.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2010 :: DETECTIVE COMICS #868 :.
DETECTIVE COMICS #868
Tytuł historii:Batman: Impostors, Part Two: The (s)Laughter of Fools Miesiąc wydania (okładka): Październik 2010 (USA) W sprzedaży od: 25.08.2010 (USA) Scenariusz: David Hine Rysunki: Scott McDaniel Okładka: Peter Nguyen Tusz: Andy Owens Kolory: Guy Major Liternictwo: Todd Klein Ilość stron: 40
W Gotham City trwa regularna wojna pomiędzy naśladowcami Jokera i Batmana, a ofiar po obu stronach nie brakuje. Podczas rozmowy z komisarzem Gordonem, Batman stwierdza, że powinien na samym początku potraktować całą sprawę poważnie. Teraz niestety wszystko się bardziej skomplikowało, a toksyna Jokera cały czas jest modyfikowana i obecnie podnosi poziom agresji, a co gorsza mieszkańcy Gotham z własnej woli ją stosują.
Po powrocie do rezydencji, by przekonać się jak działa nowa substancja Batman na sobie sprawdza jedną z próbek. Efekt przemiany jest natychmiastowy, ale nawet mimo takiego stanu bohater nie krzywdzi Alfreda. Po dojściu do normalnego stanu, Batman wyjaśnia lokajowi, że nowa toksyna zachęca do wściekłości i niszczenia, a także powoduje uczucie absurdu.
Tymczasem w reakcji na ostatnie, zamieszczone w internecie wiadomości, w których przedstawiciel naśladowców Jokera, zachęca do rabowania banków i sklepów, a jego nietoperzasty przeciwnik namawia swoich zwolenników do wzięcia spraw i dużych broni w swoje ręce, policja, chociaż cały czas głównie w walce w zamieszkach zamierza stosować nieśmiertelną broń, dopuszcza użycie ostrej amunicji w krytycznych sytuacjach.
9 dzień walk naśladowców, "dzień darmowej forsy". Naśladowcy Jokera kradną pieniądze skąd tylko mogą, a następnie rozrzucają gotówkę po ulicach. Takich działań nie popierają nietoperzaści obrońcy. Pomiędzy obiema grupami dochodzi do wymiany ognia.
Przykładowe Strony:
Sprawne działania policji i Batmana pozwalają zatrzymać ponad 100 przebierańców i chociaż do tej pory nikt nie zginął to niestety dzień jeszcze się nie skończył.
Przywódca naśladowców Batmana nie ma zamiaru okazywać łaski dla złapanych przeciwników. I chociaż ich wypuszcza, to czyni to tylko po to by chwilę później ich zabić. To zajście zapoczątkowuje krwawą masakrę.
W innej części Gotham City do swojego apartamentu wraca pan Heath, który nosi specjalną plastikową maskę by ukryć swoją oszpeconą twarz. Od czasu wypadku sprzed 10 lat związanego z toksyną Jokera nie wiele zdołał zrobić w tej sprawie. Wtedy dzięki temu, że wcześniej zażywał inne narkotyki udało mu się przeżyć i chociaż jego stan był ciężki, to dzięki fundacji Wayne'a był utrzymywany przy życiu. Niestety Batman, który przyrzekł, że dopadnie Jokera i że zajmie się nim raz na zawsze nie spełnił swojej obietnicy. Łapał Jokera, ale szaleniec i tak wcześniej czy później uciekał. Dlatego teraz Winslow Heath wraz z pomocą doktora Kaligariego przygotowuje kolejną wersję toksyny, by wreszcie wyrównać rachunki.
Historia Imposters ogólnie wypada nawet przyzwoicie, ale po serii Detective Comics oczekuje się czegoś więcej.
Chociaż sposób, w jaki pokazani zostały różnego rodzaju osoby w przebraniach Jokera, czy Batmana wskazuje, że w działaniach w Gotham City udział biorą najróżniejsi mieszkańcy, to jednak wydaje się, że zbyt wiele miejsca poświecono na nic niewnoszące do historii sekwencje walk. W przypadku tej historii większa liczba stron jest zbędna. Również, co prawda może dosyć nietypowa, ale zupełnie nie potrzeba wydaje się być sekwencja, w której Batman testuje na sobie nową toksynę. Czyżby nie można było jej zbadać w inny sposób? A może to kolejna sugestia, po m.in. rozmowie z Gordonem, w której wymieniony jest profesor Pyg, że bohaterem w tej historii jest Dick Grayson?
Rozczarowuje reakcja policji, która co prawda działa, ale dosyć widoczne jest, że sytuacja przerosła ludzi Gordona a także Batmana. Już po pierwszych zamieszkach powinny zostać podjęte bardziej rygorystyczne środki, a przecież zamieszki trwają już ponad tydzień.
Z całej historii najciekawiej zaprezentowała się postać Winslowa Heatha. Chłopakowi udało się przetrwać starcie z Jokerem i jego toksyną. Szaleniec ten jest jednym z tych, z którymi tak naprawdę Batman nie może sobie do końca poradzić. Może go złapać i zamknąć, ale klaun i tak zawsze powróci. Działania Winslowa są więc całkiem dobrze umotywowane, tylko co tak naprawdę ma cały jego plan udowodnić? Tego dowiemy się z kolejnych numerów Detective Comics.