Data wydania: Październik 2003 Scenariusz: Darwyn Cooke Rysunki: Darwyn Cooke Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz Druk: kolor, kreda Oprawa: kartonowa Format: 17x26 cm Ilość stron: 64 Wydawca: Egmont Wydawca oryginalny: DC Comics Cena: 9,90 zł
Batman łapie Jokera, a ten poraz kolejny ucieka z Arkham. Batman chce odnaleźć Jokera przy pomocy informatora, ale ten obawiając się zemsty swojego szefa i spotkania z Mrocznym Rycerzem, sam morduje swoją rodzinę i popełnia samobójstwo na oczach Batmana ,który wykończony po licznych walkach nie był w stanie go uratować.
Ta tragedia staje się przyczyną wewnętrznego rozdarcia Mrocznego Rycerza. Teraz musi stanąć do walki z własnym strachem, który wykorzystywał w walce ze zbrodnią.
Od momentu śmierci rodziców Bruce Wayne, musiał pokonać własny strach i stworzyć swój kodeks moralny, którego pod żadnym powodem nie wolno mu złamać. Ale czy przestrzeganie tego kodeksu coś dało, już dawno mógł zabić Jokera i wyeliminować innych szaleńców, przez co nie doszłoby do rozlewu krwi niewinnych osób. Czy zabijanie tylko w konieczności ma rację bytu w tym brutalnym świecie, gdzie nie ma żadnych reguł? Czy Batman miał prawo narażać życie Dicka i nawiązać współprace z Gordonem w swojej prywatnej krucjacie? Czy rezygnacja z życia prywatnego nie jest przyczyną wewnętrznej klęski w nocnych działaniach Bruce'a? Czy można wymierzać sprawiedliwość przy tylu wątpliwościach. Tak bo Bruce sam wybrał taką drogę i mimo, że nie akceptuje zabijania, to potrafi znieść ciężar odpowiedzialności, bo Batman to symbol przerażający dla przestępców, ale dla zwykłych ludzi ma być symbolem nadziei.
Po dostaniu w łapki ten komiks pomyślałem, że zły na pewno nie będzie. Zresztą, dużo oczekiwałem po napisie "Tylko dla dorosłych" ale mimo tego sprzedali mi go . Ale przejdźmy do rzeczy. Czytając komiks można się wszystkiego dobrze dowiedzieć. Same pierwsze sceny zachęcały do dalszego czytania. Jednak ... dalej to już mała przesada. Rozmowa z tytułowym "Ego" od Bruce'a. To już naciągnięcie. Tak samo wygląd Joker'a. Ale może ja się czepiam ale Joker dostał zwykłą brodę , a nie taką "szpiczastą" . Chociaż przedstawienie historii Harvey'a i powstanie Joker'a to już coś. I te dzieciństwo Bruce'a... to było coś. Kreska innych bohaterów jest bardzo fajna, niektóre przypominają te same postacie narysowane jak w TAS'ie. Temat komiksu też trafnie wybrany - cały poświęcony o psychice Bruce'a.Mimo tego komiks jest wart uwagi. Cena też nie przeraża więc można spokojnie kupić .
Przez długi czas twórcy historii o Batmanie starali się odpowiedzieć na pytanie "czy Mroczny Rycerz nie jest kolejnym typem, który powinien siedzieć w Arkham". Raz to zasugerowali, kiedy indziej dosłownie umieścili go w szpitalu psychiatrycznym ["Maska"]. Dotychczas narrację w komiksach stanowiły przemyślenia Bruce'a. Specjalnie pisze Bruce'a a nie Batmana gdyż w Ego dochodzi do konfrontacji obu. Wydarzenia z historii Batmana/Wayne'a są tłem dla dyskusji obu, jak się okazuje antagonistów. Przez 64 strony poznajemy pobudki Bruce'a, jego słabości i wątpliwości. Fabuła została przedstawiona perfekcyjnie. Odpowiedzieć czy Bruce faktycznie cierpi na urkyte rozdwojenie jaźni musimy odpowiedzieć sobie sami. Nie należy zapominać, że gdy Wayne dotarł do jaskini był poturbowany i stracił dużo krwi i pod wpływem osłabienia na wierzch mogły wyjść tłumione w podświadomości wątpliwości.
Rysunki są dziełem scenarzysty. Miasto jest wzorowane na wizji Bruce'a Timma - gotycki moloch, po którym krążą auta z lat 40 a z powietrza ulice patrolują policyjne sterowce. Podobieństw jest sporo, jednak poza ogólną wizję Gotham nie wychodzą. Rysunki Cooke'a są bardziej bure, mroczne...
Pozostaje jeszcze zadać pytanie o miejsce tego komiksu w batmanowym kanonie - czy jest to elseworld czy kanoniczna historia. Zależy to od analizy czytelnika, jak indywidualnego postrzegania Batmana - szaleniec czy mściciel (chodź czy nie na jedno wychodzi?), choroba czy urojenia.
Ocena: 6 nietoperków
Polemika z Nelcem:
Nelec zarzuca autorom naciąganie historii. Z całym szacunkiem, ale gdzie jest wprost powiedziane, że owe ego jest materialne, albo, że w ogóle nie istnieje? Najwyraźniej jeden z nas nie zrozumiał komiksu. A który jest bliżej osiemnastki? :o) [a propos - komiks jest tylko dla dorosłych, także, kto nie skończył 18. roku życia jest zmuszony posłać do EMPiKu któregoś z rodziców :oP]