.: KOMIKS :: USA :: OUTSIDERS :: ROK 2003 :: OUTSIDERS #1 :.
OUTSIDERS #1
Tytuł historii:Role Call Part One: Opening Offers Miesiąc wydania: Sierpień 2003 (USA) Scenariusz: Judd Winick Rysunki: Tom Raney Okładka: Tom Raney Tusz: Scott Hanna Kolor: Gina Going Liternictwo: John Workman Ilość stron: 32
Cytat: Nightwing: Who would be on the team?
Arsenal: I think Blue Devil is perfect.
Nightwing: Blue Devil?
Arsenal: Gotcha!
Ekskluzywny liniowiec płynący po morzu Atlantyckim zostaje zaatakowany przez nieznanych osobników. Zamachowcy zabijają kapitana i przejmują kontrolę nad statkiem.
Parę dni wcześniej, Miasto Gotham. Arsenal próbuje nakłonić Nightwinga do członkostwa w nowej drużynie, którą tworzy. Dick wciąż odmawia i przypomina o niedawnej śmierci Lilith i Donny Troy. Roy, rozumiejąc swojego przyjaciela, proponuje członkostwo w drużynie z grupą obcych sobie ludzi, żeby nie musiał być emocjonalnie związany z żadnym z nich. Nie muszą się lubić. Ważne jednak, żeby skutecznie walczyli ze zbrodnią. Dick po chwili milczenia pyta, kto miałby do nich dołączyć. Roy mówi, aby się tym nie przejmował, bo sam poczynił już odpowiednie kroki. Przez ostatni miesiąc Arsenal gromadził bohaterów, którzy mieliby zasilić nową drużynę. Wybór pada na Anisse Pierce, Grace Choi i Metamorpha.
Przykładowe Strony:
Porwany liniowiec zbliżył się do portu w Nowym Jorku. Do statku dopływa straż przybrzeżna i żąda by zatrzymać statek. Zamachowcy, którzy uprowadzili statek otwierają ogień do straży i zatapiają ich.
Tymczasem Roy oprowadza Dicka do ich nowej bazy w Brooklynie. Niestety, Arsenal nie wspomniał, że jednym z członków drużyny jest Indigo (która w olbrzymiej mierze jest odpowiedzialna ze śmierć Lilith i Donny). Dick jest wściekły na swojego przyjaciela, że miał czelność zaoferować jej członkostwo. Roy zapewnia, że Indigo została przeprogramowana i może być z niej duży pożytek. Dalsza kłótnia zostaje przerwana przez informacje o rozbiciu się liniowca w porcie Nowego Jorku. Z pokładu wychodzi stado goryli pod przywództwem Grodda.
W 2003 roku Judd Winick w miniserii Graduation Day zakończył pewien okres w historii młodej generacji superbohaterów z Uniwersum DC. Można się naprawdę długo spierać czy postąpiono słusznie, czy też nie. Niemniej jednak The Titans i Young Justice przestały istnieć. W ich miejsce powstały dwie nowe-stare grupy: Teen Titans oraz The Outsiders.
Winick, którego za "uśmiercenie" Donny Troy znienawidziło bardzo wielu fanów, wziął się za Outsiderów. Muszę już na wstępie powiedzieć, że nie należę do fanów Judda, jednakże to, co pokazał w pierwszym numerze serii, może przekonać każdego czytelnika, że będzie miał do czynienia z naprawdę solidną serią.
Chyba nikt nie oczekiwał, że już na samym starcie zobaczymy jakieś epickie starcie i niesamowite sceny. Wraz z Arsenalem, który rekrutował do The Outsiders kolejnych członków, mogliśmy poznawać nowych herosów z drużyny.
Nightwing. Dick Grayson. DC wie, jak bardzo popularny jest były Cudowny Chłopiec. Tworząc nowy tytuł włączono Graysona do składu. Liczono na to, że przyciągnie on swoich fanów. Posunięcie znakomite, zwłaszcza, że talenty przywódcze Dick objawiał już nieraz. Warto zauważyć, że Winick pokazał go o wiele bardziej mrocznie, niż ukazywała to chociażby Devin Grayson w serii "Nightwing". Dick uśmiechnął się w numerze dosłownie raz, po żarcie Roya. Poza tym Winick ukazał go jako tajemniczego, pochmurnego herosa, którego chyba wszyscy mieli się bać. Batmana z niego nie zrobi, bo z Dicka Graysona nie może powstać nowy Bruce Wayne (na szczęście). Jednak to, że w nowej inkarnacji Outsiders przywódcą jest Nightwing, jest na pewno symboliczne dla fanów Batmana. Przecież Mroczny Rycerz jako pierwszy założył ową grupę.
Grace Choi. Moje pierwsze skojarzenie było takie, że przypomina Big Bardę. Silna kobieta, mająca (brzydko mówiąc) większe jaja niż większość facetów. Dobre posunięcie Winicka. Ktoś taki na pewno wzmocni drużynę, natomiast czytelnik będzie mógł na niej zawiesić oko (bo jest na czym) i uśmiechnąć się po którymś z jej rozbrajających tekstów.
Thunder. Anissa Pierce. Ciężko coś o niej powiedzieć po przeczytaniu pierwszego numeru. Córka Black Lightninga nawiązuję w pewien sposób do członkostwa jej ojca w Outsiderach Batmana.
Indigo. To jest z pewnością wielkie zaskoczenie. Wątpię, żeby ktoś po "Graduation Day" spodziewał się, że android będzie odgrywał jeszcze jakąś większą rolę w Uniwersum DC. Winick ją jednak stworzył, więc pragnął ją jeszcze wykorzystać jako członkinię The Outsiders. Roy chyba zapomniał, że to ona jest pośrednim sprawcą śmierci Donny i Lilith. Dicka nie dopadła owa znieczulica. Jej stosunki z liderem drużyny mogą układać się bardzo różnie.
Metamorpho. Rex Mason. Jakoś nigdy za ów bohaterem nie przepadałem. Na pewno jeego udział w Outsiders jest próbą odświeżenia postaci, jednakże dla mnie zdecydowanie mogłoby jej nie być.
Arsenal. Roy Harper dosyć niespodziewanie został założycielem nowej grupy, z czego się bardzo cieszę. Judd powierzył Arsenalowi ważną rolę, z której ten wywiązał się znakomicie, zbierając naprawdę dobrą drużynę superbohaterów, którzy nie są przyjaciółmi (z wyjątkiem Roya i Dicka), poprzez co o wiele łatwiej będzie im wykonywać misje.
Co do samego scenariusza pierwszego numeru... Winick się spisał, gdyż jego celem było przedstawienie nam nowych bohaterów oraz ukazanie ich charakterów, co zobaczyliśmy dokładnie, gdy każdy z nich odbywał rozmowę z Arsenalem. Scenarzysta The Outsiders rozpoczął także historię wyzwania, z którym grupa będzie musiała się zmierzyć już na starcie. Myślę, że Grodd i jego wielka armia to z pewnością nie lada wyzwanie dla dopiero co sformowanego składu. Może być ciekawie w kolejnych numerach, gdy Outsiders pokażą na co naprawdę ich stać.