.: KOMIKS :: USA :: SIMON DARK :: ROK 2008 :: SIMON DARK #7 :.
SIMON DARK #7
Tytuł historii:Ring Around The Rosies Miesiąc wydania: Czerwiec 2008 (USA) Scenariusz: Steve Niles Rysunki: Scott Hampton Okładka: Scott Hampton Kolory: Chris Chuckry Tusz: Scott Hampton Liternictwo: Todd Klein Ilość stron: 32
Tajemnicze mydło zaatakowało kobietę.
Tom rozmawia z Beth, która właśnie otrzymała wyniki badań z laboratorium. Okazuje się, że tkanki Simona wcale nie są martwe.
Do kobiety zainfekowanej przez mydło, przychodzi Ronnie. Kate Hall nie jest jednak tą samą osobą, jaką była wcześniej, o czym na własnej skórze przekonuje się, wyrzucony przez okno mężczyzna.
Następnego dnia całe miasto zaatakowane jest przez zombie. Pasażerowie metra, taksówek nie są bezpieczni, jak i również, dzieci w szkołach.
Tom wyjawia Beth, że Siomon został stworzony w laboratorium z części różnych ludzi, nie zdradza jej jednak skąd zna te informacje.
Przykładowe Strony:
W swojej kryjówce Simon spotyka Rachel. Bohaterowie rozpoczynają obrzęd prowadzony według zapisków z księgi zostawionej przez rodziców dla Darka. Podczas wypowiadania zaklęć zmienia się twarz Simona. Teraz jest ona pozbawiona jakichkolwiek szram.
Plan tajemniczego stowarzyszenia przynosi się na kolejny etap teraz, kiedy w całym mieście są zainfekowane mydła, kolejnym celem jest senator Moss.
Rachel i Simon odwiedzają sklepikarza Gusa. Pytają się go czy ostatnio w mieście wydarzyło się coś dziwnego. Kiedy dowiadują się co się dzieje, proszą sklepikarza o pomoc, bo potrzebne jest im kilka rzeczy.
W kostnicy Rachel i detektyw Kirk przyglądają się zwłokom jednej z osób, które były zainfekowane, jednak nie ma na nich żadnych śladów, jakie powinny być według opisów świadków.
Tajemnicze stowarzyszenie rozpoczęło atak. Miasto zostało zaatakowane przez zombie. Jednak nie jest to jedyny cel organizacji, wszystko wskazuje, że planują coś o wiele większego. Kto ich może powstrzymać? Simon Dark, który dopiero, co wgłębia się w tajemną wiedzę zostawioną przez jego rodziców, ale jest na dobrej drodze by opanować sytuację.
W komiksie pojawiają się zombie i coraz więcej magii. Przez to historia traci to, co było jej atutem w pierwszych numerach. Gdzieś ginie ten mistycyzm, który towarzyszył postaci Simona. Jednak, chociaż kierunek obrany przez twórców idzie w inną stronę niż bym tego oczekiwał, to i tak motyw tajnej organizacji, której plany dotyczą także polityki są wystarczająca zachęcające, by sięgnąć po kolejny numer.