Tytuł historii:Mudnight Madness Miesiąc wydania (okładka): Sierpień 2010 (USA) W sprzedaży od: 30.06.2010 (USA) Scenariusz: Kevin Shinick Rysunki: Kelley Jones Okładka: Kelley Jones Kolory: Michelle Madsen Liternictwo: Patrick Brosseau Ilość stron: 32
Cytat numeru: "Your lungs filling with so much Clay that they expand past your rib cage, shattering them into a million Little shards. And though you want to scream, your throat is caked with so much dirt that it renders your gag reflexes useless. And while you try not to visualize it as it's happening, your brain freezes on that very image, numbed by the cold rush of mud that washes over it on its was through your ears and out your nose."
Clayface pracuje jako kasjer w kinie. Przypomina sobie jak chciał zostać aktorem i odgrywać inne postacie. Przybrał nawet pseudonim - Basil Karlo. Kiedy jeden nastolatek obraża film, w którym wystąpił Clayface, urażony szaleniec zamienia się w swoją błotnistą postać i asymiluje swoją ofiarę w siebie.
Następnie Clayface ogląda odciśnięte w betonie ślady stóp sławnych osób. Przywołuje wspomnienia, gdy gwiazdor filmu, z którym występował, szydził z niego, że nikt nie pamięta aktorów wcielających się w potwory.
Zmiennokształtny złoczyńca dostaje szału, kiedy kolejna osoba nazywa jego partnera filmowego gwiazdą horrorów. Już w pełnej postaci Clayface'a wbiega w pościgu aż do sali kinowej, gdzie spotyka nastolatka przebranego za postać, którą kiedyś grał Clayface. Szaleniec straszy człowieka makabrycznymi wizjami tego jak wypełni go całego gliną, z której jest zbudowany. Ku zdziwieniu Clayface'a, jego ofiara zgadza się na to i opowiada mu o całej grupie podobnych mu ludzi, którzy podziwiają Clayface'a, jest dla nich inspiracją, za to jak odpłacił się Hollywood. Przez to szczere wyznanie Clayface rezygnuje z zabijania kogokolwiek.
Przykładowe Strony:
Trzy tygodnie później komisarz Gordon i Bullock badają sprawę zaginięcia nastolatków. Sprawa wydaje się być powiązana z seansami filmu, w którym występuje Basil Karlo. Z tyłu policjantów obserwuje Batman, który postanawia sam zbadać sprawę. Wchodzi do kina, które powinno być zamknięte, lecz okazuje się, że pracują tam ludzie. Po chwili rozmowy Mroczny Rycerz zdaje sobie sprawę, że wszyscy oni zrobieni są z gliny i rusza do sali kinowej, gdzie spotyka samego Clayface'a i jego "Dzieci Gliny". Rozpoczyna się walka. Dla odwrócenia uwagi Batman wbija Clayface'owi siekierę w głowę, dzięki czemu może sięgnąć po wąż z wodą. Wtedy jednak w obronie zmiennokształtnego złoczyńcy stają Dzieci Gliny i uniemożliwiają Batmanowi atak. Po chwili Clayface sam zmienia się w jednego z nastolatków, przez co nie można go odróżnić od innych i tak bezpiecznie wychodzi z kina. Gdy na miejscu pojawia się policja i komisarz Gordon pozostaje im już tylko zastanawiać się, dlaczego nastolatki zafascynowały się takim kryminalistą.
Wielki człowiek, w całości pokryty gliną od razu kojarzy się ze starymi horrorami. Jak dobrze, że w końcu to zauważono i właśnie na tym motywie oparto historię zmiennokształtnego szaleńca. I mimo, że cała akcja dzieje się w jednym miejscu, to ciekawych wątków nie brakuje. Jest historia życia głównego bohatera, która pozwala go lepiej zrozumieć, a oprócz tego poruszono kwestię fatalnego zauroczenia nastolatków, którym imponuje wyrazistość i bezkompromisowość Clayface'a.
Szkoda, że wszystko zostało tak powierzchownie potraktowane. Jako że kolejny już Clayface nie jest wcale bardzo popularnym antagonistą, można by bezwątpienia poświęcić więcej stron na retrospekcje. Samo śledztwo Batmana warto by uczynić dłuższym, a proces utworzenia się "Dzieci Gliny" dokładniej ukazać. Tak samo większe panele, z mniejszą ilością tekstu spotęgowałyby nastrój grozy i zrobiłyby z tej opowieści rasowy horror. Zdaję sobie sprawę, że to nie wina twórców, iż mieli tak mało miejsca dla swojej historii, podkreślam tylko, że chętnie zobaczyłbym to gliniane szaleństwo w większym, bardziej rozbudowanym formacie. Po przeczytaniu numeru niewątpliwie pozostaje uczucie, że nie dane było autorom rozwinąć skrzydeł i w pełni oddać klimat starych horrorów.
A jeśli już mowa o starych horrorach, to czy do zilustrowania staro szkolnej powieści grozy nadaje się ktoś bardziej niż Kelley Jones, rysownik bodajże najstraszniejszego elseworldu o Batmanie, czyli Red Rain? Co prawda jego styl prawie w ogóle nie zmienił się przez te wszystkie lata i współcześnie nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś. Nie zmienia to faktu, że Jones wciąż jest świetnym artystą, który jak pokazuje Joker's Asylum: Clayface wciąż potrafi stworzyć wartą uwagi historię.