.: KOMIKS :: USA :: RED ROBIN :: ROK 2010 :: RED ROBIN #6 :.
RED ROBIN #6
Tytuł historii:Council of Spider, Part Two Miesiąc wydania: Styczeń 2010 (USA) Scenariusz: Christopher Yost Rysunki: Marcus To Okładka: Marcus To i Ray McCarthy Tusz: Ray McCarthy Kolory: Guy Major Liternictwo: Sal Cipriano Ilość stron: 32
Na całym świecie członkowie Ligii Zabójców są eliminowani, ale mimo to cały czas wykonują swoje zadania i na dodatek mogą liczyć na wsparcie w osobie Red Robina, który przyjął dowództwo nad organizacją.
Tim dostał dostęp do każdej bazy danych i wie gdzie i co wykonują zabójcy Ligi. Taką sytuacją nie jest zachwycony Expediter, ale musi pogodzić się z decyzją Ra's al Ghula. Po jego wyjściu Red Robin na osobności w rozmowie z White Ghostem sugeruje, że to właśnie Expediter jest wtyką Council of Spider, bo jako jeden z nielicznych miał dostęp do niezbędnych danych. Jednak White Ghost jest przekonany, że nikt nie mógłby zdradzić Ghula. A na dodatek przy rodzinie Expeditera czeka grupa ninja, którzy w razie jego zdrady zabiliby jego rodzinę.
Przykładowe Strony:
W Budapeszcie ninja pod dowództwem Red Robina w porę wkroczyli do akcji by nie dopuścić do zabicia kolejnego członka Ligi Zabójców, jednak ich przeciwnik, mimo, że został otoczony, nie ma zamiaru się poddać. Nasączone toksyną szpony stanowią odpowiedni oręż w walce z ninja, a na dodatek Timowi zależy by złapać go żywego, co jeszcze bardzie wszystko komplikuje.
W międzyczasie w Gotham City Vicky Vale spotyka się z Luciusem Foxem i prosi go o spotkanie z Bruce'em. Niespodziewanie Wayne pojawia się na miejscu i zaprasza dziennikarkę na kolację.
Podczas walki z przeciwnikiem Tim nie jest do końca skupiony, bo cały czas zastanawia się, czemu jeszcze nie zawiadomił pozostałych bohaterów o odkryciu w Iraku. Jednak bohater szybko koncentruje się na walce, co pozwala mu na unieszkodliwienie przeciwnika. Ale Recluse nie jest zbyt rozmowny i co gorsze w ogóle się nie przejmuje bohaterami, bo wie, że Council of Spider, przygotowało coś jeszcze.
Kiedy w podziemnej kryjówce Ligi Tam Fox próbuje dowiedzieć się od Expeditera, gdzie jest Tim, z przerażeniem odkrywa, że jej niedoszły rozmówca został zabity przez jadowite pająki. Sytuacja córki Luciusa jeszcze bardziej się komplikuje, gdy na miejscu zjawiają się zabójcy Council of Spider.
Sama historia, którą opowiada Yost nie jest zła, można nawet powiedzieć, że jest dobra i wciągająca. Niestety sposób, w jaki ją przedstawia znacząco obniża jej poziom. Skakanie z różnych wydarzeniem i ciągłe przemyślenia Tima źle wpływają na odbiór całości. W tym numerze do serii dołączył nowy rysownik Marcus To, którego rysunki, jakość specjalnie nie przypadły mi do gustu, ale również nie przeszkadzają.
Z interesujących wątków ciekawie zapowiada się ten dotyczący Vicky Vale, ale to raczej będzie tylko drugi plan. Biorąc pod uwagę funkcjonowanie Ligi Zabójców dziwne jest, że ich przeciwnicy tak bez problemów dostali się do środka. Niestety, chociaż Tim się zastanawia, czemu nie poinformował reszty o swoim odkryciu, to cały czas stanowi to niewiadomą dla czytelników. Cały sens wyprawy Tima polegał na odnalezienie dowodu, że Bruce żyje, a kiedy udało mu się go zdobyć nie raczy tego ogłosić. Zbyt mało logiki w działaniu bohatera, który też co warto zaznaczyć niezbyt dobrze sprawdza się w roli dowódcy ninja, skoro wszyscy wojownicy zginęli. Red Robin #6 nie wróży dobrze kolejnym numerom, bo o ile przez kilka części może być ciekawa walka Ligi z Council of Spider, to przecież i tak wszystkich zastawia, co dalej z Bruce'em.
