.: KOMIKS :: POLSKA :: ROK 1994 :: BATMAN: VENOM :.
BATMAN: VENOM - WYDANIE SPECJALNE 4/99
Scenariusz: Dennis O'Neil Rysunki: Russell Brain Tłumaczenie: Katarzyna Rustecka Ilość stron: 128 Wydawca: TM-Semic Oprawa: miękka Papier: offsetowy Druk: kolor Format: B5 Ilość stron: 128
Kanały Gotham City. Batman szuka porwanej dziewczynki, która została uwięziona w jednej z odnóg podziemnego labiryntu. Ulewa daje się we znaki. Poziom wody gwałtownie się podnosi. Batman musi oswobodzić dziecko na czas. W przeciwnym razie sytuacja skończy się tragicznie. Pod naporem wody tunel na jednym odcinku się zawala. Bruce nie może dotrzeć do bezbronnego dziecka przywiązanego do stołka. Słyszy jego głos. Próbuje przedostać się przez stertę kamieni. Odrzuca głaz za głazem ale w pewnym momencie opuszczają go siły. Wycieńczony nie daje rady podnieść ogromnego kamienia blokującego przejście do dziewczynki. Nawet gdy nie słyszy już głosy dziecka dalej próbuje się przebić. W końcu mu się udaje. Jest jednak zbyt późno. Dziecko utonęło.
Wayne obwinia siebie za śmierć dziewczynki. Postanawia odwiedzić jej ojca i złożyć mu wyrazy współczucia, by chociaż trochę uspokoić swoje sumienie. Na miejscu dowiaduje się, że ojciec dziecka to naukowiec pracujący na środkami zwiększającymi wielokrotnie siłę fizyczną. Porywacze chcieli zdobyć recepturę narkotyku, jednak uczony nie ugiął się przed nimi. Nagle dom atakują bandyci. Bruce nokautuje jednego z nich i skacze z okna na dach ciężarówki prowadzonej przez drugiego. Kierowca by pozbyć się pasażera na gapę uderza w przydrożny słup i zrzuca Batmana. Wayne znowu odniósł porażkę. Był zbyt słaby by utrzymać się na dachu samochodu. Jednak bandyta pozostawił ślad - lakier z samochodu na słupie w który uderzyła ciężarówka.
Batman wraca do swojej pieczary. Tam ćwiczy mięśnie podnosząc sztangę. Uważa, że jeśli będzie silniejszy nie będzie tak łatwo przegrywał. Ostry trening powoduje zerwanie mięśnia. Bruce analizuje znaleziony lakier. Po jakimś czasie znajduje odpowiedni warsztat samochodowy i trafia do kryjówki bandytów, którzy zaatakowali dom profesora, by ponownie spróbować zdobyć narkotyk. Batman wpada do pokoju i wywiązuje się walka. Zerwany mięsień powoduje, że bandyci z łatwością dają radę pobić Bruce'a. Wyrzucają go przez okno. Na szczęście na miejsce wraz z Wayne'm przyjechał Alfred, który bezzwłocznie zabiera chlebodawcę do samochodu i wraca z nim do bezpiecznej rezydencji.
Po jakimś czasie nietoperz dochodzi do siebie. Postanawia jeszcze raz złożyć wizytę profesorowi. Naukowiec zaopatruje Bruce'a w paczkę pigułek zwiększających siłę i instruuje jak Wayne ma je zażywać. Batman sądzi, że dzięki pomocy naukowca będzie bardziej skuteczniejszy posiadając zwiększoną siłę fizyczną. Po powrocie do jaskini stwierdza, że jest w stanie unieść o wiele większy ciężar niż wcześniej. Dzięki pomocy medykamentu uda mu się rozwiązać sprawę do końca.
Bruce ponownie znajduje porywaczy dziewczynki, którzy ostatnim razem spuścili mu łomot. Znajduje ich w Gothamskim barze. Nie zamierza się z nimi cackać jak ostatnio. Dzięki zwiększonej sile z łatwością udaje mu się pobić zbirów. Przy okazji demoluje bar. Jednak to nie ma znaczenia. Ważne, że ich pokonał. Batman głośno się śmieje. Tym razem on jest górą.
Jedna z Gothamskich spelun. Zawsze przebywa tu kilku oprychów. Ni stąd ni zowąd drzwi zmieniają się w drzazgi. Wpada przez nie dobrze zbudowany mężczyzna w kapeluszu i płaszczu. Nie widać jego twarzy. Po kolei okłada facetów obecnych w lokalu. Brutalnie obchodzi się z każdym z nich. Zdaje się, że osoba ta czerpie przyjemność z bólu i strachu przeciwników. Gdy nie pozostaje już nikt komu można by spuścić łomot, napastnik odchodzi.
Jaskinia pod rezydencją Wayne'ów. Alfred wyraża swoje zaniepokojenie stanem Bruce'a. Wytyka swojemu pracodawcy, iż przestał interesować się wszystkim oprócz regularnego podnoszenia ciężarów i zażywania pigułek siły. Dochodzi do sprzeczki między Pennyworthem, a Bruce'em, który w ostatnich dniach bardzo się zmienił.
Dom doktora Portera. Batman przychodzi po kolejną torebkę pigułek. Potrzebuje ich coraz bardziej. Profesor przedstawia mu generała Slaycrofta, który jak mówi, zajmuje się projektem dotyczącym bezpieczeństwa narodowego. Bruce myśli tylko o pigułkach. W końcu po kilku prośbach dostaje je od doktora. Jest ich jednak o wiele mniej niż zwykle. Porter tłumaczy się brakiem czasu. Batman zabiera narkotyk i odchodzi. Na dworze natyka się na syna generała. Miły, bardzo wysoki chłopiec przedstawia się i tłumaczy, że nie czaił się na Batmana o co ten go podejrzewał. W międzyczasie doktor Porter i generał Slaycroft rozmawiają o Batmanie. Profesor zauważył, iż Bruce jest bardzo otępiały i nie pragnie właściwie niczego oprócz pigułek. Porter zapewnia generała, że już niedługo Batman będzie na każde jego zawołanie za sprawą pigułek, które już nałogowo zażywa.
Wayne odwiedza ponownie mieszkanie bandytów, którzy zaatakowali dom profesora. Zastaje ich martwych. Ich zabójcy właśnie uciekają. Batman wie, że nie zdoła ich dogonić pieszo, lecz zdąży jeszcze zatrzymać ich samochód. W tym celu wyrzuca przez okno lodówkę i miażdży samochód uciekinierów. Wyskakuje przez okno do morderców. Teraz już mu nie uciekną. Wyjmuje jednego rannego opryszka ze skasowanej gabloty i stara się coś z niego wydusić, jednak drugi bandyta wyjmuje broń i tylko czyjeś ostrzeżenie ratuje Bruce'a od śmierci. Na nieszczęście kula zabija mężczyznę w rękach Wayne'a. Wkrótce ginie sprawca. Ktoś oddał do niego strzały z Uzi. Zanim Batman orientuje się w sytuacji, nie ma już szans na dogonienie mordercy.
Dom dr Portera. Generał rozmawia z profesorem o zajściu z udziałem Batmana. To ludzie Slaycrofta zabili porywaczy córki Portera. Sam generał zastrzelił z Uzi jednego ze swoich podwładnych tylko dlatego by nie wpadł w ręce nietoperza. Teraz wyraża obawę, że policja może się dowiedzieć o wszystkim badając odciski zwłok żołnierzy.
Jaskinia. Bruce znajduje notatkę Alfreda, że ten opuszcza posiadłość. Batman kojarzy głos, który uratował mu życie z synem generała Slaycrofta. Skończyły się pigułki. Bruce wpada bez powodu w złość. Jest bardziej nerwowy od kiedy zaczął brać narkotyk i o wiele bardziej brutalny wobec przeciwników.
Batman wyważa drzwi domu Portera. Potrzebuje swoich pigułek i nie zamierza być uprzejmy. Doktor obiecuje w obecności Slaycrofta, że da Bruce'owi pigułki, lecz ten musi zabić komisarza policji James'a Gordon'a. Nietoperz posłusznie przyjmuje rozkaz generała i doktora.
Czwarta w nocy. Komisarz James Gordon po ciężkiej pracy odpoczywa spacerując w świetle księżyca po jednej z przedmiejskich uliczek Gotham City. Nagle jego spokój przerywa zakapturzony napastnik. To Batman. By dostać swoje pigułki Bruce musi zabić komisarza Gordona. Wayne zachowuje w miarę trzeźwy umysł i wyjaśnia Jamesowi po co przybył. Po chwili zastanowienia opowiada przyjacielowi kto chce jego śmierci. Nie jest to dla niego łatwe. Jego organizm "potrzebuje" narkotyku. Z chwili na chwilę jest coraz gorzej. Ciało domaga się kolejnej uzależniającej porcji trucizny.
Bruce po ciężkiej rozmowie z Gordon'em udaje się do domu profesora Portera. Doktor jest zaskoczony. Sądził, iż Batman wykona każde jego polecenie. Przeliczył się. Narkotyk mocno wpływa na umysł, ale Batman ma silną psychikę i nawet po "kuracji" Porter'a wie, że zabójstwo to zbrodnia. Tylko dzięki swojemu zakorzenionemu miernikowi sprawiedliwości uniknął tragedii. Bruce ma już praktycznie generała Slaycroft'a i profesora na widelcu, gdy nagle Porter wyjmuje pigułki. Chwila dezorientacji. Doktor rzuca torebkę w krzaki, a Batman rzuca się za nią jak pies za kością. Przestępcy uciekają, gdy Bruce szuka narkotyku w krzakach. Dopiero gdy znajduje torebkę przypomina sobie o tym po co przybył do domu Porter'a. Wreszcie dociera do niego wiadomość, że jest uzależniony. Bardziej pragnął głupich pigułek zwiększających siłę, niż sprawiedliwości dla przestępców. Po minucie zastanowienia wysypuje kapsułki. Nie może pozwolić, by mieszanka proszków zrobiła z niego potwora, który może stać się zagrożeniem dla innych. To zbyt wielka cena za zwiększenie wydajności fizycznej jego ciała. Korzysta z budki telefonicznej i ze łzami w oczach prosi przez telefon Alfreda o pomoc. Wie, iż tylko Pennyworth jest w stanie mu w tej chwili pomóc.
Rezydencja Wayne'ów. Bruce zamurował wszystkie wyjścia z pieczary oprócz jednego. Tego będzie pilnował Alfred. Przez miesiąc ma nie wypuszczać Batman'a, nawet gdyby o to prosił. Bruce musi na powrót stać się tym kim przestał być sięgając po truciznę Porter'a. Po zaopatrzeniu jaskini w żywność i wodę zamykają się drzwi. To będzie ciężki okres.
W międzyczasie gdy Batman walczy z samym sobą w jaskini, Slaycroft z Porter'em i swoim synem znajdują kryjówkę na wyspie Santa Prisca. Młody Tim Slaycroft poznaje miejscową dziewczynę. Zaprzyjaźniają się. Jednak jego ojcu i doktorowi nie romanse w głowie. Czas na wyspie zamierzają spędzić na testowaniu i udoskonalaniu "jadu". Timothy nie wie, że będzie pierwszy z wielu, którzy przetestują nowy narkotyk Porter'a. Przez wiele dni profesor "kuruje" Tim'a jadem. Zmiany w fizyczne i psychiczne są coraz bardziej widoczne. Chłopak jest coraz silniejszy, ale uczucie jego dziewczyny więdnie. Tim jest nachalny i przestaje być delikatny jak kiedyś. Nie recytuje już Consueli wierszy. Jego psychika z czasem ulega radykalnej zmianie. Porterowi nie wystarcza podawanie młodemu Slaycroftowi jadu. Wykonuje na chłopcu zabieg chirurgiczny dzięki któremu Tim zmienia się całkowicie w nieczułą na ból maszyną do zabijania. Generał Slaycroft testuje podskórne implanty Tima strzelając do niego. Nie ma znaczenia czy to jego syn. Ważne by eksperyment się powiódł. Pociski przebijają skórę ale nie uszkadzają ciała. Implanty zdały egzamin. Tim nie jest już sobą. Gdy Consuela chce się z nim rozstać, bo nie jest już tak "miły" jak dawniej, on z zimną krwią zabija dziewczynę, rozbijając jej głowę o ścianę. Porter i Slaycroft są wniebowzięci. Osiągnęli to po co przybyli na Santa Prisca. Jednocześnie gdy Tim zmienia się na gorsze Batman stopniowo zwalcza narkotyk w swoim organiźmie. Mija miesiąc. Alfred otwiera drzwi do pieczary. Wychodzi z niej zarośnięty, wychudzony mężczyzna. Mimo iż Bruce wygląda źle, czuje się dobrze. Jest wolny. Czysty. Nic już nie zatruwa mu umysłu. Batman wrócił. Pora by mroczny rycerz wdział swoją zbroję. Robota czeka.
Wyspa Santa Prisca. Miejscowa, uboga wioska. Mieszkańcy oddają się codziennym czynnościom, gdy nagle atakuje ich pięciu dobrze zbudowanych mężczyzn ubranych w zielone mundury. Bez mrugnięcia na rozkaz swego przełożonego generała Slaycroft'a gołymi rękoma masakrują wszystkich mieszkańców. Jeden z atakowanych wyjmuje broń i strzela do napastnika. Kula rozrywa mundur, ale żołnierz nawet się nie chwieje. Mięśniak gołymi pięściami rozłupuje czaszkę pechowemu strzelcowi. To nie zły sen, to zwykłe ćwiczenia maszyn do zabijania "wyprodukowanych" przez doktora Portera. Generał Slaycraft spogląda na porozrzucane wokół ciała i na jego twarzy ukazuje się uśmiech. O to mu chodziło. Perfekcyjni żołnierze. Wykonają każdy jego rozkaz i nawet kula nie może ich powstrzymać.
Gotham City. Uwolniony od swojego niszczącego nałogu Batman wreszcie ponownie twardo stąpa po ziemi. Nikt już teraz nie będzie mu rozkazywał machając torebką z pigułkami przed oczyma. Bruce i komisarz James Gordon rozmawiają na temat ucieczki Portera i Slaycrofta na Santa Prisca. Gordon załamuje ręce. Zbiegowie są poza jego zasięgiem. Nie może bezprawnie wkroczyć na wyspę, bo sam złamałby prawo, a w końcu jest jego stróżem. Jednak Batman'a nie obowiązują żadne zasady oprócz tych, które sam sobie ustala i które są zgodne z jego sumieniem. Wspólnie z Alfredem przy pomocy prywatnego odrzutowca docierają do brzegów wyspy. Samolot zostaje niestety zauważony i nasi bohaterowie w ostatniej chwili wyskakują na spadochronach z maszyny. Wiatr znosi Alfreda na druga stronę wyspy i Bruce traci z nim kontakt. Slaycroft, który osobiście zestrzelił samolot wysyła patrole by przeszukały teren. Wkrótce w jego ręce wpada Pennyworth. Wayne rozprawia się z kilkoma patrolami. Po pewnym czasie znajduje spadochron Alfreda. Wie, że jego wierny pracownik jest już najprawdopodobniej w rękach generała. Teraz pozostaje mu tylko czekać.
Po kilku godzinach bez snu Batman zauważa na niebie punkcik. To helikopter. Do jego podwozia przywiązany jest Pennyworth. Przez megafon Slaycroft daje do zrozumienia Batman'owi, iż jeśli ten się nie zjawi w określonym miejscu, jego przyjaciel Alfred zginie. Batman'owi nie zajmuje dużo czasu przybycie na wyznaczone miejsce. Tam na odkrytym brzegu wyspy spotyka Portera i Slaycrofta z jego żołnierzami. Alfred jest przywiązany kilkanaście metrów od brzegu do drewnianych bel wbitych w podłoże. Ma nacięte nogi. Poziom wody szybko się podnosi, a w okolicy zaczynają pływać morscy zabójcy - rekiny, które wyczuły krew. Bruce nie traci czasu. Wnet jest przy swym przyjacielu. Nie wystarcza mu jednak czasu by przeciąć więzy Alfredowi, a atakuje go żarłacz biały. Bruce kopie drapieżnika w nos i szybko przecina więzy swemu służącemu. Przełamuje jedną z przegnitych belek, do których był przywiązany Pennyworth, i wbija ją w oko atakującemu go ponownie rekinowi. Wodny morderca rani jeszcze Batmana swą płetwą, lecz zaraz potem pada ofiarą swych pobratymców, którzy wyczuwają, iż jest ciężko ranny. Nagle do Alfreda podpływają w łodzi wynajęci pachołkowie Slaycrofta. Próbują wiosłem znokautować Pennywortha. Wayne szybko podpływa do łodzi i wywraca ją. Najemnicy wpadają do wody, a Alfred wskakuje na ich miejsce. Wayne karze kamerdynerowi uciekać z wyspy. On musi zostać. Ma tu pewne niedokończone sprawy. Bruce dopływa zmęczony do brzegu. Wita prawym prostym Portera, który wyciąga do niego dłoń pełną narkotyków. Jeszcze jakiś czas temu Bruce rzucił by się po pigułki nie zwracając uwagi co się wokół niego dzieje. Teraz jest już na szczęście uwolniony od przeklętego nałogu, dzięki któremu Porter kontrolował jego poczynania. Slaycraft daje znak i jeden z żołnierzy powala Batman'a. Następnie rozkazuje swemu synowi Timowi, by zabił nietoperza.
Wyspa Santa Prisca. Po mrążącej krew w żyłach walce z rekinem, Batman wychodzi na brzeg. Tam czeka na niego Tim Slaycroft, syn generała Slaycrofta. Chłopak atakuje Batman'a. Ten mimo wielkiego zmęczenia stawia opór. Następuja ostra wymiana ciosów. Mimo silnych uderzeń Timothy nie okazuje nawet zmęczenia. Bruce widzi, że chłopak się zmienił. Nie reaguje na jego prośby zaprzestania walki. Nawet gdy mówi chłopakowi, iż dowiedział się, że generał Slaycroft zamordował jego matkę, ten dalej walczy. Wayne widzi, że najprawdopodobniej tim jest pod wpływem jakichś narkotyków. Tłumaczy to jego zmieniony wygląd i niewrażliwość na ciosy Batmana. Nawet wypowiedzi odnośnie jego matki nie dochodzą do jego otępiałego mózgu. Tim to już nie ta sama osoba, która jakiś czas temu rozmawiała z nietoperzem. Teraz to zimna maszyna do zabijania pozbawiona jakichkolwiek uczuć. W końcu Batman ulega przeciwnikowi. Doktor Porter namawia generała by ten nie zabijał Bruce'a. Chce go jeszcze wykorzystać w pewnym celu.
Porter planuje ponownie uzależnić Batman'a i zrobić z niego kolejnego posłusznego Slaycroftowi żołnierza. Doktor zamyka Wayne'a w lochach hiszpańskiego fortu z XVII wieku. Do pokoju Batmana będzie powoli wlewać się woda, aż całe pomieszczenie zostanie zalane. Szczelne ściany nie pozwolą nikomu wyjść z tej opresji. Z sali, w której został zamknięty Batman, można wydostać się tylko w jeden sposób. Należy pociągnąć ciężki łańcuch przymocowany do kutych ze stali drzwi ważących 800 funtów. Pociągnąć go tak by drzwi stanęły otworem i zaczepić kończący go hak o stalowy uchyt przytwierdzony do podłogi. Porter daje Batman'owi pigułki bez których Wayne nie ma szans tego zrobić. O to właśnie chodzi doktorowi. Batman będzie musiał sięgnąć po pigułki, bo inaczej zginie. A te uzależniają o wiele silniej niż te, które niegdyś zażywał. Batman prosi doktora o sztangi do nabrania mięśni oraz o kaloryczne jedzenie i koce, by zimno nie spowodowało jego klęski. Porter zgadza się, gdyż nie chce śmierci nietoperza ale jego uzależnienia, dzięki któremu ponownie będzie mógł nim kierować. Batman ma trzy dni. Do tego czasu sala zostanie całkowicie zalana.
W międzyczasie Alfred Pennyworth kieruje się łodzią w kierunku przeciwnym do Santa Prisca. Po pewnym czasie natrafia na statek hiszpańskiego kapitana. Umawia się z nim, iż zapłaci mu 10 tysięcy amerykańskich dolarów jeśli ten zabierze go do najbliższego portu. Kapitan pozwala Pennyworthowi skorzystać z radia pokładowego. Ten kontaktuje się z komisarzem Gordonem i zdaje mu relację z tego co zaszło na Santa Prisca. Prosi Jamesa o wysłanie na wyspę wojska. Ten odmawia gdyż władze wyspy mogłyby uznać to za akt agresji.
Cela Batmana. Bruce po chwili zastanowienia decyduje się nie zażywać pigułek. Wie, że jeśli to uczyni ocali życie, ale nie chce ponownie wpaść w nałóg. Pamięta jak walczył z narkotykiem w jaskini. Pamięta jak tracił zmysły, gdy nie miał kolejnej dawki tabletek. Pamięta jak Porter i Slaycroft prawie nie nakłonili go do zabójstwa jego przyjaciela Jamesa Gordona. Bruce zdejmuje ze sztangi ciężar i zaczyna płaszczyć pręt sztangi. Ma plan. Nie wie tylko czy zdąży na czas i czy starczy mu sił by go wykonać. Woda zaczyna wpływać do pomieszczenia. Batman cały czas pracuje. Gdy udaje mu się spłaszczyć jeden z końców pręta sztangi i uczynić z niego pewnego rodzaju łom, zaczyna wydłubywać zaprawę dookoła kamiennych bloków z których jest zbudowana cela. Niestety ściany są za grube i gdyby próbował się przebić przez ścianę nie zdążyłby na czas. Wykorzysta kamienie w innym celu.
Kryjówka Slaycrofta i Portera. Slaycroft torturuje swego wspólnika Portera, by ten podał mu sekret narkotyku dzięki któremu stworzyli na Santa Prisca małą armię. Slaycroft chce się uniezależnić od Portera. Jeśli ten poda mu wszystkie szczegóły na magnetofon, generał będzie mógł wynająć dowolnych chemików i ci sporządzą dla niego narkotyk. Porter nie chce wyjawić formuły. Wie że gdy to zrobi, stanie się dla generała bezwartościowy i ten na pewno go zabije.
W międzyczasie Batman już prawie kończy swoją pracę. Woda w celi sięga mu już po pierś. Korzysta z łóżka w sali i mocuje je za nogi przy pomocy sznurów zrobionych z prześcieradła do haku na końcu łańcucha. Kamienne bloki, które wydrapał swoim łomem ze ściany posłużą mu za ciężary dzięki którym uda mu się otworzyć drzwi. Batman jest na wyczerpaniu. Wkłada ostatnie bloki na łóżko i ciężarem swojego ciała dodatkowo obciąża łańcuch. Drzwi otwierają się. Stalowa płyta wędruje powoli do góry. Batman rzuca się do wody i przepływa pod drzwiami. Stalowa płyta ponownie opada na swoje miejse, ale nietoperz jest już wolny. Szybko wymija dwóch żołnierzy, których zostawił Porter ze Slaycroftem wiedząc, że nie ma teraz szans ich pokonać. Kieruje się do kryjówki generała i doktora. Przeskakuje przez mur omijając główne wejście i pilnujących je strażników i wnet wpada przez okno do pokoju gdzie Slaycroft wydusza z Porter'a ostatnie instrukcje dotyczące wytwarzania narkotyku. Z ust generała padają słowa w kierunku doktora: "Nie kłam ty żałosny śmieciu. Wiem, że chcesz mnie zabić !". Batman wyrywa z ręki generała nóż, którego ten używał do torturowania doktora i przecina nim więzy rannego doktora. Slaycroft chce wydać obecnemu w pokoju synowi Timowi rozkaz zabicia Bruce'a, lecz Batman nokautuje go zanim ten kończy wypowiadać rozkaz. Porter korzysta z wolnej chwili. Chwyta magnetofon. Przewija taśmę i puszcza fragment: "...mnie zabić !". Tim łapie generała i pozbawia go życia. Wykonuje rozkaz. Slaycroft nie myślał, że jego potwór obróci się przeciwko niemu. Teraz jest już za późno.
Nietoperz zabiera Portera helikopterem do Gotham i tam oddaje w ręce policji. Po kilku dniach dowiaduje się od Gordona, że Porter próbował uciec. Dzięki swoim tabletkom, które miał przy sobie wygiął kraty w celi. Nie udało mu się jednak uciec. Przyjął za dużą dawkę swego narkotyku i po kilku dniach zmarł. Lekarze nie umieli go uratować. Zginął przez swoją własną truciznę. Swój własny jad.
Venom to historia próbująca ukazać wyniszczające działanie narkotyków na ludzki organizm. Motyw na pierwszy rzut oka oklepany, jednak O'Neil ubrał go w ciekawą fabułę, w której porusza nie tylko problem samego uzależnienia, ale dodaje przemyślenia na temat innych ludzkich problemów. Autor nie bez powodu wybrał postać Batmana do przedstawienia tej historii. Gacek to zwykły człowiek, bez mocy i nadludzkiej odporności. Cały komiks doskonale pokazuje zachowanie osoby uzależnionej. Od przyczyny sięgnięcia po narkotyk (w tym przypadku poczucie winy Bruce'a), przez euforię wywołaną jego zażyciem, po ciężkie próby wydostania się z nałogu. Po spożyciu "leku" Batman staje się maszyną do zabijania. Kieruje nim chora żądza zwycięstwa, jego umysł jest kompletnie zaciemniony przez działanie tabletek. Jednak Bruce w końcu radzi sobie z nałogiem, tocząc walkę z samym sobą w izolatce, którą stała się jego jaskinia. Przypłaca to wycieńczeniem i osłabieniem całego organizmu. Kadr, w którym Batman jest pokazany po wyjściu z jaskini daje do myślenia i długo zapada w pamięć.
Jednym z ważniejszych zagadnień, obok narkotyków, który jest poruszany w tym komiksie to chęć władzy, dla której człowiek jest w stanie poświęcić wszystko. Wątek Tima, syna gen. Slaycrofta, na którym ojciec decyduje się testować narkotyk to makabryczny obraz ukazujący ten problem.
Kilka słów o oprawie graficznej. Rysunki nie są złe, chociaż moim zdaniem powinny być bardziej mroczne i ponure. O wiele lepiej pasowałoby to do fabuły komiksu i pozwalało lepiej wczuć się w jego klimat. Są za "ładne" do tej historii, zbyt czytelne, ale to tylko moja subiektywna opinia.
Całość czyta się bardzo dobrze, chociaż niektóre wątki są przekombinowane i niepotrzebne (zwłaszcza te z Alfredem, który w tym komiksie ma witalność mężczyzny w kwiecie wieku). Jednak samo przedstawienie Batmana, jego psychiki, słabości i uzależnienia oraz poruszenie wielu innych ludzkich problemów (np. historia Tima), zakrywa te drobne niedogodności i sprawia, że to historia, którą warto znać.
Legends of the Dark Knight #16
Wydanie powstało na podstawie komiksów: BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #16-20 (1991). Okładka pochodzi z BATMAN: VENOM TPB (1993).