.: KOMIKS :: USA :: BATMAN CONFIDENTIAL :: ROK 2011 :: BATMAN CONFIDENTIAL #54 :.
BATMAN CONFIDENTIAL #54
Tytuł historii:Super Powers, Conclusion: The Power of Six Miesiąc wydania (okładka): Maj 2011 (USA) W sprzedaży od: 02.03.2011 (USA) Scenariusz: Marc Guggenheim Rysunki: Jerry Bingham Okładka: Jerry Bingham i David Baron Kolor: David Baron, Jerry Bingham Liternictwo: Ken Lopez Ilość stron: 32
Na swój totem noszony na kostiumu Bruce wybrał "Hei an wushuh" co oznacza mroczną noc, bowiem w nocy może on być wręcz niezauważalny. Po dołączeniu do Zhuguan Wayne był gotowy by pomóc im w walce z Huairenem. Początkowo zgodnie z planem zwlekał z atakiem. Kiedy Hauiren pokonał Guanxiego, przywódcę drużyny, przez moment był odsłonięty i właśnie w tej chwili śmiertelny cios zadał mu Hei an wushuh. Dzięki zdolnościom Ri udało się uleczyć Guanxiego, ale niestety była już ona zbyt wyczerpana by pomóc Hauirenowi. Na taki plan nie pisał się jednak Bruce, nie chciał stać się mordercą.
Takich działań Bruce nie mógł zaakceptować, gdyż uważał, że zawsze można kogoś postawić przed obliczem sprawiedliwości i wcale nie trzeba go przy tym zabijać. Po opuszczeniu Zhuguan Wayne'a zaczęły dręczyć różne bóle. Wtedy obok niego zjawiła się Ri, która wyjaśniła mu, że źródłem ich mocy jest zmodyfikowaną formą opium. Dlatego wręczyła mu specjalny specyfik, który ma mu pozwolić zwalczyć dolegliwości.
Przykładowe Strony:
Podczas walki ze swoimi przeciwnikami, którzy według ich założeń mają być kolejną formą ewolucji człowieka, Batman mimo odniesionych ran i bólu nie poddaje się. Wykorzystanie ultradźwięków pozwala odrzucić na chwilę przeciwników. Na miejscu zjawia się też Justice Leauge, która dzięki podrzuconemu przez Martian Manhuntera nadajnikowi, wiedziała gdzie jest Batman. Obdarzeni supermocami bohaterowie szybko powstrzymują przeciwników.
Bruce nie zamierzał dołączać do grona innych bohaterów, bo Zhuguan pokazali mu, że może ufać tylko sobie, chociaż nie wie czy jego sposób działania kiedyś się zmieni, to mimo wszystko korzysta z komunikatora, który dostał od JLA. Niszczy natomiast fiolkę ze specyfikiem, którą dostał od Ri.
Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?
Mat. 16:26
Koniec historii Super Powers nie wypada ani bardzo dobrze, ani bardzo źle. Wątki z przeszłości Bruce były ciekawe, ale ograniczenie się tylko do kwestii braku zaufania oraz odejścia z Zhuguan, to zdecydowanie za mało. Dlatego, też ten wątek po prostu rozczarował. Słabo także rozwiązany został wątek z walką Batmana z tajemniczym stworem. Bowiem kiedy to bohater był w poważnych kłopotach, na miejscu zjawiała się Justice League. W jaki sposób namierzyła bohatera? Udało im się podrzucić nadajnik Batmanowi. Pozostaje pytanie, czy Batman nie zauważył nadajnika, czy też chciał by Justice League go namierzyła? O ile samo pojawienie się superbohaterów nie jest specjalnie złym pomysłem, to jednak szybkość i łatwość z jaką rozprawili się z przeciwnikami rozczarowuje.
Wcześniejsze części Super Powers sugerowały, że cała opowieść może wnieść coś nowego i odkrywczego. Niestety, chociaż Batman działał tak jak na niego przystało, to ostateczne rozwiązanie problemów oraz nawiązanie współpracy przez bohatera z Justice League wypada słabo i nie do końca przekonująco. Szkoda, że twórcy nie postarali się lepiej wykorzystać swoich pomysłów.
Seria Batman Confidential żegna się, więc z czytelnikami przeciętną historią. I chyba dobrze się stało, że seria ta została zakończona, bo w ostatnim czasie nie wiele numerów Batman Confidential prezentowało ciekawe i oryginalne historie, tak jak to miało miejsce w początkowych numerach.