.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 1991 :: DETECTIVE COMICS #626 :.
DETECTIVE COMICS #626
Tytuł historii:Return to the Electrocutioner Miesiąc wydania: Luty 1991 (USA) Scenariusz: Marv Wolfman Rysunki: Jim Aparo Okładka: Michael Golden Tusz: Mike DeCarlo Kolor: Adrienne Roy Liternictwo: John Costanza Ilość stron: 32
Komisarz Gordon zostaje umieszczony w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii. Pomimo groźnego ataku serca, jego życiu na razie nic nie zagraża. Tymczasem w zaułkach grupka złodziei zostaje zabita przez tajemniczego Elektroegzekutora. Batman odkrywa, że kolejnym celem zabójcy będzie pewien przestępca, który z powodu zapalenia wyrostka znajduje się w szpitalu. Ubiera się więc w specjalny kostium, który ma go chronić przed porażeniem prądem i czeka w szpitalu na pojawienie się bandyty. Zgodnie z przewidywaniami Elektroegzekutor zjawia się i wpada w ręce Batmana. Jednak udaje mu sie uciec do sąsiedniej sali, gdzie leży... komisarz Gordon. Teraz Batman musi powstrzymać Elektroegzekutora znim zdąży on zabić Gordona. Na szczęście policjantom udaje się w porę wynieść Gordona z sali, zaś Batman obezwładnia zabójcę i oddaje go w ręce policji.
Słabe. Nawet bardzo. Historyjka pozbawiona jakiegokolwiek napięcia czy chociaż cienia emocji. Zamiast tego mamy po prostu głupawą bajeczkę o superbohaterze i superzłoczyńcy, którzy ze sobą chwilę walczą, a potem oczywiście dobro triumfuje. Żałosne. Tak jak kostium Elektroegzekutora. Mnie osobiście przywodzi na myśl skrzyżowanie pierwszego stroju Cyklopa i Quicksilvera z X-men, pomalowane na czerwono. I ten pejcz....Brrrrr. Jeden nietoperek to aż nadto, dlatego wyłącznie za rysunki daję połowę.