.: KOMIKS :: USA :: ROBIN :: ROK 1998 :: ROBIN #52 :.
ROBIN #52
Tytuł historii:Cataclysm Part 7: Tribunal Miesiąc wydania: Kwiecień 1998 (USA) Scenariusz: Chuck Dixon Rysunek: Staz Johnson Okładka: Cully Hamner , Terry Austin, Bob LeRose , Josh Myers Tusz: Stan Woch Kolor: Adrienne Roy Liternictwo: Tim Harkins Ilość stron: 32
Żeby obronić się przed atakiem King Snake'a i jego ludzi, Robin rozkazuje Davie utrzymać przeciwników w bezpiecznej odległości, podczas gdy on sam wykonuje masaż serca ciężko rannej Lady Shivie i metodą usta-usta, oprócz powietrza, dostarcza także do jej krwiobiegu dawkę narkotyku, który wcześniej podała mu Dava, by był w stanie pokonać Shivę. Po powrocie do życia zabójczynię ogarnia istny szał zabijania, co pozwala Robinowi na zabranie rannej Davy w bezpieczne miejsce.
Przykładowe Strony:
Po zostawieniu Davy w rękach jej ludzi Robin postanawia wrócić do Gotham City, bo uważa, że ich działania oraz działania ich przeciwników nie różnią się wiele od walk gangów w dużym mieście.
Podczas lotu do Gotham Tim dzwoni do ojca i obiecuje mu, że pomiędzy nimi nie będzie już więcej żadnych tajemnic. Po powrocie do domu Drake zamierza powiedzieć ojcu prawie wszystko. Jednak samolot nie dociera do Gotham, bo po trzęsieniu ziemi piloci zmuszeni są do lądowania w Bludhaven. Przez okno samolotu Tim dostrzega płonące miasto.
Robin #52 jako kolejny numer serii może wypada nawet całkiem dobrze, ale jako część Cataclysm jest praktycznie zbędny. O to, bowiem czytelnik zostaje wrzucony w sam środek akcji i do końca nie wie, co się dzieje, oczywiście, jeśli nie czytał wcześniejszych numerów. Tak, więc, po co włączać ten numer w część większego wydarzania? Według twórców takim powodem miałby być Tima do Gotham i widok płonącego miasta, który wstrząsa bohaterem, ale ta scena pojawia się dopiero na ostatnich stronach...