.: KOMIKS :: USA :: BATMAN... :: ROK 2009 :: BATMAN: THE BRAVE AND THE BOLD #10 :.
BATMAN: THE BRAVE AND THE BOLD #10
Tytuł historii:Attack of the Colossal Bat-Monster! Miesiąc wydania: Grudzień 2009 (USA) Scenariusz: Landry Quinn Walker Rysunki: Eric M. Jones Okładka: Eric M. Jones Tusz: Eric M. Jones Kolor: Heroic Age Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 32
Chociaż profesor Hugo Strange był bliski zamiany Batmana w złego potwora, to dzięki pomocy Black Canary i Green Arrowa bohaterowi udaje się uwolnić z tarapatów.
Kilka dni po pokonaniu Strange'a podczas powstrzymania gangu księżycowego, Batman zaczyna źle się czuć. Po chwili zamienia się w potwora. Jak się okazuje walka z Hugo poszła zbyt gładko po myśli bohaterów.
Olbrzymiego Nietoperzowego potwora natychmiast dostrzegają Atom i Green Arrow. Wykorzystując swoje możliwości Ray Palmer próbuje zatrzymać Batmana, podczas gdy Oliver udaje się do profesora Strange'a by uzyskać od niego antidotum. Początkowo Hugo nie zamierza pomagać bohaterowi, ale kiedy dowiaduje się, że Batman zmierza w stronę więzienia, to natychmiast zmienia zdanie.
Przykładowe Strony:
Po wystrzeleniu strzały z antidotum potrzeba jednak jeszcze kilka minut, na to by Batman wrócił do normalnego stanu. Niestety Atom nie może dłużej go powstrzymywać, bo musi wrócić do swoich normalnych rozmiarów. Na szczęście Batman cały czas zachował swoją świadomość i wie, że chociaż zniszczenie setki łotrów jest kuszącym pomysłem, to jednak tak nie można postąpić.
W swoim laboratorium Atom stwierdza, że Batman jest już całkowicie wyleczony. Bohaterowie nie mają jednak więcej czasu na rozmowę, bo za oknem na niebie widać bat-sygnał, a to oznacza, że złoczyńcy nie śpią...
Bat-godzilla sieje spustoszenie w Gotham City. To może jest nawet ciekawe, ale twórcy nie specjalnie się wysilili. Historia jest do bólu przewidywalna i niezbyt skomplikowana. Dla młodych czytelników może to być nawet niezły numer, ale dla reszty osób jest to zdecydowanie coś słabszego. Może nie ma tu różnego rodzaju absurdów, które by specjalnie irytowały, ale nawet z pomysłu na Nietoperzowego potwora można było przygotować coś lepszego.