.: KOMIKS :: USA :: RED ROBIN :: ROK 2011 :: RED ROBIN #24 :.
RED ROBIN #24
Tytuł historii:7 Days of Death, Part Two: It's Not Parandia Miesiąc wydania (okładka): Sierpień 2011 (USA) W sprzedaży od: 08.06.2011 (USA) Scenariusz: Fabian Nicieza Rysunki: Marcus To Okładka: Marcus To, Ray McCarthy Tusz: Ray McCarthy Kolory: Guy Major Liternictwo: Sal Cipriano Ilość stron: 32
Jak się okazuje na świecie działa wiele grup zorganizowanych zabójców i właśnie z jedną z nich przystało walczyć Red Robinowi. Chociaż sytuacja wydaje się beznadziejna, to Tim był przygotowany na taką ewentualność i dzięki specjalnemu wirusowi unieszkodliwia mechaniczne zbroje swoich przeciwników. Niestety wykorzystując kolejne sekretne przejście, Scarab udaje się ponownie uciec.
Po skontaktowaniu się z Lonnie'm, Tim otrzymuje kilka dobrych wiadomości. Okazuje się, że w pierwszej fazie turnieju zabójców Viktor Mikalek próbował odkryć jego sekrety i dlatego stał się ich celem. Po dodarciu do Somali, gdzie w szpitalu przebywa Rosjanin, Red Robin dowiaduje się od niego, że to Promise próbowała go zabić i że po ostatnich wydarzeniach, które ujawniły jego brudne interesym musiał opuścić Rosję.
Przykładowe Strony:
Ochrona Mikaleka obstawiła cały teren wokół szpitala, dlatego Tim dochodzi do wniosku, że jedynym sposobem na zabicie Viktora jest oddanie strzału z dużej odległości. Bohaterowi udaje się zlokalizować kryjówkę snajpera, ale na miejscu nie zastaje Promise, ale wielkiego i groźnego zabójcę, który od razu go atakuje. Niespodziewanie bohatera z opresji ratuje Promise, która wystrzeliwuje w napastnika kilka gumowych pocisków. Chociaż Red Robin jest teraz celem zabójców to Promise stwierdza, że nie ma zamiaru go zabić, ale jej siostra już tak.
Po odzyskaniu przytomności, po tym jak Promise poraziła go pewnym urządzeniem, bohaterka przeprasza Tima za to, co zrobiła, ale nie mogła zdradzić swojej siostry. Na miejscu obecna jest też tajemnicza kobieta, która stwierdza, że Tim był zbyt blisko odkrycia prawdy i dlatego musi dziś umrzeć. Jednak nim to nastąpi ma on dać dziecko tajemniczej kobiecie, która zrzuca z siebie swoje ubranie.
Zamiast jakiś wyjaśnień mamy coraz więcej nowych wątków i postaci. Całość niestety nie zachwyca i w gruncie rzeczy cieszy mnie fakt, że jeszcze tylko dwa numery pozostały do zakończenia tej historii jak i całej serii. Może po zmianach w uniwersum DC Comics Red Robin otrzyma ciekawsze przygody. Bo po obecnej historii ciężko stwierdzić, dokąd ona zmierza, a zapowiedzi kolejnych numerów sugerują, że nowych komplikacji i wątków nie zabraknie.
Wróćmy jednak do samej historii. Jeśli ktoś liczył, że szybko wyjaśni się sytuacja z Foxem, to będzie zawiedziony, plan Tima w tej kwestii cały czas pozostaje nieznany. Również sam turniej zabójców, w którym nagrodą dla zwycięzcy ma być jakaś ostateczna wiedza na temat życia i śmierci, traci moje zainteresowanie przez wprowadzenie takich elementów. Z całości przywozicie prezentuje się tylko rozmowa Red Robina i Mikalekem, jednak nawet to nie ratuje tego numeru.
Na końcu, trzeba to przyznać, twórcy zaskakują czytelnika. Pojawienie się prawdopodobnie tajemniczej siostry Ra's al Ghula, tak wynika z oficjalnego opisu numeru, oraz jej plany wobec Tima są niewątpliwie zaskakujące. Tim znalazł się w poważnych opałach i kto wie, w jakiej dwuznacznej sytuacji będzie bohater, kiedy ktoś przybędzie mu z pomocą?