.: KOMIKS :: USA :: NIGHTWING :: ROK 2007 :: NIGHTWING #126 :.
NIGHTWING #126
Tytuł historii:Targets Part 2 Miesiąc wydania: Styczeń 2007 (USA) Scenariusz: Marv Wolfman Rysunki: Dan Jurgens Okładka: Christian Alamy Tusz: Peter Tomasi Kolor: Moose Baumman Liternictwo: Phil Balsman Ilość stron: 32
Cytat numeru: Nightwing: I'm fine. Sort of. My shoulder still hurts. I'm wet. I'm freezing. I'm hungry. And God, do I have to pee.
W ciemny, deszczowy wieczór Nightwing, siedząc na samym czubku drzewa, obserwuje dom dr Slatera, kolejnego z naukowców, który znajduje się na liście Raptora lub tajemniczego zabójcy. Jednak po kilku godzinach bezowocnego wyczekiwania były Boy Wonder postanawia wsiąść na swój motor i wrócić do kryjówki, gdzie oprócz przyjaciela Dicka, J.J., przybywa ukryty Slater. Podczas rozmowy Graysona z naukowcem dowiadujemy się, że zbroja Raptora została skradziona przez nieznanego pracownika firmy, gdy laboratorium Lexcorp bankrutowało. By zdobyć jakieś nowe ślady, Nightwing powrócił do biurowca, gdzie dzień wcześniej walczył z Raptorem. Niestety, młody bohater nie znalazł nic godnego uwagi.
Przykładowe Strony:
Podczas nieobecności Dicka, tajemniczy zabójca odnalazł miejsce, w którym ukrywał się Slater. JJ uciekając, słyszał przeraźliwy krzyk naukowca, który nie miał szans na przeżycie. JJ szybko zadzwonił do Graysona, zaś ten w mgnieniu oka odnalazł swego przyjaciela. Dicka przygnębiła wiadomość o śmierci Slatera. JJ przekazał bohaterowi na pocieszenie wiadomość, że naukowiec przed śmiercią zdołał zidentyfikować pracownika laboratorium, który wyniósł zbroję i który jest najprawdopodobniej Raptorem. W czasie gdy JJ zdawał relację Nightwingowi, wspomniany Raptor toczył walkę na śmierć i życie z zabójcą Slatera. Niestety, przegrał, co skończyło się jego śmiercią. Dick wiedział, że sprawa nie jest jednak zakończona. Wiedząc, że Raptorem był Jace Lorens, Nightwing udał się na jego pogrzeb. Tam udało mu się szczerze porozmawiać z żoną Lorensa. Kobieta powiedziała, że jej mąż miał dużo na sumieniu, ale na pewno nie był mordercą, o czym zresztą Dick wiedział doskonale. Lorens pracował jako technik w laboratorium z biotechnologią i był wyróżniającym się pracownikiem. Wszystko się zmieniło, gdy firma zaczęła upadać. Wtedy Jace wykradał z niej różne technologie, które miał zamiar sprzedać za duże pieniądze. Gdy Grayson słuchał żony Jace'a, w limuzynie nieopodal zabójca Raptora telefonicznie przyjął zlecenie na zabicie Nightwinga...
Po tak dobrym numerze 125 Nightwinga, nie miałem absolutnie żadnych obaw, że kolejna odsłona przygód Dicka Graysona będzie równie dobra. No i na szczęście nie myliłem się.
Marv Wolfman trzyma wysoki poziom i udowadnia, że umie doskonale oddać klimat komiksu, w jakim występuje Dick Grayson.
Bardzo duże wrażenie wywarła na mnie historia Raptora, który z domniemanego oprawcy stał się ofiarą, pozostawiając żonę i trójkę małych dzieci... Przyznam szczerze, że naprawdę żałuję tej postaci, bo mogła się stać wrogiem dla Nightwinga na naprawdę długi czas.
Intrygującą postacią jest zabójca Raptora... Swe ofiary zabija z zimną krwią i precyzją. Ciekawe jest to, że za ów postacią stoi ktoś o wiele potężniejszy, ktoś kto zleca te wszystkie mordy... Miejmy nadzieję, że Wolfman w niedługim czasie odkryje nam wszystkie swoje karty.
W zasadzie ciężko się do czegoś przyczepić, jeżeli chodzi o ten numer. Historia jest dynamiczna, szybko posuwa się do przodu, intryg przybywa. No i czytelnik poznając całą tą historię, nie jest emocjonalnie obojętny, bo po prostu się tak nie da.