.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2008 :: DETECTIVE COMICS #840 :.
DETECTIVE COMICS #840
Tytuł historii:The Resurrection of Ra's al Ghul Epilogue Miesiąc wydania: Marzec 2008 (USA) Scenariusz: Paul Dini Rysunki: Dustin Nguyen, Derek Fridolfs Okładka: Dustin Nguyen Kolor: John Kalisz Liternictwo: Randy Gentile Ilość stron: 32
Batman przeszukuje kryjówkę Hammonda Cartera znanego jako Globe. Złoczyńca zasłynął ze swoich kradzieży, które przygotowywał z niezwykłą precyzją. Nietoperza zadziwia fakt, że na miejscu nie ma żadnych zabezpieczeń. Jak się chwilę później okazuje w pomieszczeniu ukrywał się też Hammond, który dzięki elementowi zaskoczenia chwyta Batmana w zabójczy uścisk. Nietoperzowi udaje się oswobodzić, a dzięki wykorzystaniu wagi swojego przeciwnika pokonuje go.
W pokoju niespodziewanie pojawia się Ra's al Ghul wraz ze swoimi ludźmi. Okazuje się, że to on jest prawowitym właścicielem jednego ze skradzionych globusów. Batman oddaje mu jego własność. Ten widząc, że Nietoperz traktuje ten przedmiot jak pospolity śmieć, wyjawia mu, że globus zawiera informacje o miejscach, gdzie znajdują się Lazur Pit. Batman przewidział, że globus zawiera pewne cenne informacje, dlatego nie omieszkał zrobić zdjęć.
Ghul rozkazuje zabić Batmana. Bruce rzuca Hammondem w swoich przeciwników. Na zewnątrz czeka na niego jeszcze jedna grupa wojowników ninja. Jednak w terenie gdzie jest więcej miejsca, bez problemów pokonuje swoich przeciwników. Później, kiedy Batman zdaje sobie sprawę, że nie zamaskował odpowiednio samochodu i, że Ra's mógł się do niego dobrać nawet go nie szukając. Zmysł detektywistyczny Bruce'a i tym razem nie był w błędzie, bo jak tylko próbuje otworzyć batmobile, ten wybucha.
Przykładowe Strony:
Bruce Wayne w garniturze i z teczką zabraną z wystawy sklepowej wraca taksówką do domu. W jaskini Alfred informuje go, że wysłał anonimowo tysiąc dolarów na pokrycie strat dokonanych przez Bruce'a. Bohater tymczasem pracuje nad tajemniczą substancją i wyjaśnia Alfredowi, że cząstka White Ghosta mogła przetrwać i teraz będzie on chciał udowodnić coś swojemu ojcu, a aby tego dokonać musi zabić Batmana.
Tymczasem w Gotham Ra's al Ghul jest zadowolony ze świeżo kupionego wieżowca. Podczas swojej medytacji zostaje jednak zaskoczony przez Batmana, który bez większych problemów odkrył, kto w ostatnich miesiącach kupił biurowiec. Ra's wzywa na pomoc swoich ludzi, ale Batman już się nimi zajął, poprzez rozpyleniu gazu usypiającego w budynku. Rozpoczyna się walka pomiędzy dwójką bohaterów, która w ostateczności doprowadza do sytuacji, w której Batman wyrzuca Ghula przez okno.
Arkham Asylum, Bruce w przebraniu dostarcza Ra'sa do zakładu. Ghul będzie teraz pacjentem znanym pod nazwiskiem Terry Gene Kase. Przed odwiezieniem więźnia do celi Batman nie zapomina wstrzyknąć mu substancji, która sprawi, że Ra's będzie nie wyraźnie mówił, oraz straci możliwość poruszania się. Informacja o leku została także dołączona do akt T.G. Kase'a.
Detective Comics #840 rozczarowuje. Z opisu można było spodziewać się, że po powrocie do Gotham, Batman zajmie się sprawami miasta. Tak się na początku dzieje, jednak cały wątek z Globe'em wydaje się być wtrąconym na siłę, a co za tym idzie całkowicie zbędnym. Cała fabuła koncentruje się na Ghulu, chociaż mamy pewne zaskakujące zakończenie, to jednak taki los nie pasuje mi do postaci, jaką jest Ra's, zwłaszcza po jego powrocie. Oczywiście można się spodziewać, że te wskrzeszenie nie było tylko po to by pokazać, jak Batman potrafi poradzić sobie z przeciwnikami, którzy nie raz oszukali śmierć.
W The Resurrection of Ra's al Ghul Epilogue jest za to jedna interesująca i godna uwagi scena, a mianowicie, kiedy Bruce po wybuchu batmobile'a zmuszony jest ukraść garnitur i wziąć taksówkę. Nie jest to jakiś bardzo istotny element numeru, ale jednak dobrze zobaczyć jak Wayne radzi sobie w nietypowej sytuacji. Oczywiście nie widzimy jak miliarder kradnie ubrania, ale za to wiemy, że nie zapomniał pokryć strat.
Detective Comics #840 wprowadza do serii nowych rysowników Dustina Nguyena i Dereka Fridolfsa. Jak na razie ich praca nie do końca przypadła mi do gustu, jest zbyt kreskówkowa, oczywiście może być to spowodowane przyzwyczajeniem do prac Kramera, ale jednak nie do końca nowe rysunki pasują mi do historii Diniego, ale jak dalej będzie przekonamy się w następnym numerze.
