.: KOMIKS :: USA :: BATMAN: GOTHAM COUNTY LINE #1 :.
BATMAN: GOTHAM COUNTY LINE #1
Tytuł historii:Book One: The Obvious Kill Miesiąc wydania: Październik 2005 (USA) Scenariusz: Steve Niles Rysunki: Scott Hampton Okładka: Scott Hampton, Jose Villarrubia Kolor: Jose Villarrubia Liternictwo: Pat Brosseau Ilość stron: 48
Dziwne lekcje przychodzą z dziwnych miejsc. Zawsze trudno wykazać, gdzie mają one swój początek, a gdzie koniec.
Mroczny Rycerz wraca poobijany do swej pieczary i od razu wchodzi do jacuzzi. Po raz kolejny stoczył bój ze swym odwiecznym antagonistą - Jokerem. Po tej batalii, dręczony słowami szaleńca na temat śmierci i o tym, co się dzieje po niej, prosi Alfreda, aby znalazł w bazie danych wszelkich informacji na temat życia po śmierci. Kamerdyner nie znajduje niczego konkretnego. Mówi swemu paniczowi, iż sprawy duchowe nigdy nie były mocną stroną Bruce'a i daje mu do zrozumienia, by dał sobie z tym spokój. Bruce przyjmuje uwagi lokaja do serca i włącza kilkanaście telewizorów jednocześnie. Na wszystkich są przedstawione serwisy informacyjne. Nagle dzwoni telefon. Alfred informuje Brcue'a, ze to Gordon. "Od kiedy przeszedł na emeryturę to dzwoni więcej razy, aniżeli wtedy, kiedy był komisarzem" mówi Bruce, po czym wychodzi z wanny i odbiera telefon, przedstawiając się jako Batman.
Parę chwil później, na dachu jednego z budynków w Gotham, Batman spotyka się z Gordonem. Były komisarz jest ubrany w prochowiec i pidżamę. Jim wezwał Nietoperza, gdyż chce, by ten pomógł jego kolegom z przedmieść Gotham w znalezieniu rabusia, a zarazem brutalnego mordercy. Najpierw Batman jest sceptycznie nastawiony do sprawy, gdyż przedmieścia to nie jego teren. Jednak, gdy patrzy na akta i fotografie przedstawiające zmasakrowane ciała ofiar, zmienia zdanie. Obiecuje przyjacielowi zająć się tą sprawą, a przed skokiem w przepaść mówi do Gordona: "Ładne kapcie".
Jaskinia. Batman dowiaduje się, że kryminalista ma w swym dorobku cztery martwe rodziny. Jedynym świadkiem morderstw był przybłęda, ale nie dało się go przesłuchać z powodu szoku, w jaki wpadł po tym wydarzeniu. Mroczny Rycerz od razu zauważa bezsensowność mordów. Nie może zrozumieć powodu takiego okrucieństwa. Zdaje sobie sprawę, że bez jego pomocy szeryf z przedmieść nie da sobie rady z takim psychopatą. Najpierw myśli o przyjechaniu na miejsce zbrodni Batmobilem. Następnie odwraca się w kierunku stolika, na którym leży już ukończony wynalazek- plecak powietrzny. Nietoperz włącza go. Z otworów unosi się smuga ognia, a bohater zaczyna latać. Mroczny Rycerz rusza w kierunku przedmieść.
Na miejscu zbrodni Batman zauważa dwa niedociągnięcia kolegów Gordona, które go lekko irytują. Wchodząc do domu zamordowanej rodziny, pryska w ścianę specjalnym sprayem. Na ścianie zaczynają się pojawiać plamy i odciski, które wcześniej były widzialne dzięki krwi. Nagle do domu wchodzi detektyw Tim Greer, przyjaciel Gordona. Nietoperz daje mu dowód, który przeoczyli policjanci podczas zabezpieczania miejsca zbrodni. Detektyw informuje go, że morderca nie tylko zabijał ofiary, ale również przez dłuższy czas przebywał z ich ciałami. Najpierw policjant myśli, że szaleniec robi to, by ściągnąć na siebie uwagę. "Tak, ale tutaj jest coś więcej... Jest w tym coś ceremonialnego. We wszystkich przypadkach były podobne ofiary, taki sam porządek zbrodni. W dodatku psychopata wydłubywał oczy ojcom..." mówi Batman detektywowi. Nagle do mieszkania wchodzi policjant. Informuje detektywa, że są kolejne ofiary. Mężczyzna czym prędzej jedzie wraz z policjantem, a Batman, za pomocą swego plecaka, podąża za nimi. Gdy są już na miejscu, Batman zauważa z dużej wysokości zamaskowanego mężczyznę z bronią. Rusza za nim w pościg, lecz gubi trop. "Proszę pana. Niech pan uważa!" krzyczy chłopak. Nietoperz nie zauważa, jak z drzewa, pod którym stał, wyłania się ręka z metalową rurką, która uderza w głowę herosa. Batman upada na ziemię. Sekundę potem morderca wstrzykuje w policzek superbohatera tajemniczą substancję, po czym mówi: "Odpoczywaj. Jeszcze nie czas na spotkanie". Mężczyzna ucieka samochodem, a z ust Nietoperza zaczyna cieknąć piana. Batman traci przytomność.
Przykładowe Strony:
Mroczny Rycerz budzi się w komisariacie, otoczony przez trzech detektywów. Detektywi Keith i Radmuller obwiniają Batmana za to, że pozwolił mordercy uciec. Greer próbuje bronić zamaskowanego mściciela, ale Batman nakazuje mu przestać, gdyż zgadza się z oskarżającymi go policjantami. Nietoperz mówi im, że słyszał głos przestępcy oraz dźwięk odjeżdżającego samochodu. Greer pokazuje Batmanowi ciała następnej rodziny. Podobna metoda mordów i wydłubane oczy ojca. Nietoperz zdaje sobie sprawę z tego, że morderca musiał wiedzieć, że jest on w pobliżu. Mówi detektywowi Greerowi, że idzie spotkać się z przybłędą będącą świadkiem mordów, a jednocześnie osobą przyznającą się do obrabowania tych domów.
Nietoperz wchodzi do mieszkania Charlesa Parsonsa. Zauważa wokół dużo probówek. Mężczyzna nie jest rozmowny. Nietoperz jednak dochodzi do sedna sprawy - wie, że mordercą jest jeden z policjantów. To bardzo szokuje pustelnika, lecz boi się wymienić nazwisko osoby, która kazała mu rabować te wszystkie domy. Batman obiecuje dochować tajemnicy. "Nie wiem czemu on to robi. To jakiś wariat! Ciągle mówi o tym, jak był dzieckiem i został uwięziony ze swoimi martwymi rodzicami" mówi przybłęda. Już ma zamiar wymówić jego imię. Nagle Nietoperz zauważa małe, czerwone światło na jego głowie. Rzuca się na starszego człowieka, ale jest za późno. Mężczyzna zostaje trafiony, a dom pustelnika ostrzeliwany. Mroczny Rycerz komunikuje się z Alfredem i nakazuje mu, by zadzwonił po ambulans. Następnie niszczy okno i rusza w kierunku miejsca oddania strzałów. Zauważa sklep o nazwie Boscos Gas, a na jego dachu karabin snajperski. Zrywa z lufy etykietkę i nadlatuje w stronę uciekającego mordercy. Rozpoczyna się długa walka, w której Batman zostaje postrzelony. Co prawda kule zatrzymują się na pancerzu, lecz Batman pada na ziemię i nie może wstać. Morderca mówi mu: "Przeceniam cię", po czym ucieka. Na miejsce przyjeżdżają radiowozy. Detektyw Greek pomaga Batmanowi wstać, lecz ten mówi, że jest wszystko w porządku. Mroczny Rycerz daje policjantowi dowód osobisty mordercy, który wyjął podczas szamotaniny. Mordercą okazuje się Radmuller - policjant, który był na komisariacie podczas przebudzenia się Batmana.
Nietoperz wraz z policjantami podjeżdżają do bloku, w którym mieszka Radmuller. Batman postanawia sam wejść do budynku. Przed wejściem Nietoperz prosi ich, aby zawiadomili SWAT i szpital. Wchodząc coraz to na wyższe pietra, Batman zastanawia się nad sensem zbrodni policjanta. Gdy otwiera drzwi do mieszkania Radmullera widzi mordercę otoczonego świecami, a na suficie zauważa gałęzie, na których końcach zaczepione były oczy ofiar. Sam Radmuller stał na krześle. Jego szyja była owinięta sznurem. Batman wiedział, że szaleniec chce popełnić samobójstwo. Próbuje jak najszybciej temu zapobiec, ale jest za późno. Gdy odcina linę zauważa, że policjant złamał sobie kark. Jego oczy były całkowicie białe.
Chwilę później ciało odjeżdża w ambulansie. Niby sprawa jest zakończona. Jednak Batman wyczuwa, że to dopiero początek. Te symbole w domu mordercy są dla niego niezwykle prorocze.
Ambulans. Sanitariuszy i kierowcę karetki przestrasza trup Radmullera, który nagle przemawia do nich ludzkim głosem. Karetka wpada w poślizg i wypada z trasy. Niedługo potem zostaje podpalona. Ze zgliszczy samochodu wychodzą trupy sanitariuszy i policjanta. Radmuller mówi do nich: "Chodzicie, panowie. Wracajmy do miasta".
