego też zaczął od wyeliminowania gangsterów i dilerów narkotyków. Brother Night jest również zaintrygowany zachowaniem Zatanny, która żyje wśród zwykłych ludzi i chroni ich. Magiczka odpowiada, że używa swoich umiejętności aby pomóc ludziom jak tylko potrafi. Ostrzega również przestępce, że jeśli ten ponownie wkroczy do świata ludzi, to kobieta go powstrzyma w sposób, który z pewnością mu się nie spodoba. Po tych słowach Zatara znika i wraca do domu, gdzie informuje przez telefon detektywa Coltona, że teraz nie mogą zrobić nic innego jak poczekać na kolejny ruch złego magika.
Tymczasem Brother Night udaje się na spotkanie z Fuselim, któremu proponuje pozbycie się Zatanny.
Abrakadabra! Zatanna "Zee" Zatara w końcu do swej serii trafia! Jest to wydarzenie, na które czekałem już od czasu, kiedy pierwszy raz rozeszła się wieść o Pauli Dinim chcącym wystartować z serią o magiczce. Z jednej strony odliczałem dni do premiery a z drugiej miałem lekkie obawy, gdyż rzadko zdarzało mi się spotykać bliżej z komiksami, gdzie dominowałaby magia. Całe szczęście komiks okazał się bardzo przyjemny w odbiorze a Paul Dini pokazał ponownie klasę.
Piękna iluzjonistka występowała głównie gościnnie w różnych seriach (w głównej roli tylko w miniseriach), w tym najczęściej u Paula Diniego. Bardzo upodobałem sobie tą postać pisaną przez twórcę Batman: The Animated Series, przez co magiczka stała się moją ulubioną bohaterką DC nie tylko przez jej design. Dlatego też czytanie pierwszego numeru jej własnej serii było bardzo przyjemnym czynem. Lektura przemija w miły sposób, nie pojawiają się w niej momenty, gdzie trzeba z wielkim trudem przechodzić przez kolejne kadry z ogromną ilością tekstu (co zdarzało się przy kilku innych wcześniej czytanych przeze mnie nowych komiksów). W komiksie naturalnie pojawia się dużo magii i magiczne miejsca, ale nie tylko na tym skupia się Dini. W kilku scenach zwraca uwagę na charakter Zatanny, gdzie pokazuje jej troskę o ludzi - rzuca czar na świadka morderstwa w restauracji, dzięki któremu będzie mógł spać spokojnie po traumatycznym przeżyciu oraz przemienia z powrotem ofiary w ludzi, które zostały zamienione wcześniej w zwierzęta. Jeśli zaś chodzi o intrygę zapoczątkowaną w tym numerze. Nie jest ona niczym nadzwyczajnym, wygląda raczej na coś wręcz typowego (- "Ej, panie, chodź pan, mam dla ciebie cel do zabicia, naszego wspólnego wroga." - "Ok!"), ale nie można jej też zarzucić większych minusów, gdyż historia wciąga i pozostawia w czytelniku chęć sięgnięcia po kolejny numer.
Ciężko mi natomiast ocenić rysunki. Są w porządku i tylko tyle. Roux niczym specjalnym mnie nie zaskoczył, ale trzeba przyznać, że scena retrospekcji morderstwa w restauracji wyszła mu ciekawie, tak samo jak sugestywna pierwsza strona i Zee udająca się do kąpieli (tłum fanboyi wiwatuje). Znając życie, podobne sceny będą często występować w tej serii, ale ja tam nie mam nic przeciwko. Tak czy siak, wolałbym oglądać Zatannę rysowaną przez Dustina Nguyena.
Seria dostała zdecydowanie dobry start, ale czego innego można było się spodziewać po Dinim? Czekam z niecierpliwością na kolejny numer.