.: KOMIKS :: USA :: MINISERIE :: ROBIN II: THE JOKER'S WILD #2 :.
ROBIN II: THE JOKER'S WILD #2
Tytuł historii:Tomorrow a Tragedy Rok wydania: 1992 (USA) Scenariusz: Chuck Dixon Rysunki: Tom Lyle Okładka: Chris Sprouse i Dick Giordano Tusz: Robert R. Smith Kolor: Adrienne Roy Liternictwo: Tim Harkins Ilość stron: 32
Gotham City. Robin obserwuje z dachu włamywaczy i w pewnym momencie wkracza do akcji. Bandyci uciekają, ale nie na widok Robina, a Batmana. Okazuje się, że był to hologram.
W swojej kryjówce Joker faszeruje dr Osgooda Pellingera narkotykami, by ten z nim w pełni współpracował.
Szkoła. Tim Drake odsypia na zajęciach poprzednią noc. Dzięki pomocy kolegi unika złej odpowiedzi na pytanie profesora. Potem obaj przyjaciele rozmawiają na stołówce szkolnej.
Gotham City. Pewna aktorka otrzymuje zaproszenie na przesłuchanie. Okazuje się, że zorganizował je sam Joker.
Jaskinia. Robin i Alfred rozmawiają o braku obecności Batmana. Ich rozmowę przerywa głuchy telefon.
Gotham City. Na dachu jednego z budynków Robin i Alfred umieszczają projektor holograficzny. Nagle do chłopca przez skaner w kostiumie dociera informacja o tym, że coś niepokojącego dzieje się w śródmieściu miasta. Robin rusza sprawdzić, co się dzieje. Na gzymsie wieżowca stoi aktorka, która na widok Robina jednak ucieka. Tymczasem Joker, obserwujący całe zdarzenie z dołu, majstruje wraz ze swoim gangiem przy łączach telefonicznych. Uciekająca aktorka ześlizguje się z gzymsu, w ostatniej chwili ratuje ją jednak Robin. Kiedy Joker oddala się z miejsca, ktoś w tłumie gapiów zauważa na dachu Batmana. Szalony klauns strzela w jego kierunku, kule oczywiście przechodzą przez hologram. Gdy Joker próbuje uciec, zatrzymuje go Robin. Chłopak jednak doznaje przegrywaw walce, a życie ratują mu policjanci. Joker ostatecznie oczywiście ucieka, ratując się zasłoną dymną. W kryjówce złoczyńca triumfuje i zadaje sobie pytanie, gdzie jest Batman.
Autor: Anarky
W tej części niezbyt podobały mi się dwa wątki: wątek hologramu Batmana oraz wątek aktorki. Pierwszy być może można by usprawiedliwiać tym, że Robin swoim kostiumem i działaniem nie wzbudzał nigdy takiego lęku wśród potencjalnych przestępców jak Batman. Drugi natomiast mógłby być bardziej rozbudowany. O ile w poprzednim komiksie Robin nie został tak do końca przyćmiony przez Jokera, o tyle w tym już tak.