.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: KOMIKS :: POLSKA :: ROK 1991 :: BATMAN NR 1 :.

BATMAN - NR 1/1991

Miesiąc wydania: styczeń 1991 [NR 2]
Format: B5
Papier: offsetowy
Oprawa: miękka
Okładka: Brian Bolland
Ilość stron: 52
Druk: kolor
Tłumaczenie: brak danych
Liternictwo: brak danych
Wydawca: TM-Semic
Wydawca oryginalny: DC Comics


"Zabójczy żart" (The Killing Joke)

Scenariusz: Alan Moore
Rysunki: Brian Bolland
Kolor: John Higgins

Batman odwiedza Jokera w Arkham, żeby przekonać go, że ciągłe walki między nimi nie prowadzą do niczego dobrego. Podczas rozmowy szybko odkrywa, że nie rozmawia z prawdziwym Jokerem, a jedynie z pozorantem, podstawionym w celi, żeby ukryć ucieczkę szaleńca. Tymczasem prawdziwy Joker jest już dawno na wolności i... "kupuje" stary park rozrywki. Oczywiście w żadnym wypadku nie zamierza on wykorzystać swojej nowej zdobyczy, żeby po prostu pozwolić ludziom się zabawić! O nie, park ten jest tylko jednym z elementów jego szalonego planu. Kolejnym elementem jest... James Gordon oraz jego córka - Barbara. Joker włamuje sie do ich mieszkania i rani Barbarę strzałem z pistoletu, a potem rozbiera ją i urządza sobie sesję fotograficzną. Sesja ta odbywa się już pod nieobecność Gordona, który zostaje wyprowadzony z pokoju przez pomocników Jokera. Batman dowiaduje się o zajściu i odwiedza Barbarę w szpitalu - okazuje się, że kula uszkodziła kręgosłup i kobieta będzie sparaliżowana do końca życia.

Tymczasem Joker zabiera Gordona do swojego parku rozrywki, gdzie zaprasza go w podróż kolejką prosto do szaleństwa. Podczas jazdy Gordon ogląda zdjęcia swojej postrzelonej córki! Wszystko to ma udowodnić teorię Jokera, że wystarczy jeden naprawdę zły dzień, żeby z normalnego człowieka uczynić szaleńca. Pomysł ten zrodził się w umyśle Jokera na wspomnienie jego koszmarnego dnia, wiele lat temu. Joker był wtedy bezrobotnym klownem, który chcąc zdobyć pieniądze na utrzymanie swojej żony i nienarodzonego dziecka, zgadza się na udział w napadzie na zakłady chemiczne. Na chwilę przed napadem dowiaduje się, że... jego żona właśnie zmarła!! Niestety jest już za późno, żeby się wycofać - Joker musi założyć maskę Red Hooda i przystąpić do dzieła. Podczas obławy policyjnej wpada do kadzi z chemikaliami i staje się takim, jakim wszyscy go teraz znają - szaleńcem, Jokerem. Teraz Joker usiłuje na przykładzie Gordona udowodnić sobie i innym, że mogło to spotkać każdego. Na szczęście Batman odnajduje szaleńca i uwalnia Gordona z jego rąk. Oczywiście Joker trafia z powrotem do Arkham, zaś Gordon, chociaż mocno przeżył psychiczne tortury, nie załamał się i wkrótce wraca do normalnego życia...

Numer powstał na podstawie wydanego w 1988 roku przez DC Comics komiksu BATMAN: THE KILLING JOKE.


Kultowy komiks wydany w polsce przez TM Semic w 1991 roku, natomiast w Ameryce przez DC Comics w 1988 roku. Jeden z lepszych komiksów zarówno w twórczości Alana Moore, jak i ogólnie opowieści o Batmanie, nawet pomimo obiekcji samego autora.

Pierwszy komiks TM Semicu, nie licząc specjalnego wydania adaptacji filmu Batman Tima Burtona, był ciekawym strzałem: jest to komiks poważny, w odróżnieniu od komiksów z tej serii wydanych przez następne lata. Tym kultowym komiksem wydawnictwo przywitało polskich czytelników. Komiks zdobył dużą popularność, więc był to strzał w dziesiątkę. Rysunki są mistrzowskie, równie mroczne jak sama opowieść. Historia zakończona i rozpoczęta tym samym kadrem, spadającego deszczu, opowiada o Batmanie przybywającym do Arkham, by porozmawiać z Jokerem. Jak sam twierdzi, obawia się, że ta ciągła walka zabije jednego z nich. Jakież jest zdziwienie mściciela nocy, jak dowiaduje się, że Joker, do którego przyszedł, jest parę kilometrów od zakładu i knuje nowy plan. Tym razem chce pokazać, że każdy człowiek z odrobiną "motywacji" może stać się szaleńcem.

Na swój pierwszy rożen wybiera komisarza Gordona... Złoczyńca zdaje się doskonale panować nad sytuacją. Wydaje się, że Batman go znajduje dopiero, gdy on o tym zadecyduje. Widać postępy w planowaniu Jokera od poprzednich komiksów. Jest już "doroślejszy", a plan, który uknuł, bardziej chory. Według niektórych końcówka, w której Joker opowiada "zabójczy żart", jest najważniejszym i bardzo psychologicznym zagraniem w całym komiksie. Bo oto Batman zaczyna się śmiać, jakby uświadomił sobie, że żart jest nie tyle śmieszny, co mogący spełniać rolę aluzji na zadane przez niego pytanie. Niestety możemy tylko gdybać nad powodem nagłego śmiechu Batmana.

Równolegle z historią zdjęć pornograficznych robionych przez Jokera, pokazywana jest historia "powstania" złoczyńcy. On sam nie jest już pewny, która z wersji jego wspomnień jest prawdziwa. Raz bowiem pamięta to, a kiedy indziej zupełnie co innego. Nie wiadomo więc, skąd wzięła ta postać! Przyjrzyjmy się także okładce, w której to odkrywamy wyraz twarzy Jokera, podczas robienia owych porno-zdjęć, tego wyrazu nie widzimy w komiksie, więc jakby "dodaje" do historii swoje 3 grosze.

Podsumowując to dobry ruch TM Semic, a zarazem świetnie wydany i napisany album. Rysunki wykonał w nim Brian Bolland, pokolorował John Higgins. Komiks został wydany w Polsce w styczniu, na kiepskim papierze o formacie B5. Końcowa ocena to 6/6. Dodam, że komiks przeznaczony jest dla nieco starszych czytelników.

Ocena: 6 nietoperków

Autor: marcinxd7  


W jednym ze swoich reportaży Ryszard Kapuściński opisuje historię ormiańskiego mnicha, Komitasa, który stając w obliczu śmierci postradał zmysły. Resztę swojego życia (20 lat!) spędził w azylu dla chorych umysłowo. Dlaczego przywołuję ten autentyczny przypadek, pisząc recenzję komiksu? Dlatego, iż właśnie taki dramat ludzki jest tematem historii Alana Moore'a i Briana Bollanda. Czy naprawdę, w obliczu traumatycznego wydarzenia, każda istota ludzka może łatwo popaść w szaleństwo? Czy faktycznie jesteśmy tylko "trzciną na wietrze", jak to ujmuje Pascal; trzciną, którą można łatwo złamać - wystarczy tylko dostatecznie mocno nacisnąć?

Fabuła Zabójczego żartu przedstawia się następująco: Joker postanawia przeprowadzić eksperyment i udowodnić, że nawet zrównoważony człowiek może popaść w obłęd, jeśli doświadczy okropnych rzeczy. Chce w ten sposób dowieść, iż dzieli go od "normalnych" ludzi jedynie to właśnie traumatyczne doświadczenie, które w przeszłości stało się jego udziałem - jeden "zły dzień", jak sam to określa. A któż nadałby się lepiej na królika doświadczalnego, jeśli nie jeden z najznamienitszych obywateli Gotham, komisarz policji, Jim Gordon? Jednocześnie czytelnik cofa się w przeszłość, aby poznać człowieka, który miał stać się Jokerem i jest świadkiem narodzin jednej z najbardziej diabolicznych postaci komiksowych. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż nie możemy być pewni, czy historia ta jest prawdziwa, gdyż Joker sam przyznaje, że nie pamięta, co dokładnie doprowadziło go do szaleństwa - jego wspomnienia to mieszanka faktów z przeszłości i urojeń chorego umysłu.

Dzieło Moore'a jest wypełnione gęstą, pesymistyczną, egzystencjalną atmosferą. Wspominając wraz z Jokerem wypadki, które zmieniły go w bladego, zielonowłosego mordercę, jesteśmy świadkami absurdalności ludzkiego bytu i gorzkiej ironii, której bohaterowi nie szczędzi życie, będące, według słów Jokera, takim właśnie tytułowym "zabójczym żartem". Tak naprawdę, największym i chyba jedynym zwycięzcą jest tutaj paradoksalnie Gordon, gdyż to on właśnie rozpala małą iskierkę optymizmu w całym tym morzu szaleństwa i beznadziei. Scenariusz jest pełen absurdalnych wydarzeń - chociażby fakt, iż Mroczny Rycerz przybywa do Arkham porozmawiać ze swym największym wrogiem, że o zakończeniu już nie wspomnę. Bohaterowie tej opowieści, zaiste grają w teatrze absurdu. Jest to jeden z tych komiksów, który skłania do myślenia i otwiera niezliczone możliwości interpretacji - np. końcowy dowcip Jokera.

Moore nie tylko zapełnia swoje scenariusze głęboką treścią. Jest również mistrzem wyszukanej konstrukcji utworu. Przejścia od jednej sceny do drugiej w Zabójczym żarcie są świetne i pomysłowe - cały komiks staje się tutaj spójną całością. Wielka w tym też zasługa rysownika, który zadziwia dbałością o szczegóły i perfekcyjnym wykonaniem każdego, nawet mało znaczącego, kadru. Jego Batman jest majestatyczny i dostojny, a Joker... trudno to opisać; trzeba po prostu zobaczyć szaleństwo (ale i smutek) w jego oczach. Kadry ukazujące poszczególne sceny oczami bohaterów sprawdzają się doskonale, a sceny nieme w wykonaniu Bollanda powinny stanowić przykład, jak należy wykorzystywać potencjał sztuki opowiadania obrazem, jaką przecież jest komiks. No i na koniec nie mogę nie wspomnieć o wspaniałych, nasyconych kolorach Johna Higginsa, mających duży udział w budowaniu klimatu opowieści.

Jak to wszystko podsumować? Chyba najlepszy komiks z Jokerem. Bez wątpienia jeden z najlepszych komiksów z Batmanem. Prawdopodobnie jeden z najlepszych komiksów amerykańskich. Być może jeden z najlepszych komiksów w historii gatunku. Zdecydowanie jeden z najlepszych komiksów, jakie czytałem. Kto wie, czy nie najlepszy.

Ocena: 6 nietoperków

Autor: BatArt  


Zobacz również, co o tym komiksie piszą inne serwisy:


Poprzednia Strona




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk