.: KOMIKS :: USA :: MINISERIE :: BATMAN BEYOND #3 :.
BATMAN BEYOND #3
Tytuł historii:Hush Beyond, Part 3: Clouse Encounters Miesiąc wydania (okładka): Październik 2010 (USA) W sprzedaży od: 18.08.2010 (USA) Scenariusz: Adam Beechen Rysunki: Ryan Benjamin Okładka: Dustin Nguyen Tusz: John Stanisci Kolor: David Baron Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 32
Hush rozpoczyna walkę z Terrym, który z powodu zmęczenia nie potrafi sobie poradzić z przeciwnikiem. W trakcie walki wychodzi na jaw, że złoczyńca wie o prawdziwej tożsamości pierwszego Batmana. Gdy McGinnis leży znokautowany, przestępca wpycha do ust Calendar Mana jego wybuchową kartkę i opuszcza budynek. Batman próbuje uratować Juliana Daya, lecz mu się to nie udaje i mężczyzna ginie w wybuchu. Bruce jest bardzo niezadowolony z przebiegu wydarzeń i rozpoczyna kłótnię z McGinnisem, który w końcu wyłącza urządzenie do komunikacji.
Tymczasem, oglądająca wiadomości pracowniczka Cadmus - dr Reid jest bardzo niezadowolona z morderstw dokonywanych przez Husha i żąda, aby Waller opowiedziała o wszystkim policji. Amanda jednak nie zamierza tego robić i grozi odpowiednimi konsekwencjami, jeśli kobieta postanowi powiedzieć cokolwiek GCPD.
Terry korzysta z wolnego czasu i spędza kilka chwil w domu oraz spotyka się z Daną, która jest niezadowolona z ciągłej nieobecności chłopaka.
McGinnis w końcu postanawia wrócić do jaskini i porozmawiać z Waynem o ich kłótni, jednak nikogo nie zastaje na miejscu. Z tego powodu też postanawia zajrzeć pod płachtę, która kryje nowy wynalazek Bruce'a. Oczom Terry'ego ukazują się roboty w kształcie Batmana a w tej samej chwili w jaskini pojawia się sam Wayne, który jest wściekły na McGinnisa za zdjęcie płachty. Bruce wyjaśnia, że roboty, które będą spełniać każdy rozkaz nie popełniając błędów, mają pomóc Batmanowi podczas misji. Terry czuje się tym urażony i sądzi, że Wayne kompletnie nie docenia jego poświęcenia, dlatego też po złapaniu Husha zwróci kostium Bruce'owi.
Przykładowe Strony:
Po wizycie w jaskini, McGinnis szuka tropów w sprawie tajemniczego mordercy. Udaje się do Tima Drake'a, aby upewnić się, czy Joker na pewno już nie zagraża mężczyźnie. Były Robin mówi Terry'emu, iż dzięki wielu zabiegom Joker nie jest już obecny w żadnym stopniu w jego umyśle i daje mu adres innej osoby, która mogłaby mu pomóc, ale ostrzega, że nie będzie tak samo gościnna jak on.
Podczas lotu pod wskazany adres, Batmana atakuje Catwoman, która po kilki chwilach gonitwy z Terrym znika Nietoperzowi z oczu. Po tym wydarzeniu Terry odnajduje mężczyznę, z którym chciał się spotkać - Dickiem Graysonem...
Gdzie indziej, Catwoman powiadamia swojego pracodawcę o powodzeniu misji podłączenia urządzenia śledzącego na Batmanie. Osobą, która wynajęła kotkę okazuje się Hush, który nie zamierza być w tym samym miejscu co Nietoperz. Gdy Catwoman odkrywa, że jej zapłata jest fałszywa, przestępca zaczyna ją dusić.
Batman Beyond #3 to komiks, po którym jest się zadowolonym i jednocześnie zniesmaczonym. I naprawdę wątpię, żeby ktoś sądził inaczej.
Całe szczęście, zadowolenie płynie w pełni ze strony fabularnej. Clouse encounters kontynuuje przyjemną formę komiksu, który pokazuje nam dalsze losy Terry'ego z elementami, które uszczęśliwią też fanów Batman: The Animated Series.
Historia pokazuje znany nam z serialu animowanego konflikt McGinnisa z zrzędzącym, starym Waynem. Trochę dziwi, że mimo tych wszystkich perypetii, które Bat-Rodzinka przyszłości przeżyła (szczególnie powrót Jokera), młody i stary Batman wciąż są skłonni do kłócenia się o podobne kwestię - brak zaufania i niedocenianie wkładu do pracy. Mimo wszystko, ten element pozwala poczuć z powrotem klimat serialu i za pewne o to w tym chodziło.
W komiksie pojawia się ponownie nowa Catwoman, która zdecydowanie różni się od swojej poprzedniczki, co również zauważa sam Hush. Trzeba przyznać, że sprawa jej tożsamości jest intrygująca. To jeden z wielu zabiegów, który każe czytelnikowi sięgać po kolejny numer serii. Innym jest oczywiście gościnne występy postaci, a tutaj dostajemy zapowiedź czegoś, na co chyba wszyscy fani animowanego uniwersum DC czekali - pokazania tego, co też się stało z byłym Robinem, Dickiem Graysonem. Grayson nigdy nie pojawił się gościnnie w serii animowanej, a jedynie został raz wspomniany w filmie Batman Beyond: Return of the Joker. Nie było to zbyt zadowalające, więc mam nadzieję, że Beechen dobrze skorzysta z tej postaci w tym komiksie, gdyż ma w tej chwili wielkie pole do popisu. Miło również było dostać kolejne odniesienie do wspomnianego wcześniej filmu animowanego, aby dowiedzieć się, że Drake definitywnie pozbył się Jokera.
W tym numerze pojawia się również odniesienie (tutaj podziękowania dla ludzi z for, którzy zwrócili mi na to uwagę) do Kingdom Come w postaci armii Bat-robotów, które okazują się być tajemniczym projektem Wayne'a. Reakcja czytelników była pozytywna, z mojej strony zaś... No cóż. Odniesienie faktycznie bardzo ciekawe, lecz, niestety, sądzę, że to wszystko skończy się na przewidywalnej scenie, w której armia robotów pomoże Terry'emu zadać ostateczny cios Hushowi.
Na początku mej recenzji wspominałem o zniesmaczeniu. Chodzi o rysunki Ryana Benjamina. O ile na początku można było wytrzymać jego niezbyt ciekawą kreskę, tak tutaj jestem całkowicie rozczarowany oprawą graficzną. Dawno nie czytałem komiksu, który by aż w taki sposób utrudniał odbiór dobrze napisanej historii. Naprawdę nie rozumiem decyzji w sprawie doboru rysownika - czy nie mógł się tym zająć Nguyen, który odwala kawał świetnej roboty przy okładkach do tej serii? Albo ktokolwiek inny, bo gorzej już być nie mogło (no, chyba że wzięliby rysownika z Batgirl #8). Tak a propos okładki - strasznie tani chwyt reklamowy. Już się bałem, że Bruce faktycznie ZNOWU założy strój i weźmie sprawy w swoje ręce, ale całe szczęście tak się nie stało.
Podsumowując, trzeci numer Batman Beyond jest jak najbardziej dobry i zasługuję na uwagę nie tylko fanów serii animowanej. Jednakże oprawa graficzna może psuć odbiór całości i chyba tylko ktoś bardzo tolerancyjny czytałby ten komiks z wielkim zadowoleniem. Gdyby nie rysunki, komiks dostałby 4,5. Tak znowu muszę postawić 4 (gdyby nie mój dobry humor, to nawet byłoby 3,5).
