Cytat numeru:
Spoiler: Ready to surrender?
Black Mask: You bet. After this one last lesson in crime-fighting. In the future, always assume the villain has several hold-out weapons stashed all over his lair.
<<< Kontynuacja z Nightwing #98
Po podjęciu pochopnej decyzji powrotu do roli Robina, Tim Drake walczy na ulicach jak nigdy przedtem.
"Jestem znowu Robinem! Czuję się świetnie!" -mówi do siebie chłopak, podczas walki z Raven's, które chciały przejąć kontrolę nad Gotham's Port Adams oraz potężnym ładunku broni i amunicji znajdującym się na przystani. Dość szybko idzie mu pokonanie pań, które nie potrafiły sprostać szybkości ruchów Tima. Robin skuwa wycieńczonych Ravenów kajdankami. Cudowny Chłopiec prosi Barbarę o następne zadanie. Oracle daje mu dwie propozycje: Mr. Funa w Cathedral Square i Trickster w Grant Park.
"Którego wybierasz?".
"Są dość blisko siebie. Biorę obydwu" Mówi Drake. Gdy Robin odjeżdża na swym motorze, Policja już zdołała wsadzić kobiety do radiowozów. Podczas przejażdżki na maszynie Tim rozmyśla o tym, co ostatnio powiedział mu Alfred. Lokaj twierdzi, iż Stephanie, podczas swego "stażu" jako Robin, miała pozytywny wpływ na Bruce'a i na jego podejście do walki z zbrodnią. Drake przez moment rozważa, że i on powinien sprawić, by Barmanowi dopisywał humor. Ale nie jest zadowolony z faktu, iż Steph bez jego zgody założyła strój cudownego chłopca. Martwi się o swoją dziewczynę i myśli, że jest daleko stąd i nie miesza się w wojny gangów.
Black Mask ubiera się w toalecie w swój ulubiony garnitur zaplamiony krwią. Wie, że Stephanie jest gdzieś w pobliżu, wiec śmiało mówi do niej tak, jakby była tuż za nim.
"Wspaniale się bawiliśmy, dopóki nie musiałem nagle wyjść. A teraz, wracając, odkrywam, że mnie porzuciłaś?". Podąża za śladami krwi, które prowadzą go do drzwi piwnicy. Po drodze przeprasza dziewczynę za zbyt duże zaangażowanie w jej tortury i błaga o przebaczenie. Wtedy z mroku wyłania się Spoiler, która jednym ciosem nogą powala psychopatę.
"Jesteś chorym potworem!" -krzyczy dziewczyna i rzuca się na gangstera.
Nietoperz wciąż szuka Spoiler. Mówi Oracle, że jedzie w stronę Hill.
"To się zaczęło w biurze Orpheusa" Wyjaśnia Barbarze. Batman pyta Oracle o Tima.
"Jest w pogotowiu" -mówi Barbara, lecz kobieta martwi się o niego. Według niej Tim za bardzo się angażuje w rolę Robina poprzez śmierć swojej przyjaciółki w szkole. Podkreśla również, że Drake nie storni od żartów podczas swej pracy. Nietoperza jednak to nie niepokoi - wręcz przeciwnie. Cieszy się, że Tim tak bardzo zaangażował się w zwalczanie zbrodni i wierzy w jego umiejętności osądzania sytuacji. Barbarze natomiast nakazuje pomóc mu w wygraniu wojny gangów, zamiast analizowaniu psychologii Robina.
Oracle kontaktuje się z Robinem poprzez fale radiowe i sprawdza jego lokację. Drake jest na moście Gotham, gdzie Trickster bezcelowo skacze nad dachami samochodów (przestępca posiada buty, dzięki którym nie musi odczuwać grawitacji). Cudowny chłopiec jednym strzałem z pistoletu linowego związuje nogi szaleńca i wytyka mu dwa błędy. Po pierwsze: Dlaczego Trickster, zamiast chodzić nad mostem, nie chodził pod mostem. Skoro by chodził na wodzie, to Robin i tak by go nie złapał. Po drugie: Skoro potrafi konstruować takie cuda, to dlaczego nie zajmuje się ich masową produkcją? Gdyby tak zrobił, to były 10 razy bogatszy od Bruce'a Wayne'a. Drake w końcu dochodzi do wniosku, że tak jak reszta jego kolegów, Trickstet jest po prostu głupi.
Kryjówka Czarnej Maski. Spoiler wykonuje serię niesamowicie szybkich i skutecznych ciosów, by pokonać Black Mask. Psychopata jest pod wielkim wrażeniem, lecz nie potrafi zrozumieć postępowania dziewczyny: "Jeżeli potrafisz tak świetnie walczyć, to nie byłabyś tak pokaleczona przeze mnie! Jaki jest powód? Rewanż?" Pyta się wciąż bity kryminalista. "Nie! W końcu rozumiem, czego Batman nie mógł mnie nauczyć do tej pory... To nie gra!". W końcu Spoiler uderza szaleńca, przez co ten upada na ścianę, wcześniej niszcząc biurko. Sądzi, że pokonała przestępcę, ale nadzieja matką głupich - Czarna Maska wyciąga z zdemolowanego mebla pistolet i wymierza wprost na Stephanie. Ale na dziewczynie nie robi to żadnego wrażenia - zabiera kryminaliście broń. "Nadszedł czas, aby twoja kariera mordercy dobiegła końca" -mówi Spoiler. Szaleniec jest pod wielkim wrażeniem...
Robin zawiadamia Oracle, że skończył z Tricksterem i zmierza w kierunku Mr. Funa. Barbara zawiadamia go, że ten wciąż jest na szczycie katedry, lecz nie chce, by Drake się nim zajął. "Chcę, zbyć odpoczął. Zostaw to policji. Pracujesz non-stop i to za długo. Weź przerwę". Tim prosi ją, by się nie przejmowała nim, lecz Mr. Funem. Podczas walki na katedrze, Tim zastanawia się nad powodem tak dużej troski Barbary. Sam Mr. Fun jest dość łatwym celem dla Robina, który pokonuje go jednym ciosem, zabierając przy okazji jego kij golfowy.
Stephanie wciąż trzyma Czarną Maskę na muszce. "A więc, będziemy tak siedzieć całą noc?" -pyta zirytowany psychopata. Podpuszcza jeszcze bardziej dziewczynę, by zrobiła to, co według niego słuszne - zabiła go. "Uratuj tych, których jeszcze nie zabiłem. Jedyne, co musisz zrobić, to postąpić jako sędzia, ławą przysięgłych i kat w jednym. No, dalej!". "Mogę to zrobić. MOGĘ! Może nawet i powinnam. Ale dzięki temu bym zignorowała wszelkie zasady, jakich nauczył mnie Batman. Zdradziłabym jego zaufanie" -waha się Spoiler. Ten moment wykorzystuje Czarna Maska, który odbiera jej spluwę i popycha. "Byłem gotów torturować cię całą noc i wycisnąć z ciebie, co się da. Wszystkie sekrety Batmana. Ale zniszczyłaś ten romans. Teraz chcę, abyś odeszła raz na zawsze" -mówi Black Mask z sarkastycznym uśmiechem na twarzy. Strzela w stronę Spoiler. Dziewczyna krzyczy. Szaleniec trafił ją w rękę. Stephanie kona, a w końcu traci przytomność. Szaleniec tłumaczy jej, że powinna go zabić, zamiast okładać go beznamiętnymi ciosami. Wyrzuca ją przez drzwi i nakazuje uciekać. "Ale jedynie wtedy, gdy wyświadczysz mi pewną przysługę. Przekaż wiadomość Batmanowi. Powiedz mu 'dziękuję' w moim imieniu. Dziękuje ci, Batmanie, za przysłanie po mnie tak słodkiej, źle wychowanej dziewczynki".
Poprzez radę Oracle, Tim bierze przerwę. Czas wolny postanawia spędzić z ojcem, z którym pije wodę na dachu kliniki dr Thompkins. Syn martwi się o swego ojca, gdy zauważa ranę na jego głowie. Jakiś bandzior zaatakował go, gdy ten rozpakowywał lekarstwa do kliniki. Jack mówi, że nienawidzi niebezpieczeństwa, jakie na siebie bierze zakładając kostium, ale jest z niego dumny. Dumny, że robi tyle dobrego. Następuje cisza. Nagle dzwoni komórka Jacka Drake'a. "Tato, ja..." Mówi Tim, zakładając maskę na twarz. "Ja też synu. Ja też".
>>> Kontynuacja w Batman: Gotham Knights #58
Poprzednia Strona
