.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2007 :: DETECTIVE COMICS #826 :.
DETECTIVE COMICS #826
Tytuł historii:Slayride Miesiąc wydania: Luty 2007 (USA) Scenariusz: Paul Dini Rysunki: Don Kramer Okładka: Simone Bianchi Tusz: Wayne Faucher Kolor: John Kalisz Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
Cytat: Joker: I really wanted those shakes
Robin dostał się pomiędzy dwa rywalizujące ze sobą gangi dealerów broni. W ferworze walki wskakuje do przypadkowego samochodu. Na jego nieszczęście, kierowcą okazuje się być... Joker! Szaleniec obezwładnia chłopaka gazem. Po jakimś czasie Tim budzi się całkowicie związany w fotelu pasażera. Joker obiecuje, że ze względu na trwające właśnie Boże Narodzenie będzie w miarę grzeczny.
Przykładowe Strony:
Oczywiście okazuje się być inaczej. W krótkich odstępach czasu pod kołami samochodu giną przypadkowi przechodnie oraz menedżer fastfoodowej restauracji (Joker był głodny). Robin ogląda to wszystko z przerażeniem, jednak raz udaje mu się ocalić kilka potencjalnych ofiar podczas gdy cytuje braci Marx. Mimo, że szaleniec jest pełen podziwu dla chłopca za znajomość klasyki, dochodzi do sprzeczki z jakiego filmu ów tekst pochodzi. Gdy Joker prowadzi swój wywód, Robin uwalnia się i dochodzi do walki w samochodzie, w wyniku której morderca ląduje na ulicy i zostaje uderzony przez ciężarówkę. Gdy zjawia się policja i Batman, ciała nie ma nigdzie w pobliżu, a Tim jest z tego powodu wyraźnie niezadowolony. Nietoperz natomiast mówi, że spisał się świetnie oraz nadzieja, że szaleniec nie zabije nikogo przez dłuższy czas, to czasami wszystko co mogą mieć.
Świetny numer! Dawno nie widziałem tak wspaniale napisanego Jokera. Dini przedstawia nam showmana - psychola, którego podziwialiśmy w TAS, z tym że w komiksie może pozwolić sobie na wiele więcej. Niezła jest scena w której Joker zabija menedżera jakiejś knajpy. W ogóle to podczas lektury uśmiechnąłem się nieraz; komiks w kilku momentach przypomina też "Autostopowicza" z Hauerem.
Prace Kramera raczej nie przypadły mi do gustu. Joker wyszedł mu całkiem nieźle, ale Batman i Robin oraz scena retrospekcji to katastrofa. W każdym razie Dini radzi sobie bardzo dobrze i czekam na kolejne odcinki.