.: KOMIKS :: USA :: MINISERIE :: BATMAN: THE WIDENING GYRE #5 :.
BATMAN: THE WIDENING GYRE #5
Tytuł historii:Mere Anarchy Miesiąc wydania: Kwiecień 2010 (USA) Scenariusz: Kevin Smith Rysunki: Walt Flanagan Okładki: Bill Sienkiewicz; Gene Ha Tusz: Art Thibert Kolor: Art Lyon Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
Cytat numeru: Batman: But I live in a world of flip-flopping loyalties, costumed terrorism, and mind-controlling alien starfish
Mister Freeze porywa prezentera radiowego, który na łamach swojej audycji naśmiewał się ze złoczyńców Gotham. Na ratunek natychmiast przybywa jednak Robin wraz z Baphometem. Drake chwali bohatera w masce kozła, który mimo że początkowo zostaje pokonany przez Freeze'a, dzięki swojej nieustępliwości ostatecznie powstrzymuje przestępcę przed ucieczką. W tym samym czasie Bruce jest ze swoją dziewczyną na nartach, w Aspen. Kochankowie ukrywają się w domku, który Wayne kupił kiedyś, szukając Jam Łazarza.
Po zakończonej sukcesem akcji Tim zdaje poprzez radio raport Batmanowi. Wspomina jak nowy wojownik ma problemy z ukryciem prawdziwej tożsamości oraz o tym, że Catwoman szukała Batmana. Bruce próbuje zasnąć, lecz nie może. Po chwili budzi się również Silver. Wayne dziwi się jak łatwo przyszło mu porzucić na jedną noc bycie Batmanem, oraz zastanawia się nad tym czy zawsze będzie ganiał w przebraniu za przestępcami.
Przykładowe Strony:
Po powrocie Batman flirtuje na dachu budynku z Catwoman. Nim para zdążyła porozmawiać na poważnie o swoim związku, niebo rozświetla bat-sygnał. Mroczny Rycerz, któremu jest to na rękę, natychmiast znika. Okazuje się, że w zamieszaniu jakie wybuchło w Arkham po brutalnym morderstwie dwóch więźniów, sprawca całego zamieszania - Joker, uciekł na wolność. Szalony klaun zostaje jednak bezproblemowo obezwładniony przez Baphometa. Batman jest pod wrażeniem tego wyczynu i postanawia śledzić nowego bohatera, by lepiej go poznać. Okazuje się, że Baphomet ma żonę, córkę i syna, jest rzeczoznawcą ubezpieczeniowym i zaczął walkę ze zbrodnią po tym jak zamaskowani przestępcy zamordowali jego brata. Przypomnienieo młodszym bracie wywołuje u niego gorzkie wspomnienia i powoduje, że zaczyna się wypłakiwać w ramię Batmana.
Może gdyby historia ukazała się w jednym tomie inaczej by się na nią patrzało, ale to podzielenie na sześć numerów negatywnie wpływa na ogólny wydźwięk. Dlaczego? Interesujący romantyczny wątek z poprzedniego numeru praktycznie nie został dalej poprowadzony. Batman/Bruce pogadał sobie z obydwoma paniami, ale nic konkretnego się nie stało. W dodatku dylematy Zamaskowanego Mściciela zaczynają zakrawać na parodię. Wayne zamartwia się tym, że nie zamartwia się swoją nieobecnością w Gotham. Ciekawe jednak, że nie pada ani słowo o konieczności wyboru między jedną z panien.
Numer należy do Baphometa, o którym czytelnicy w końcu dostają konkretne informacje. Być może nie są one najoryginalniejsze, lecz zakończenie, w którym dotychczas zuchwały i chamski bohater ukazuje ludzkie oblicze jest bardzo interesujące i niespodziewane.
Niestety, w kwestii poprawy wad z poprzednich numerów czytelnik może zostać zakończony co najwyżej negatywnie. Smith wciąż nie ma szacunku do wrogów Batmana. Być może nie każda ucieczka Jokera z Arkham musi być tak tragiczna jak ta w "Zabójczym Żarcie", jednak zaprezentowanie klauna jako zwykłego szaleńca, działającego zupełnie bez planu jest wręcz obraźliwe.
A o tym, że Batman ma gigantycznie wielki łeb chyba nie trzeba już wspominać? Zaczynam myśleć, że to celowy zabieg humorystyczny. Przesadą jednak jest odejmowanie tej "starej" Catwoman seksapilu, bo pięknie to ona tylko od tyłu wygląda.
Wracając jednak do ogółu sprawy, do zakończenia serii pozostał już tylko jeden numer, a historia dopiero zaczyna się rozkręcać. Czyżby Widening Gyre nie było ostatnim słowem Smitha w kwestii Batmana? Nie wierzę, aby na 32 stronach dało się rozwinąć i zamknąć wszystkie wątki. Jednak osobiście nie mam nic przeciwko aby reżyser Clerks dalej pisał przygody Gacka, byle tylko rysownika zmienił.