Miesiąc wydania: styczeń 1993 [NR 26] Format: B5 Papier: offsetowy Oprawa: miękka Okładka: Michael Golden Ilość stron: 52 Druk: kolor Tłumaczenie: Agnieszka Szajkowska Liternictwo: Hanna Bagdach, Hanna Kulczycka Redakcja: Marcin Rustecki Wydawca: TM-Semic Wydawca oryginalny: DC Comics
"Golem z Gotham, Cz. I" (The Golem of Gotham, Part One")
Scenariusz: Peter Milligan
Rysunki: Jim Aparo
Tusz: Mike DeCarlo
Kolor: Adrienne Roy
Jedna z dzielnic Gotham, zamieszkała głównie przez żydów, jest regularnie napadana przez rasistów. Jeden ze starszych mieszkańców, który przeżył koszmar holocaustu, widzac co się teraz dzieje, nie chce się pogodzić z tym, że rasizm nadal jest powszechny i jego naród musi cierpieć z powodu tych bandytów. Postępując wg. legend tworzy on Golema - istotę z gliny, która ożywa stając się jego sługą. Golem prowadzony przez swojego pana daje nauczkę kilku rasistom, którzy bezcześcili groby. Dostrzegając zamieszanie na cmentarzu Batman rusza do akcji. Jednak Golem i jego pan uciekają i ukrywają się w swoim domu. Tutaj okazuje się, że Golem został stworzony m.in. po to, żeby pomścić śmierć przyjaciela starca, który wydany przez jednego ze swoich przyjaciół zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym w czasie wojny. Niespodziewanie dla starca Golem nagle przestaje słuchać jego poleceń i na własną rękę wyrusza do miasta, żeby mścić się na rasistach. Podczas jednej z akcji na jego drodze staje Batman...
Odnoszę wrażenie, że Milligan bardzo lubi łączenie opowiastki superbohaterskiej z tajemniczym klimatem mitów i opowieści o fascynujących i przerażających zjawiskach... Ale do rzeczy. Mamy historię o starym Żydzie, który w regularnych napadach na dzielnicę "kolorowych" i "innowierców", w której mieszka zaczyna widzieć przebłyski przeszłości. Tej złej przeszłości- koszmaru II wojny światowej. Trzeba przyznać, że Milligan z niezwykłą gracją łączy wspomnienia staruszka z wydarzeniami rozgrywającymi się obecnie. Sugestywnie kreśli nam życie nieszczęśnika i sprawia, że czytelnik zaczyna sympatyzować z biednym starcem. Nagle jednak pojawia się mroczna tajemnica z jego młodości- przerażający człowiek, stworzony z gliny, bezlitosny obrońca getta i równocześnie narzędzie zemsty Żyda- Golem. Peter roztacza przed nami naprawdę dobrą opowieść, która wymyka się z rangi "superbohaterskiej". Z mało klimatycznymi, ale pełnymi realizmu rysunkami Aparo powstaje naprawdę ciekawa i sprawnie skonstruowana historia. Pięć nietoperków.
"Golem z Gotham, Cz. II" (The Golem of Gotham, Part Two)
Scenariusz: Peter Milligan
Rysunki: Jim Aparo
Tusz: Mike DeCarlo
Kolor: Adrienne Roy
Batman zmaga się z niezniszczalnym Golemem, który jednak niespodziewanie przerywa walkę i odchodzi. Jednak pobity Bruce nie jest w stanie podążyć za nim. Tymczasem rasiści, którzy odkryli kto stworzył Golema włamują się do mieszkania starca i porywają go. Wkrótce do tego samego mieszkania włamuje się Batman. Odkrywa tam ślad, który doprowadza go do starej kaplicy, gdzie bandyci zabrali starca. Jednak na miejscu okazuje się, że Golem przybył tam wcześniej i właśnie brutalnie rozprawia się z przestępcami. Batman ratuje ich przed śmiercią i sam staje do walki z glinianym potworem, rozpaczliwie poszukując sposobu na jego powstrzymanie. Wreszcie przypomina sobie, że aby zniszczyć Golema wystarczy zetrzeć mu literę E z napisu na czole. Niestety, okazuje się, że może to zrobić tylko osoba, która powołała potwora do życia, a starzec nie zamierza tego zrobić. Podczas szybkiej rozmowy Batman dowiaduje się, że to właśnie on był osobą, która wydała swego przyjaciela na śmierć, stad też to rozpaczliwe pragnienie odkupienia swoich win przy pomocy Golema. Okazuje się, że starzec panicznie boi się cierpienia fizycznego i bólu. Nie widząc innej możliwości, Batman grozi mu, że jeśli nie zniszczy Golema to będzie długo cierpiał. Choć groźba jest skuteczna i starzec unieszkodliwia potwora, to jednak Batman będzie się długo zastanawiał czy grożąc staremu i przerażonemu człowiekowi nie zniżył się do poziomu faszystów...
Milligan konsekwentnie utrzymuje klimat pierwszej części, dodając na każdym kroku coraz więcej smaczków do historii starca, przez co komiks nie traci tempa i unika dłużyzn. Wpuszczając czytelnika w najbardziej intymne sfery wspomnień Żyda autor sprawia, że znacznie dobitniej widzimy upadek staruszka, zatracenie się w przeszłości (świetna scena, gdy na nowo przeżywa wydarzenia sprzed ponad półwiecza), a umiejętne ukazanie przenikania się obu płaszczyzn opowieści- tej teraźniejszej i tej przeszłej nadaje komiksowi niezwykły klimat. Moment kulminacyjny następuje, gdy na jaw wychodzi największa tajemnica nieszczęsnego Żyda- wydanie najlepszego przyjaciela nazistom. Bardzo dobre i godne polecenia- pięć nietoperków i specjalna pochwała za ten jeden, niesamowity kadr, gdy staruszek mówi: "To znów się dzieje. Ale tym razem stworzyłem obrońcę getta."
Numer powstał na podstawie komiksów: DETECTIVE COMICS #631 (wczesny lipiec 1991), DETECTIVE COMICS #632 (późny lipiec 1991). Okładka pochodzi z DETECTIVE COMICS #631.