Tytuły historii:Part One: Army of the Knight; Part Two: Red Alert Miesiąc wydania (okładka): Wczesny luty 2010 (USA) W sprzedaży od: 02.12.2010 (USA) Scenariusz: Eddie Berganza Rysunki: Carle Barberi Okładka: Carle Barberi i Juan Viasco Tusz: Juan Viasco Kolor: Chuck Pires Liternictwo: John E. Workman Jr. Ilość stron: 56
W deszczową noc ze strzałami wbitymi w pierś zostaje znaleziony martwy Robin. Mimo obecności policji prasa szybko podchwyciła temat. I to właśnie z gazet, dzięki uprzejmości Dicka Graysona, który niedawno przeniósł się do Bludhaven, Tim dowiaduje się, że chłopak podszywający się pod niego, zginął.
W jednej z uliczek w Gotham City, pewien chłopak nie dopuszcza by grupa drobnych zbirów okradła kobietę. Jego działania zyskują uznanie tajemniczej osoby przypominającej swoim wyglądem Batmana.
Robin i Nightwing składają wizytę koronerowi, od którego dowiadują się, że zabitym chłopakiem był Chris Ward, syn jednego z naukowców Luthor Corp, który kilka miesięcy temu uciekł z domu wraz ze swoim bratem.
Tymczasem osobnik podszywający się pod Nietoperza zabiera chłopaka, którego umiejętności wzbudziły jego zainteresowanie do swojej Bat-groty, gdzie cała grupa młodych osób doskonali swoje umiejętności. Nowy zostaje szybko przetestowany i wychodzi mu to całkiem dobrze, ale to niejaki Lance okazuje się być lepszym od niego i to on otrzymuje nagrodę. Zostaje nowym Robinem.
Przykładowe Strony:
Kiedy w Bat-grocie rozlega się sygnał alarmu wszyscy wiedzą, że to czas na ruszenia na misję. Żeby nowy chłopak się sprawdził zostaje mu wstrzyknięty venom. Podszywający się pod Batmana osobnik nie jest zadowolony z czasu reakcji swojego zespołu, ale wyznacza im nowe zadanie - zatrzymanie intruzów, którzy pojawili w podziemiach.
W jaskini Dick i Tim analizują strój Chrisa Warda, a także łącza ze sprawą inne zaginione dzieciaki. Kiedy na miejscu zjawia się Bruce również i on postanawia podążyć tropem zaginionych dzieci, których losem nikt się nie przejmuje. W tym celu ma zamiar udać na premierę nowego filmu, gdzie wśród obecnych dziennikarzy ma być także Samantha Locke, która bada sprawę zaginionych dzieciaków i która zajmuje się także sprawą śmierci Robina.
Tymczasem do Pingwina zgłasza się mężczyzna, który chce rozwiązać sprawę związaną z pewną przesyłką z Lex Corp.
Podczas uroczystej premiery nowej wersji Olivera Twista, Bruce Wayne zaprasza do swojej loży pannę Locke.
Wielu z pośród zaginionych chłopców wywodziło się z bogatych rodzin, gdzie mieli dostęp do wszystkiego. Czy to do nowych technologii czy do sportów ekstremalnych, jednak żadnemu z nich rodzice, zbyt zajęci pracą, nie poświęcali należytej uwagi. Innych zaś od samego początku los nie rozpieszczał. Tymczasem dzieciaki wysłane przez osobnika podającego się za Batmana natrafiają na Rocha i jego ludzi.
W jaskini, Tima i Dicka zaczynają nękać koszmarne wizje, bohaterowie szybko domyślają się, że kostium Robina musiał być pokryty toksyną Stracha na Wróble. Jednak o ile udaje im się wstrzyknąć sobie antidotum, to takiego nie ma przy sobie Bruce Wayne, który po tym jak Samantha Locke odrzuciła jego propozycję rozmowy, na nowo przeżywa koszmar śmierci swoich rodziców.
Po aktualnych wydarzeniach z komiksowych serii wydanie historii, której akcja rozgrywa się w 2003 roku nie jest złym pomysłem. Wreszcie przynajmniej wiadomo, że to Bruce jest Batmanem, który działa w Gotham. Chociaż z tym może nie jest tak do końca jednoznacznie, bowiem w Gotham City, wykorzystując podziemia, na których po trzęsieniu ziemi Lex Corp odbudował Gotham, pewien tajemniczy, nietopeprzasty, osobnik tworzy swoją własną armię pomocników.
Pomysł wyjściowy z naśladowcą jest całkiem niezły. Szkoda jednak, że historia skupia się głównie na działaniach Dicka i Tima, przez co Batman staje się wręcz postacią drugoplanową. O ile, więc główny wątek jest intrygujący, to nie do końca jego potencjał został wykorzystany. Do całości nie całkiem pasują mi również rysunki, zwłaszcza z dzisiejszego punktu widzenia. Wszystko wydaje się po prostu zbyt komiksowe, a tym samym problemy młodych, zaginionych dzieciaków, oraz śmierć naśladowcy Robina, nie wydają się być tak przejmujące jak powinny.