.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2011 :: DETECTIVE COMICS #875 :.
DETECTIVE COMICS #875
Tytuł historii:Lost Boys Miesiąc wydania (okładka): Maj 2011 (USA) W sprzedaży od: 30.03.2011 (USA) Scenariusz: Scott Snyder Rysunki: Francesco Francavilla Okładka: Francesco Francavilla Kolor: Francesco Francavilla Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
Lata służby sprawiły, że Harvey Bullock wśród swoich młodych kolegów postrzegany jest jak dinozaur. Nie zamierza się on jednak zmieniać, ale w Gotham City ostatnio doszło do wielu zmian. Pojawił się nowy Batman, nowy łotr pokroju "Kupca". Gotham City zmienia się z dnia na dzień. Również w życiu samego Jamesa Gordona zaszły duże zmiany. Powrócił jego dawno niewidziany syn.
Wszystkie przewodniki polecają odwiedzać Gotham City zimą, kiedy miasto jest opatulone śniegiem. Jednak wtedy prawdziwego miasta nie widać i o tym wie Jim Gordon, jednak powód dla którego nie lubi zimy w Gotham związany jest z pewną nierozwiązaną sprawą.
Wiele lat wcześniej. Młody porucznik Gordon pracuje nad sprawą Zabójczego Piotrusia Pana, seryjnego mordercy, który zakradał się do pokojów dzieci, porywał je, następnie zabijał, a ciała porzucał w śmietnikach. Rozmowa porucznika z komisarzem McKeeverem zostaje niespodziewanie przerwana przez telefon od byłej żony Jamesa, Barbary. Jak się okazuje dzwoni po to by podziękować za to, że Jim w weekend zabierze Jamesa juniora na wycieczkę. Niestety szkolne sprawy jego syna nie wyglądają najlepiej. Łobuz, który go zaczepiał zjadł coś, przez co wylądował w szpitalu. Wizyty u lekarzy wykluczyły jakoby autyzm był przyczyną problemów, jeden z lekarzy zasugerował jednak by przeprowadzić test P.C.L., który zazwyczaj przeprowadza się na pacjentach Arkham. Wiadomości od byłej żony zaskakują Jamesa, ale na dalszą rozmowę nie ma czasu, bo musi wrócić do prowadzonego śledztwa.
Obecnie. Chociaż minęło już ponad 15 lat Jim nie zapomniał o sprawie Zabójczego Piotrusia Pana. Śledzi niejakiego Roya Blounta, który według niego jest poszukiwanym zabójcą. W młodości za niezamierzone podpalenie Blount trafił do Blackgate. Jednak w jego zachowaniu zawsze James dostrzegał coś, co określa mianem "mrocznej iskry". Takie samo dziwne zachowanie dostrzegał też w swoim synu. James junior w dzieciństwie nie płakał, zabijał zwierzęta, a raz na Halloween przebrał się za Jokera. Jednak swoje pełne mroczne oblicze objawił dopiero podczas wspólnego pobytu w domku w lesie.
Przykładowe Strony:
Podczas tej rodzinnej wyprawy James junior po raz pierwszy spotkał Bess, przyjaciółkę Barbary. Dziewczyna nabijała się z jego okularów, co nie do końca przypadło mu do gustu. Jak się okazało dziewczyny łączył wspólny zastaw naukowy. Barbara go przechowywała, ale to Bess miała kluczyk do zamka. Oglądając ten zestaw James prawie otworzył zamek, czym rozwścieczył Bess. Tłumaczenia się, że chciał mieć tylko pewność, że Barbara będzie mogła z niego korzystać, kiedy Bess odejdzie, nie pomogły. Po tym jak Bess pożegnała się z Barbarą nigdy nie dotarła do domu. Po bezowocnych poszukiwaniach, córka Gordona zwróciła ojcu uwagę, że u Jamesa juniora chyba widziała breloczek Bess i że właśnie on według niej coś zrobił jej przyjaciółce. Kiedy James chciał pozmawiać z synem, zastał go podczas zabawy zestawem naukowym. Gordon był pewien, że jego syn skrzywdził Bess, ale ten twierdził, że otworzył zestaw przy pomocy starego noża.
Obecnie. Śledząc Blounta, Jim dopatrza się w jego oczach tego spojrzenia, które oznacza, że znowu kogoś zabije. Jak się okazuje Roy był także wcześniej przedepcą seksualnym, nie były to jakieś duże oskarżenia, ale wszystkie dotyczyły dzieci, ale po jego pobycie w Blackgate w wyniku błędu pozwolono by sprawa została uznana za przedawnioną. Gordon odkrył także, że wszystkie rodziny, których dzieci zaginęły korzystały z firmy czyszczącej należącej do Roya. Na widok Gordona Blount próbuje wyskoczyć przez okno. Staremu policjantowi udaje się jednak go złapać. W takiej sytuacji mężczyzna postanawia wyznać prawdę. Podczas pamiętnego wypadu Gordona poza miasto śledził go, chciał go dopaś i jego syna. Chociaż miał obmyślony cały plan, to kiedy zamienił kilka słów z Jamesem juniorem, to ten od razu mu odparł: "Wiem kim jesteś.", a jego spojrzenia sprawiło, że poczuł dreszcze na plecach. Pojawienie się na miejscu Batmana sprawia jednak, że Gordon nie otrzymuje przyznania się Blounta do zabicia Bess.
W krótkiej rozmowie z komisarzem Batman zdradza, że to grupa nastoletnich punków wypuściła ptaki z ptaszarni.
Detective Comics #875 to normalnej objętości numer, ale tak wiele się w nim dzieje, że niektórzy twórcy pewnie taką historie rozwlekli by na kilka części. Snyder jednak wszystko z wielką precyzję rozdzielił na jedną historię. Nie jest to jednak historia, którą można przejrzeć w kilka minut i nawet początkowy wstęp po przeczytaniu całego numeru nie razi. Chociaż cały czas uważam, że tego typu wprowadzenie było zbędne.
Chociaż Lost Boys to historia o Gordonie, to w pełni zasłużyła na zamieszczenie w Detective Comics. Można nawet stwierdzić, że Batman pojawił się w niewłaściwym momencie, ale przynajmniej, przyniósł ze sobą wyjaśnienie sprawy ptaszarni. Tajemnicza i mroczna sprawa z przeszłości prezentuje się o wiele lepiej niż nie jedna z nowych, szybkich i pełnych akcji przygód Batmana. Snyder w swoich historiach stawia na emocje i na niezwykłą atmosferę. W czym też swoją zasługę ma niewątpliwie Francesco Francavilla. Dzięki jego rysunkom spojrzenie Jamesa juniora robi takie wrażenie jak powinno i nie dziwi fakt, że nawet seryjny zabójca bał się tego psychopaty. Ogólnie, więc wręcz do niczego nie można się przyczepić, wszystko jest takie jak powinno. Detective Comics #875 po prostu trzeba przeczytać. Mam też nadzieje, że Snyder jeszcze powróci do postaci Jamesa juniora, bo wprowadził on wiele świeżości, a raczej mroku i atmosfery ciągłej niepewności, do życia komisarza Gordona. Tym samym scenarzysta pokazał, że cały czas można pokazać nowe oblicza znanych od lat bohaterów.
Po takich numerach postaje mieć nadzieje, że Snyder jak najdłużej pozostanie scenarzystą Detective Comics.
