.: KOMIKS :: USA :: THE BATMAN STRIKES! :: ROK 2005 :: THE BATMAN STRIKES! #8 :.
THE BATMAN STRIKES! #8
Tytuł histori:Firefall Miesiąc wydania: Czerwiec 2005 (USA) Scenariusz: Bill Matheny Rysunki: Christopher Jones Okładka: Jeff Matsuda Tusz: Terry Beatty Kolor: Heroic Age Liternictwo: Phil Balsman Ilość stron: 32
Bruce Wayne odwiedza małą kwiaciarnię, której właściciele są jego starymi przyjaciółmi, i dowiaduje się, że ktoś każe sobie płacić im za ochronę.
Wieczorem Batman atakuje limuzynę Thorne'a i sugeruje gangsterowi zaprzestanie zbierania haraczy. Później bohater dowiaduje się o kolejnym włamaniu w okolicy. Na miejscu zastaje Firefly. Podczas walki złoczyńca atakuje swoimi płomieniami strażnika i Nietoperz zmuszony jest przerwać walkę by ochronić bezbronnego mężczyznę.
Przykładowe Strony:
Okazuje się, że następnym celem Fireflya stała się kwiaciarnia przyjaciół Bruce'a. Wayne natychmiast zapewnia Rogera i Liz, że zrobi wszystko co w jego mocy by im pomóc.
W jaskini Bruce dokładnie analziuje ostatnie cele Firefly i znajduje punkt wspólny. Wszystkich poszkodowanych nie stać na odbudowę, a to oznacza, że będą musieli sprzedać swoje lokale.
Dzięki specjalnemu czujnikowi termicznemu Batman namierza Fireflya. Chociaż podczas walki bohater zostaje ranny, a jego lina przepalona, to dzięki specjalnemu laserowi udaje mu się uszkodzić rakietowy plecak złoczyńcy.
Dzięki pomocy Bruce'a kwiaciarnia jego przyjaciół zostaje na nowo otwarta, a Batman będzie czuwał by więcej do takich nieszczęść nie dochodziło.
Po mroźnym Mr. Freeze'ie do The Batman Strikes zawitał ognisty Firefly i poziom od razu podskoczył. Nie jest to może zasługa przeciwnika, ale samej historii, w której pojawia i się kilka ciekawych wątków, np. Rogera i Liz, starych przyjaciół, którzy pomogli Alfredowi wychować Bruce'a. Nie jest on co prawda jakoś nadzwyczaj rozwinięty, ale jak na tego typu serii jest to coś wartego uwagi. Jak zawsze w przypadku The Batman Strikes sprawdzają się rysunki Christophera Jonesa, a dodatkowo cieszy niesztampowa fabuła, gdzie oprócz wartkiej akcji znalazło się także miejsce na coś więcej.