<<< Kontynuacja z Outsiders #46
Rok temu. Outsiders zwołują ostatnią naradę przed podjęciem akcji, której celem będzie uwolnienie z więzienia Black Lightninga. Następnie rozpoczynają swoją operację. Shift oraz Katana wcielają się w strażników więziennych, zaś Grace i Thunder przebrały się za dwóch rosłych metakryminalistów, którzy niby mieli zostać obsadzeni w więzieniu. Już na terenie więzienia ta czwórka rozdzieliła się, gdyż Grace i Thunder przejęło dwóch innych strażników. Shift i Katana musieli skierować się w inny rejon więzienia. Całą akcję z powietrza koordynował Arsenal, zaś Nightwing dostał się do wnętrza ośrodka penitencjarnego inną drogą i działał samotnie, starając się przygotować dla drużyny bezpieczną drogę ucieczki.
Tymczasem do celi Black Lightninga wprowadził się Captain Boomerang Junior. Dwójka zaczęła szczerze rozmawiać. Boomer wyznał, że przysłali go do celi Jeffa, ponieważ miał go zabić na zlecenie innych przestępców. Lightning wie, że jego przykrywka jest już nie aktualna i podejmuje decyzje o ucieczce z więzienia.
Gdzie indziej, strażnicy więzienni chcieli obsadzić Grace i Thunder w bloku więziennym G, gdzie przebywali zwykli ludzie. Członkinie Outsiders wiedziały, że nie jest to po ich myśli, gdyż by uwolnić ojca Anissy, musiały dostać się do poziomu gdzie przebywali metaludzie. Grace zaczęła się więc opierać, na co strażnicy potraktowali ją wyrzutnią fal magnetycznych. Nie zadziałało to na Grace jednak w taki sposób, na jaki liczyli mężczyźni. Arsenal doniósł Nightwingowi, że fale magnetyczne nie działają na Grace, więc cała ta energia spowodowała swego rodzaju puls elektromagnetyczny. W całym więzieniu otworzyły się cele, a na dodatek moce metakryminalistów zostały uwolnione.
Warden Wolfe, naczelnik więzienia, zarządził zamknięcie ośrodka penitencjarnego, zaś swym ludziom kazał strzelać do więźniów w taki sposób, by ich zabić.
Nightwing rozkazał całej drużynie "chrzanić" ich plan i po prostu jak najszybciej dotrzeć po Jeffa i wydostać się z więzienia. W związku z tym Grace i Thunder szybko dołączają do Black Lightninga i Captain Boomeranga walczących z całą masą metakryminalistów i włączają się do walki. Wkrótce dostają także pomoc od Katany i Shifta.
Po chwili na miejsce starcia dociera także specjalny oddział strażników, których prowadził sam Warden. Dzięki swojej mocy mógł ściskać mięśnie swych przeciwników bez dotykania ich. I tak też czynił tym razem, powodując, że zarówno Outsidersi jak i więźniowie zaczęli dusić się i wymiotować krwią. Jedynie Shift pozostał na placu boju. Udało mu się ochronić swoją drużynę oraz Lightninga i Boomeranga, lecz przez jego działanie prawie 40 osób zginęło... Nightwing natychmiast zarządził ewakuację i Outsidersi szybko znaleźli się na pokładzie ich statku. Jednakże władze więzienia namierzyły uciekających bohaterów na radarze i wystrzelili w nich pocisk rakietowy, który zniszczył statek powietrzny. Tylko dzięki zdolnościom Shifta Outsiders przeżyli. Media podały do wiadomości, że bohaterowie nie przeżyli ataku. Nightwing i Arsenal postanowili wykorzystać ten fakt, który pozwoli działać drużynie w ukryciu. Roy informuje Dicka, że zaraz po tym jak przedstawi mediom swoje oświadczenie, opuści Outsiders. Tymczasem Shif żali się Metamorpho. Nie umie dojść do siebie i nie chce dalej żyć z przeświadczeniem, że przez niego zginęło prawie 40 osób. Decyduje się na stałe połączyć z ciałem Rexa, przez co przestaje istnieć. Po 6 tygodniach Outsiders spotykają się ponownie. Arsenal na pożegnanie funduje drużynie nowy statek powietrzny. Drużyna w składzie Nightwing, Grace, Thunder, Katana, Metamorpho i Captain Boomerang Junior będzie działać przez najbliższy czas działać w ukryciu...
No i dostaliśmy pierwszy annual
Outsiderów. Czy jest to komiks ważny dla historii tej drużyny, czy może to po prostu pozycja dzięki której włodarze DC chcą zarobić kolejne dolary?
Po lekturze 46 numeru
Outsiders wydawało mi się, że "Pay As You Go" było zakończone. Jednakże Winick prawdziwe zakończenie tej historii postanowił zaprezentować nam w tym annualu. I szczerze przyznam, że dobrze zrobił, gdyż dzięki temu komiksowi, wszystkie zagadki jakie pojawiły się jeszcze po przeczeniu pierwszego numeru Outsiders z cyklu OYL, zostały wyjaśnione.
Wiemy bowiem, skąd w drużynie pojawił się Metamorpho oraz Captain Boomerang Junior. Możemy też zrozumieć czemu i w jaki sposób do Outsiders powrócił Nightwing. Jasne jest też gdzie zniknął Shift, oraz jakie pobudki kierowały Arsenalem, gdy odchodził ze składu. Krótko mówiąc, wszelkie zmiany personalne zostały stały się jasne.
Już sam ten fakt czyni ten annual komiksem dużo wnoszącym do historii drużyny. Natomiast co się tyczy treści, to już wiele pozytywnego nie mogę powiedzieć, niestety. Ciężko nawet wyjaśnić czemu, po prostu nie czytało mi się tego komiksu zbyt dobrze. Momentami wręcz odchodziłem od lektury by zrobić coś innego, a więc można z tego wywnioskować, że troszkę mnie nudził. Historia była bowiem dosyć przewidywalna. Dobrzy weszli do więzienia i chcieli w przebraniu/ukryciu uwolnić swego towarzysza. W trakcie jednak zostają rozpoznani i rozpoczyna się walka, którą dobrzy oczywiście wygrywają. Więc scenariusz raczej standardowy.
Jedyny moment w tym komiksie, który mnie zaskoczył, to sposób "odejścia" Shifta. Byłem przekonany, że zginie on po prostu podczas akcji w więzieniu, nie przewidziałem, że postanowi on połączyć się z Metamorpho.
Kontynuując wątek Shifta, muszę powiedzieć, że szkoda mi tej postaci, gdyż w zasadzie była ona w składzie od pierwszego numeru i czytelnicy (w tym i ja) potrafili się z nią zżyć. Z drugiej strony jestem za tym, by DC zmniejszyła ilość swych bohaterów, gdyż jest ich zbyt dużo. Może niekoniecznie musi panować moda na masowe zabijanie Tytanów, jak to ostatnio bywa, ale sposób, w jaki pożegnano się z Shiftem, wydaje się być słuszny i odpowiedni. Bo jaki jest cel, by w świecie DC istniały praktycznie dwie takie same postacie, mające identyczne moce?
Rysunków McDaniela nie lubię. Musiałem się z nimi zmagać w
Nightwingu i zdecydowanie za nimi nie tęskniłem. Jego prace momentami przypominają mi rysunki jakie wykonywałem jeszcze w przedszkolu. A, że kompletnie nie umiem rysować, to możecie sobie wywnioskować jakie są prace tego pana.
Mimo kilku minusów jakie widać gołym okiem, oceniam dobrze ten komiks, głównie za to, że Winick wyjawił czytelnikom wszystkie niewyjaśnione do tej pory sprawy. Dla wielbicieli Outsiders jest to pozycja obowiązkowa, ale już fani komiksu mogą go sobie raczej odpuścić.
Ocena: 3,5 nietoperka
Poprzednia Strona