.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2003 :: DETECTIVE COMICS #786 :.
DETECTIVE COMICS #786
Tytuły historii:Made of Wood, Part Three; The Dogcatcher, Part Two Miesiąc wydania: Listopad 2003 (USA) Scenariusz: Ed Brubaker; Rick Spears Rysunki: Patrick Zircher; Rob G Okładka: Tim Sale Inker: Aaron Sowd, Steve Bird Kolory: Jason Wright; Guy Major Liternictwo: Todd Klein; Janice Chiang Ilość stron: 40
"Made of Wood, Part Three"
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Patrick Zircher
Inker: Aaron Sowd, Steve Bird
Kolory: Jason Wright
Liternictwo: Todd Klein
Batman i Green Lantern spędzają resztę nocy na przeciwdziałaniu różnym przestępstwom, skoro śledztwo w sprawie "Drewnianego Mordercy" utknęło na razie w martwym punkcie. Po powrocie do Jaskini Nietoperza czeka na nich niemiła wiadomość: Jim Gordon zaginął. Bruce pociesza zmartwioną Barbarę i obiecuje odnaleźć jej ojca. Gordon postanowił pewnie sam zdemaskować mordercę i wpakował się w tarapaty. Po nastaniu świtu, Alan i Bruce odnajdują staruszkę, która pracowała w zakładzie krawieckim, gdzie Batman natknął się na kryjówkę zabójcy. Staruszka informuje ich, że kobiety miały w zwyczaju przyprowadzać swoje dzieci ze sobą do pracy. Bruce prosi ją, aby spróbowała przypomnieć sobie nazwiska tych dzieci. Wyjaśnia kobiecie, iż jest reporterem i chciałby napisać artykuł na temat starych zakładów w Gotham. Jeśli znajdzie tych ludzi, będzie mógł przeprowadzić wywiad też z nimi.
Gordon odzyskuje przytomność. Znajduje się w piwnicy; jest przywiązany do krzesła. Francis stoi tuż obok, trzymając w ręku kij do baseballa. Narzeka, że policjanci, tacy jak Gordon, zawsze pomiatają innymi. Jego ojciec pracował dla irlandzkiej mafii. Był jednak tylko pionkiem i nigdy do niczego nie doszedł; wszyscy się z niego śmiali. Jego dziadek został zamknięty w szpitalu dla umysłowo chorych i był takim samym nieudacznikiem jak ojciec Francisa. Po jego śmierci, kilka miesięcy temu, Francis odnalazł notatnik swego dziadka i dowiedział się z niego, że to właśnie Seamus był pierwszym "Drewnianym Mordercą". Zmienił wtedy zdanie o swoim przodku: to co zrobił pięćdziesiąt pięć lat temu było na ustach wszystkich - był kimś!
Bruce i Alan odnajdują Bena Goldmana, prawnika irlandzkiego gangu. Pokazują mu listę nazwisk uzyskaną od staruszki i pytają, czy adwokat kojarzy któreś z nich. Goldman wskazuje nazwisko Seamusa Sullivana. Nie wie, co prawda, kim jest ten Seamus, ale zna Francisa Sullivana. Należy on do organizacji przestępczej, której szefem był O'Rourdan. Ci dwaj pokłócili się ostatnio, bo Francis chciał zająć pozycję i funkcje zmarłego Jamesa Sime'a. Batman prosi Oracle, aby dowiedziała się gdzie mieszka Sullivan.
Tymczasem, w piwnicy, Gordon gra na czas i stara się zagadać mordercę. Ten chętnie opowiada o swoim dziadku. Seamus przybył do Ameryki jako dziecko. Jego matka pracowała w zakładzie krawieckim, dlatego też znał dobrze to miejsce i użył go potem jako miejsca tortur dla swych ofiar. Młody Seamus pracował ciężko i dorobił się małego sklepu spożywczego. Pewnego dnia doszło do walki między Green Lanternem i Sportsmasterem. Seamus widział na własne oczy, jak Lantern został pokonany za pomocą zwykłego, drewnianego kija baseballowego. Zorientował się wtedy, że bohater Gotham jest zwykłym śmiertelnikiem, a jego słabą stroną jest drewno. Co gorsza, w czasie walki jego interes został doszczętnie zniszczony. Frustracja pchnęła go do zabójstw.
Francis kończy swą opowieść, ale zanim ma szansę zabić więźnia, w piwnicy zjawiają się Batman i Lantern. Alan próbuje przemówić szaleńcowi do rozsądku, jednak jego wysiłki są bezowocne. Do akcji wkracza Nietoperz, który nie ma zamiaru ryzykować, że Francis kogoś zrani i zdecydowanie rozprawia się z szaleńcem. Gordon zostaje uwolniony i otrzymuje od Bruce'a komunikator, który pozwoli mu w przyszłości wezwać Nietoperza, jeśli znowu znajdzie się w opałach. Green Lantern dziękuje Batmanowi za pomoc i daje mu na pamiątkę kij baseballowy, którym Sportsmaster pokonał go ponad pięćdziesiąt lat temu, a który Seamus zabrał z pola bitwy.
W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się już kto zabija, a teraz przyszła pora, aby dowiedzieć się dlaczego. Kryminalna historia Brubakera nie jest może zbyt odkrywcza. Nie ma tu może jakichś wielce oryginalnych pomysłów (poza wmieszaniem w całą aferę Alana Scotta - ten wątek jest na pewno niecodzienny), ale wszystkie elementy układanki są logiczne i pasują do siebie. Ciąg przyczynowo-skutkowy jest spójny, tak jak i śledztwa prowadzone przez Gordona i Batmana. Zdecydowanie wolę taki kryminał, niż np. Long Halloween, w którym Loeb tak namieszał, że wyszło zakończenie żałosne, pełne niedomówień (niezamierzonych, jak mniemam) i zupełnie niewiarygodne. Dlatego dobrze się stało, że Brubaker nie przekombinował.
Ilustracje Zirchera nie odbiegają od tego co prezentował poprzednio. Podobają mi się kadry, na których superbohaterowie zostali ukazani tak, jak postrzega ich szaleniec. Ogólnie rzecz biorąc ładne, mainstreamowe ilustracje. Warto też zwrócić uwagę na jedyne w swoim rodzaju okładki Tima Sale'a.
Made of Wood nie jest może komiksem wybitnym, ale chyba nie miał taki być. Dostajemy za to spójną, przemyślaną opowiastkę kryminalną, z odpowiednią dawką tajemniczości, a także akcji i gościnnym występem innego herosa. Plusem jest też znacząca rola Gordona. Ci czytelnicy, dla których Batman jest przede wszystkim detektywem, powinni być zadowoleni; komiks ten to, po prostu, fajna lektura.
