.: KOMIKS :: USA :: OUTSIDERS :: ROK 2007 :: OUTSIDERS #45 :.
OUTSIDERS #45
Tytuł historii:Pay As You Go Part Two: Sins of The Father Miesiąc wydania: Kwiecień 2007 (USA) Scenariusz: Judd Winick Rysunki: Freddie Williams II i Carlo Barberi Okładka: Matthew Clark Tusz: Art Thibert Kolor: Guy Major Liternictwo: John J. Hill Ilość stron: 32
Rok temu. Po kolejnym dniu walki ze złem Roy wraca do swojego domu w Nowym Jorku. Po przejściu przez bardzo czułe zabezpieczenia dostaje się do właściwej części domu, gdzie zastaje swoją córkę Lian i jej opiekuna, Omara. Dziewczynka opowiada mu o dzisiejszej wycieczce z Omarem i paroma koleżankami do akwarium. Później Roy próbuje utulić swoją córeczkę w łóżku, ale ta nie ma ochoty iść spać. Lian mówi mu, że widzi go czasami w nocy jak siedzi w fotelu i się zamartwia. Ten zaprzecza jakoby się zamartwiał, ale nie udaje mu się oszukać córki, która i tak wie swoje.
Trzy lata temu. Jefferson Pierce stoi dachu jednego z budynków w Star City. Niedawno dowiedział się, że jego siostrzenica Joanna, którą sprowadził do miasta by pomogła Oliverowi Quenn w sprawach prawnych, została zamordowana (patrz historia "Straight Shooter" - Green Arrow #26-31). Teraz spogląda w dół i widzi osobę odpowiedzialną za jej śmierć. Używając swojej mocy, poraża go błyskawicą...... ze skutkiem śmiertelnym.
Przykładowe Strony:
Rok temu. Kryzys się skończył, Jeff spogląda ze swoją córką Anissą na zdemolowane Metropolis, gdzie niedawno miała miejsce krwawa walka bohaterów z członkami Stowarzyszenia (patrz: Infinite Crisis #7). Anissa wciąż nie może pojąć jak Superman z Ziemi-2 mógł dopuścić się tych wszystkich okropności, które spowodowały śmierć tylu ludzi. Jeff nie stara się go usprawiedliwiać lecz zrozumieć. W końcu okazuje się, że dzięki temu ,że Superman poświęcił swoją planetę i życie jakie na niej toczył, oni mogą żyć. Ale gdy zobaczył co zrobiono z życiem, które nam oferował, zrozumiał, co tak naprawdę musi zrobić. Teraz także i Jeff zrozumiał, co powinien był zrobić już dawno temu. Chce się poddać każe za zabójstwo, którego dokonał trzy lata temu. Dzięki pomocy Checkmate dostał nową tożsamość i został osadzony w Iron Heights. Ale prawda kryjąca się za tamtym zdarzeniem jest nieco inna. Jason wyjawia, że to tak naprawdę Deathstroke jest odpowiedzialny za śmierć tamtego mężczyzny, a nie Pierce. Slade dokonał tego strzelając w mężczyznę specjalną toksyną, która zabiła go zanim Pierce poraził go błyskawicą. Dick pyta skąd Todd wie o tym wszystkim. Ten mówi, że podsłuchał rozmowę Deathstroke'a z Luthorem podczas której przyznał się do morderstwa. Żeby mieć pewność, Jason popytał jeszcze w kilku miejscach. Wszystkie źródła potwierdzają tezę, że to Slade jest odpowiedzialny za śmierć tamtego mężczyzny.
Kilka dni później Dick opowiedział o wszystkim Anissie i razem poszli do więzienia powiedzieć o tym jej ojcu. Ten nie ucieszył się na ich widok i zdenerwował się, że córka pomimo zakazu przyszła go odwiedzić, przez co mogła wystawić na szwank jego nową tożsamość. Nie wierzy również w zapewnienia Red Hooda, jakoby to Slade go wrobił w morderstwo. Jeff chce odsiedzieć resztę wyroku i prosi, by ta do końca jego wyroku nie przychodziła w odwiedziny. Wieczorem Anissa przychodzi do Grace i już od progu całuje ją w usta. Grace po chwilowym zdezorientowaniu odwzajemnia się. Gdy Anissa w końcu zdała sobie sprawę z tego, co zrobiła, ucieka z domu. Grace biegnie za nią i znajduje ją przed wejściem do budynku. Obydwie zaczynają rozmawiać. Anissa mówi jej, że myśli o tym by wydostać swojego ojca z więzienia siłą.
Miałem wielką nadzieję, że druga część "Pay As You Go" będzie lepsza od pierwszej. No i na szczęście udało się! Winnick stanął na wysokości zadania, tworząc dobry komiks. Muszę powiedzieć, że nie zadowolił mnie jednak w zupełności, ale to dlatego że nastawiłem się na poważną rolę Arsenala, tymczasem Roy Harper mimo obecności na okładce, wystąpił w dosyć małym epizodzie, aczkolwiek wypadł on bardzo dobrze.
Scenarzysta przedstawił Roya i jego relacje ze swą córką Lian. Nie są to jednak relacje normalnego ojca z malutką córką... Roy jest przecież superbohaterem, który musi trzymać Lian w specjalnie zabezpieczonym mieszkaniu. Harper zdaje sobie też sprawę, że zbyt mało czasu poświęca Lian, nie znając w ogóle jej koleżanek, czy kolegów. Lian zaś, mimo swego młodego wieku wie, że jej ojciec nie jest szczęśliwym człowiekiem. Cały obraz tej sytuacji, wyjaśnia nam, czemu Roy zdecydował się odejść z The Outsiders.
Jak już wcześniej wspomniałem, motyw z Royem nie był główną częścią 2 odsłony "Pay As You Go". Najważniejszym wątkiem są bowiem perypetie Jeffersona Pierca, czyli Black Lightninga. Nie przepadam zbyt za tą postacią, więc nie wzbudziło to mojego zachwytu. Historia jest dodatkowo dosyć naciągana. Bohaterowi wydaje się, że zabił bussinessmana Martina Sommersa i ma wyrzuty sumienia. Jasne, powinien mieć. Ale czemu decyduje się oddać w ręce sprawiedliwości dopiero po 3 latach od tamtego wydarzenia?! No chyba tylko dlatego, żeby Winick mógł coś wepchnąć do tej historii, bo innej przyczyny nie widzę. Ważną rolę odgrywa Thunder, która jest przecież córką Jeffa. Aczkolwiek ich rozmowa (a właściwie słowa Black Lightninga), która odbyła się bezpośrednio po wydarzeniach z IC, jest strasznie patetyczna, ale przede wszystkim sztuczna...
No i właściwie teraz wchodzi motyw z Red Hoodem i Nightwingiem, którzy po walce ukazanej w poprzednim numerze postanowili sobie pogadać. Jason opowiedział całą historię Jeffa Dickowi, ale wyjaśnił też, że wie, że osobą odpowiedzialną za śmierć Sommersa był tak naprawdę Deathstroke, a nie Lightning. I teraz pytanie: po co Jason mówi to wszystko Dickowi? Czyżby zapragnął nagle sprawić jakiś dobry uczynek i wyciągnąć z więzienia Pierca? Ale po co? Mam nadzieję, że na te pytania Winick udzieli odpowiedzi w następnym numerze, bo inaczej będzie to dosyć nielogiczne. No i ostatnia rzecz na która zwrócę uwagę to... pierwszy pocałunek Anissy i Grace. Wiele było głosów krytyki co do ich związku, że niby Winick nie miał pomysłu i w ogóle. Dla mnie to mimo wszystko jakaś nowość i patrzę na to z dużą ciekawością.
Ogólnie wyszło dobrze. Mało Arsenala jak dla mnie, ale to bardzo obiektywna opinia wiec nie musicie na to zwracać uwagi. Jestem jednak zadowolony z tego komiksu, gdyż Winick trzyma dobry poziom, dzięki któremu zawsze sięgam po ten tytuł z wielką przyjemnością.