"Anarch w Gotham, Cz.I: Listy do redakcji" (Anarky in Gotham City, Part One: Letters to the Editor)
Scenariusz: Alan Grant
Rysunki: Norm Breyfogle
Tusz: Steve Mitchell
Kolor: Adrienne Roy
W Gotham pojawia się człowiek, który na własną rękę decyduje się wymierzyć sprawiedliwość tam, gdzie zabrakło policji. Jako cele swej działalności, Anarch, bo o nim mowa, wybiera sobie wszlekiego rodzaju skargi, jakie pojawiają się w lokalnych gazetach. I tak jego zemsta dosięga pop-gwiazdę, która handluje narkotykami, właściciela firmy, która beztrosko zanieczyszcza wodę itp. Ponieważ Anarch pozostawia za sobą ślady mające być przestrogą dla innych, więc Batman szybko rusza jego tropem. Chociaż Bruce zgadza się, z Anarchem, że wszyscy ci ludzie zasłużyli na karę, to jednak nie może zgodzić się na brutalne metody jakie Anarch stosuje. Tymczasem Anarch coraz bardziej interesuje się nietoperzem.
Za każdym razem, gdy czytam tę historię (a jest jedną z pierwszych historii o Batmanie, jakie znajdują się w mojej kolekcji) mam wrażenie, że Alan przed napisaniem naczytał się "V jak Vendetta" - i w jednym, i w drugim mamy: bezwzględny system, mający za nic zwykłych ludzi i romantyczny buntownik - anarchista w masce, który zaprowadza porządek na własną rękę. Nawet przebrania V i Anarcha są nieco do siebie podobne - zwiewne płaszcze, kapelusze i maski zastygłe w jednym, konkretnym grymasie. Jednak, podczas gdy V jest uśmiechnięty, Anarch jest poważny - i tu pojawia się różnica między nimi. V trzyma w ręku wszystkie sznurki, jego vendetta jest szybka i łagodna, a równocześnie nieskończenie perfidna, dlatego zabawia się z systemem, wysyłając wierszyki, maski, wciąż drocząc się niczym mysz z kotem. Anarchowi tego brakuje. Jest nieco narwany, traktuje swą misję śmiertelnie poważnie. Brak doświadczenia nadrabia brawurą i liczy zawsze na ludzi, których poprzysiągł bronić. Jego metody są... cóż, dosyć brutalne, przez co komiks zyskuje dodatkowo. Pięć nietoperków.
"Anarch w Gotham, Cz.II: Fakty o nietoperzach" (Anarky in Gotham City, Part Two: Facts About Bats)
Scenariusz: Alan Grant
Rysunki: Norm Breyfogle
Tusz: Steve Mitchell
Kolor: Adrienne Roy
Anarch niszczy plac budowy, na którym ma powstać nowoczesny budynek. Decyduje się to zrobić, gdyż budynek ten ma być postawiony kosztem wysiedlenia ubogiej grupki ludzi. W czasie tej akcji pojawia się Batman, który szybko bezwładnia Anarcha. Jakież jest jego zdziwienie gdy po zdjęciu maski Anarcha okazuje się, że jest pod nią tylko... plastikowa twarz manekina?!! Tymczasem Anarch wykorzystuje zaskoczenie i poraża Batmana prądem, dzięki czemu udaje mu się uciec. Bruce szybko rusza jego śladem, który prowadzi do zakładu ubezpieczeń. Tam odnajduje człowieka, który przyznaje się do tego, że jest Anarchem. Ale Batman nie daje się zwieść i szybko odnajduje prawdziwego Anarcha, który okazuje się być... młodym chłopcem. Człowiek, który usiłował go ukryć jest zaś jego ojcem, który dzień wcześniej odkrył czym zajmuje się jego syn. Ranny we wcześniejszej bójce chłopiec zostaje przeniesiony do szpitala, zaś Batman zawiadamia Gordona, że sprawa Anarcha jest zakończona.
Dokończenie opowieści o tajemniczym Anarchiście wciąż trzyma poziom części pierwszej. Szybka akcja, brak dłużyzn, dopracowana postać Anarchia i samo zakończenie, czyli zaskakujące zdjęcie maski przestępcy i końcowa scena na dachu, gdy możemy oglądać "zemstę zza grobu" Anarcha Anarchia całej okazałości. Poza tym Norm zadbał o to, byśmy mogli się uśmiechnąć - wystarczy spojrzeć na wyraz twarzy Nietoperza, gdy kaleka na wózku leży na jego plecach. Pięć nietoperków i oklaski. Jedna z lepszych historii, jakie Tm-Semic opublikował.
Numer powstał na podstawie komiksów: DETECTIVE COMICS #608 (listopad 1989), DETECTIVE COMICS #609 (grudzień 1989). Okładka pochodzi z DETECTIVE COMICS #590.