.: KOMIKS :: USA :: ROBIN :: ROK 2007 :: ROBIN #162 :.
ROBIN #162
Tytuł historii:Paid in Full Miesiąc wydania: Lipiec 2007 (USA) Scenariusz: Adam Beechen Rysunki: Freddie E. Williams II Okładka: Patrick Gleason i Wayne Faucher Tusz: Freddie E. Williams II Kolor: Guy Major Liternictwo: John J. Hill Ilość stron: 32
Na początku nic nie wskazywało na to, żeby członkowie Lords of Aveneus byli gangsterami. Wychowali się po prostu w złej części miasta. Nie chcieli walczyć, ale musieli to robić, by przetrwać. Stworzyli gang, by móc się obronić. Dlatego też, gdy diler zaproponował im narkotyki nieznanego pochodzenia, które zmienią ich w metaludzi, nikt nie zadawał żadnych pytań. Niestety uboczne skutki działania narkotyków sprawiły, że zatracili swoją osobowość, ich umyły zaczęły się zmieniać, nieznana substancja zaczęła ich zabijać.
Najemnicy nasłani przez Strader Pharmaceuticals otaczają Robina. Sytuacja bohatera nie jest obiecująca, ale okazuje się, że przywódca gangsterów jeszcze żyje i mimo, że jest w ostatnim stadium przemiany, postanawia podjąć walkę z ludźmi, którzy zgotowali mu taki los.
Tymczasem, Alex po usłyszeniu wiadomości o strzelaninie, postanawia wbrew zaleceniu Robina opuścić bezpieczna kryjówkę.
Przykładowe Strony:
Reporterka przychodzi na miejsce walki Robina z najemnikami. Wściekły, zmutowany przywódca zgrupowania resztami sił wyrównuje rachunki z oprawcami. Wszyscy członkowie gangu już nie żyją, Alex jest bezpieczna, ale nikt nie może powiedzieć, kto za to wszystko odpowiada.
Robin ponownie składa wizytę prezesowi Strader Pharmaceuticals, Waite'owi. Mężczyzna tłumaczy, że chociaż lek nie działał tak, jak zakładano, to przynajmniej usunął gang z ulic miasta. Kiedy Waite ma już wyznać kto za to odpowiada, zostaje zabity przez snajpera. Tajemniczym strzelcem jest Cassandra.
Alex informuje Robina, że diler obudził się i zaczął sypać.
W domu Tim czyta artykuł Brackkett. Znajduje w nim odpowiedzi na część pytań i to mu wystarcza, jak na razie.
Tym razem twórcy nie za bardzo się popisali. Co prawda, historia broni się dzięki wątkom zapoczątkowanym wcześniej, rysunki też stanowią jej mocna stronę, zwłaszcza gdy widzimy Robina w akcji, ale... No właśnie, na początku zaprezentowano nam historię gangu, który już praktycznie był martwy. Kogo to interesuje, że oni tak naprawdę nie byli źli, tylko tak los chciał, że, żeby przetrwać ,musieli zacząć walczyć. Po co to wszystko?- nie wiem. Później nie jest lepiej, bo oto jeden ze zmutowanych gangsterów jeszcze żyje i dzielnie walczy. Na dodatek ,na pole walki przychodzi reporterka, która takim zachowaniem aż prosi się, by dołączyć do swojego partnera. Jednym plusem jest Cassandra, oraz to, że tak do końca nie poznaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania. Mam nadzieje, że wkrótce twórcy dostarczą nam odpowiedzi na niedokończone wątki.