.: KOMIKS :: USA :: RED ROBIN :: ROK 2011 :: RED ROBIN #17 :.
RED ROBIN #17
Tytuł historii:The Hit List, Epilogue: Back to Front Miesiąc wydania (okładka): Styczeń 2011 (USA) W sprzedaży od: 10.11.2010 (USA) Scenariusz: Fabian Nicieza Rysunki: Marcus To Okładka: Marcus To, Ray McCarthy, Brian Buccellato Tusz: Ray McCarthy Kolory: Guy Major Liternictwo: Sal Cipriano Ilość stron: 32
Hong Kong. Podczas napadu, podczas którego złodziej zdziera perłowy naszyjnik z kobiecej szyi, nie dochodzi do tragedii dzięki interwencji Cassandry Cain, która nawet bez symbolu Batmana, cały czas potrafi wzbudzać strach wśród rzezimieszków, ale także wśród niewinnych osób. Na miejscu zjawia się również Red Robin, który po krótkiej rozmowie z oszczędną w słowa Cass, na tle wielkiego bilbordu, na którym Tima Drake określony został mianem "Superboya", wręcza jest prezent w postaci kostiumu z symbolem Batmana i tym samym przypomina, że bohaterka nie musi używać imienia Batgirl, ale że zawsze powinna pamiętać, że ma rodzinę. Chociaż dla Cass rodzina to nie zawsze to samo co dom, to jednak postanawia zachować kostium.
Gotham City. Tim Drake kupił stare kino położne w Crime Alley, po wyjściu, z którego narodził się Batman. Później spotyka się na wspólnym lunchu z Ivesem, a następnie odwiedza Lonnie'ego, który cały czas przebywa w klinie dr Thompkins i zleca mu włamanie do bazy hong kongskiej policji.
Przykładowe Strony:
Chociaż cały czas brakuje konkretów potwierdzających wersję Lynx, Tim po rozmowie z Alfredem postanawia wreszcie podjąć jakieś działania. W nocy Red Robin odbija mającą zostać deportowaną Lynx, chociaż wie, że nie jest mu potrzebna własna Catwoman. W ramach podziękowania kobieta obdarza bohatera namiętnym pocałunkiem. Chociaż Tim cały czas jej nie wierzy to jednak wręcza jej maskę i pozwala odejść. Jednak żeby utrzymać przykrywkę Lynx przy życiu cały czas będzie musiał przynajmniej udawać, że ją ściga.
Chwilę później obok Red Robina zjawia się Batmana. Po krótkiej rozmowie na temat Batman Incorported, Bruce obdarza Tima ojcowskim uściskiem i obiecuje, że kiedyś opowie mu jak sobie radził z Seliną przez te wszystkie lata. Następnie bohaterowie razem udają się na patrol, tak jak za dawnych lat.
Nie jest to numer, w którym ważna akcja, ale niestety jest także trochę za dużo czułości. O ile pocałunek pomiędzy Timem i Lynx, może być początkiem wspaniałej i skomplikowanej przyjaźni, to już zdjęcia przez Red Robina i Batmanem masek i wspólne przytulenie wydaje się zbędne. Dach po środku wielkiego miasta, to nie jest odpowiednie miejsca na takie rzeczy.
O ile więc końcówka jest trochę zbyt ckliwa, to początek z odwołaniem do śmierci Wayne'ów jest bardzo dobry. Po dłuższej przerwie ponownie pojawiła się Cass i aż chce się zobaczyć, co też nowego przygotują dla niej twórcy, bo nie jest to postać, o której można szybko zapomnieć. Jeśli zaś chodzi o Red Robina, to pewien etap w jego życiu zakończył się. Większość z planowanych rzeczy Tim już wykonał i teraz pozostaje czekać na kolejne przygody bohatera, które zapowiadają się całkiem ciekawie. Zwłaszcza jeśli kontynuowany będzie wątek z Lynx.