.: KOMIKS :: USA :: SUPERMAN/BATMAN :: ROK 2010 :: SUPERMAN/BATMAN #77 :.
SUPERMAN/BATMAN #77
Miesiąc wydania (okładka): Grudzień 2010 (USA) W sprzedaży od: 20.10.2010 (USA) Tytuł historii:Fright Night Scenariusz: Joshua Williamson Rysunki: Ale Garza Okładka: Ale Garza, Oliver Nome, Hi-Fi Tusz: Oliver Nome Kolor: Pete Pantazis Liternictwo: Steve Wands Ilość stron: 32
W Metropolis Supergirl jest przerażona widokiem odnalezionych masowych grobów. Chociaż policja już jest na miejscu i zapewnia ją, że w slumsach takie rzeczy to nic nowego, to Kara nie zamierza odpuścić tej sprawy. Chociaż zazwyczaj zajmuje się rzeczami w stylu walki z kosmitami, to teraz ma zamiar złapać mordercę, a w tym celu chce poprosić o pomoc największego detektywa na świecie.
Gotham City. Killer Croc po schwytaniu Robina jest zawiedziony, że to nie Batman, ale i tak ma zamiar go zjeść. Jednak Damian już dwie minuty wcześniej otworzył kłódki i teraz nic nie stoi mu na przeszkodzie żeby powstrzymać złoczyńcę. Niespodziewanie do walki włącza się Supergirl, która jednym ciosem nokautuje Croca. Jednak, kiedy dowiaduje się, że Batman zajęty jest jakimiś sprawami związanymi z Justice League i że Tima nie ma w okolicy, to jest już bliska zrezygnowania ze swoich planów, ale Damian zapewnią ją, że jest tak samo dobrym detektywem jak jego ojciec.
W kostnicy Robin korzysta z mocy Supergirl tak jakby były to zwykłe gadżety z jego pasa, ale rentgenowski wzrok Kary nie pozwala na wykrycie niczego niezwykłego. Dokładne sprawdzenie wszystkich ofiar umożliwia jednak ustalenie wspólnego elementu - stażu w LexCorp.
Przykładowe Strony:
LexCorp Tower. Chociaż zazwyczaj pracownicy Luthora kłamią, to tym razem rozmówca bohaterów nie mija się z prawdą twierdząc, że nie mieli oni nic wspólnego ze śmiercią studentów. Dzięki włamaniu się do bazy danych LexCorpu, Damian uzyskuje dane te temat pozostałych przy życiu osób, które brały udział w stażu. Jak się okazuje wszyscy obecnie uczestniczą w przyjęciu halloweenowym.
W przebraniach różowego królika i gangstera bohaterowie udają się na przyjęcie. Wykorzystując swój super słuch Kara orientuje się, że tylko jedna osoba nie jest przerażona nagłymi zgonami studentów. Wbrew zaleceniom Robina atakuje jednak nieznanego przeciwnika. Ten wykorzystując specjalny gaz sprawia, że Kara zaczyna widzieć w osobie Robina Black Lantern Reactrona. Chwilę później dostrzega także Superwoman i Supermana, który nie jest zadowolony z jej osiągnięć. W końcu, kiedy jest bliska znokautowania Robina, temu udaje się jej uświadomić, że wszystko, co widzi nie jest prawdziwą rzeczywistością.
Jak się okazuje za wszystko odpowiadał Strach na Wróble, który na wypadek spotkania z jakimś Kryptończykiem przygotował sobie mocniejszą toksynę. Po tym jak Lex Luthor zabrał mu pierścień Sinestro, pragnął zemsty, bo tylko żółty pierścień dawał mu szansę na odczuwanie strachu bez udziału Batmana.
Po zabraniu Crane'a do Arkham Asylum, Supergirl podrzuca Robina do Gotham City. W Bat-bunkrze Dick Grayson żartuje sobie ze współpracy Kary i Robina sugerując, że coś ich łączy. Damiana jednak to nie bawi i stwierdza, że była to tylko rutynowa sprawa i że Supergirl jak na kosmitę była dobrym partnerem.
Pomysł na pokazanie współpracy Robina i Supergirl jest całkiem niezły. Sama historia też wypada przyzwoicie. Jednak od samego początku wiadomo, że jest to luźna opowieść, w której dzięki dwójce głównych bohaterów nie jest nudno. Współpraca z Damianem dla żadnego bohatera nie jest sprawą łatwą. Irytujący młody Robin przedmiotowo traktuje moce Kary i chociaż nie jest ona z tego powodu zadowolona i ma ochotę udusić Damiana, tak jak to czyni Homer Simpson z Bartem, to jednak wie, że potrzebuje jego pomocy. Jak się wydaje takie przyziemne sprawy jak śmierć studentów są za dużym wyzwaniem dla bohaterki, która zazwyczaj walczy o uratowanie całej Ziemi.
Chociaż początek historii jest dobry, to rozwiązanie całej historii i udział we wszystkim Stracha na Wróble jest po prostu słabe i rozczarowujące. Jednak mimo to nie miałbym nic przeciwko kolejnej histori z takim niezwykłym duetem jak mały drań i kosmitka.