.: KOMIKS :: USA :: THE BATMAN ADVENTURES :: THE BATMAN ADVENTURES: MAD LOVE :.
THE BATMAN ADVENTURES: MAD LOVE
Tytuł historii:Mad Love Rok wydania: 1994 (USA) Scenariusz: Paul Dini, Bruce Timm Rysunki: Bruce Timm Okładka: Bruce Timm Tusz: Bruce Timm, Glen Murakami Kolor: Bruce Timm, Rick Taylor Liternictwo: Tim Harkins Ilość stron: 64
Jim Gordon niechętnie zmierza na okresowe badanie dentystyczne. Jego niechęć byłaby o wiele większa, gdyby wiedział, że w gabinecie czyhają na niego Joker i Harley Quinn. Obezwładniony komisarz policji wyczekuje rychłego końca z ręki szaleńca, który zamierza mu właśnie wywiercić dziurę w głowie, gdy nagle do gabinetu wpada przez okno Mroczny Rycerz. Dotarł na miejsce z pomocą wskazówki zostawionej mu przez Jokera. Batman mówi, że informacja była łatwa do rozszyfrowania i kiepsko pomyślana - jego zdaniem Joker traci formę. Potyczka kończy się ucieczką przestępców ale Gordon zostaje uratowany.
Po powrocie do jaskini Batman analizuje po raz kolejny dane dotyczące pomocnicy Jokera, Harleen Quinzel. Okazuje się, że ta uzdolniona gimnastyczka otrzymała stypendium na Uniwersytecie Stanowym Gotham, chociaż dyplom z psychologii zdobyła dzięki swym dziewczęcym wdziękom a nie dzięki wiedzy. Alfred przypuszcza, że jej celem była raczej kariera występującego w mediach psychologa piszącego rozreklamowane poradniki. Jej plany uległy jednak zmianie...
Joker jest niepocieszony z powodu nieudanej zasadzki. W głębi serca zdaje sobie sprawę, iż wskazówka podesłana Batmanowi była kiepska i przestarzała. Siedzi w swojej kryjówce i próbuje wymyślić genialny plan zabicia swego największego wroga. Ku jego irytacji Harley ma ochotę na wieczorne czułości. Proponuje więc swemu chłopakowi aby zamiast główkować nad skomplikowanymi sposobami uśmiercenia Nietoperza, po prostu go zastrzelił. To przelewa czarę goryczy i Harleen zostaje wyrzucona za drzwi.
Harley: Spójrz prawdzie w oczy, Harl. Jesteś kompletą szajbuską poszukiwaną w ponad dwudziestu stanach i beznadziejnie zakochaną w morderczym, psychopatycznym klaunie. Kiedy dokładnie moje życie zmieniło się w wariatkowo? Jak do tego doszło? Kto jest temu winien? Batman, otóż to! Batman! Zawsze Batman! Od samego początku staje pomiędzy mną i Pączuszkiem...
Harley oddaje się wspomnieniom. Przypomina sobie swoje pierwsze kroki jako lekarz w Arkham. Szybko zainteresowała się jednym, szczególnym pacjentem - Jokerem. Okazuje się, że z wzajemnością; morderca uznaje ją za osobę, której może się zwierzyć, a młoda dr Quinzel widzi w tym przepustkę do wielkiej kariery. Po wielu próbach uzyskuje zgodę na sesje terapeutyczne z Jokerem, ale nie jest przygotowana na wyznania psychopaty.
Joker: Mój ojciec strasznie mnie bił, wiesz? Jak zrobiłem coś źle - dup! Albo czasem jak nie robiłem nic - buch! Widzisz, tatusiek lubił sobie podpić. Tylko raz widziałem tatę naprawdę szczęśliwego. Zabrał mnie do cyrku, gdy miałem siedem lat. [...]
Z biegiem czasu, poznając smutne życie Jokera, Harleen dochodzi do przekonania, iż jest on tylko nieszczęśliwą duszą błagającą o zrozumienie. Niestety obłudny Batman zawsze dokłada starań aby utrudnić życie Pączuszkowi - tak Harleen zaczyna nazywać swego pacjenta. Ich więź staje się tak silna, że dr Quinzel zaczyna się również zwierzać swemu podopiecznemu. Potem następuje koszmarny okres, kiedy Joker ucieka z zakładu. Mimo iż uśmierca wielu niewinnych ludzi, Harleen martwi się o niego a nie o jego ofiary. W końcu Batman pokonuje go i dotkliwie pobitego odstawia do Arkham. Dla Harley jest to prawdziwy cios. Jeszcze tej samej nocy przywdziewa strój klauna i pomaga Jokerowi w ucieczce.
Komisariat policji w Gotham - teraz. Gordon ma dla Batmana wiadomość na kasecie video, przysłanej przez Harleen Quinn. Kobieta mówi, że Joker jest wściekły za ostatnią porażkę i ma zamiar zniszczyć całe miasto. Uzmysłowiła sobie, że to już nie są żarty i ma zamiar zdradzić plany przestępcy pod warunkiem, że spotka się z nią sam Nietoperz. Po przybyciu na miejsce Batman wpada w pułapkę zastawioną przez dziewczynę i budzi się związany łańcuchami, wisząc głową w dół nad akwarium pełnym piranii. Będąc przekonanym, iż stoi za tym Joker dziwi się, gdy Harleen uświadamia go, że sama postanowiła się go pozbyć. Gdy on zniknie, będzie mogła prowadzić spokojne życie u boku ukochanego. Słysząc to Nietoperz wybucha dzikim śmiechem, co przyprawia kobietę o dreszcze. Wszak Mroczny Rycerz nie śmieje się codzienne.
Batman: Jesteś głupia. Joker nie kocha nikogo poza sobą. Przyjmij fakty Harleen... Joker wykorzystywał cię od kiedy tylko przybyłaś do Arkham.
Harley: To nie jest... nie. NIE! Powierzył mi swoje sekrety, których nie mówił nikomu...
Batman: Co ci powiedział? Ten tekst o brutalnym ojcu czy ten o matce alkoholiczce? Ta jego historyjka o sieroctwie i ucieczce też jest bardzo poruszająca. Z jej pomocą też zaskarbił sobie sporo współczucia.
Harley [zakrywając uszy]: PRZESTAŃ!! Mieszasz mi w głowie!
Batman: Co kiedyś powiedział kuratorowi? O, już mam... "Tylko raz widziałem tatę naprawdę szczęśliwego. Zabrał mnie na lodowisko, gdy miałem siedem lat..."
Harley [stoi ze spuszczoną głową, po policzku cieknie jej łza]: Do cyrku. Powiedział, że do cyrku.
Batman: Ma setki takich historii, Harley. Jak każdy komik, wykorzystuje wszelkie dostępne pomysły.
Harley: Mylisz się! Pączuszek mnie kocha! Naprawdę! To TY jesteś winien! Zawsze nam szkodzisz! Stajesz między nami! Gdyby nie ty, bylibyśmy szczęśliwi! Teraz umrzesz i wszystko się ułoży!
Batman: Tylko że on ci nigdy nie uwierzy.
Harley: Co? P-pewnie że uwierzy...
Batman: Skąd będzie wiedział, że nie żyję? Ryby zostawią tylko kości i skrawki ubioru a to można łatwo sfałszować. Racja, masz mój pas ale to nie to samo co zwłoki. Joker nigdy tego nie kupi, a ty nie dasz rady mu tego udowodnić.
Przekonanie Harleen, że Joker powinien być obecny podczas egzekucji okazuje się łatwe, tak więc dzwoni ona do swego ukochanego. Klaun wpada jednak w szał dowiedziawszy się o udanej zasadzce na Nietoperza. Popycha dziewczynę a ta wypada przez okno. Joker w pierwszej chwili waha się czy zabić związanego wroga ale stwierdza, iż taka okazja może się już nie powtórzyć. Batmanowi udaje się w ostatniej chwili rozbić akwarium i litry wody uderzają w Jokera. Uwolniony Batman (za pomocą wytrycha) rozpoczyna pościg za mordercą, który ma swój finał na dachu pędzącego pociągu.
Batman: Prawie mnie dorwała, wiesz? Spętane ręce i nogi, bez pasa, oszołomiony od wiszenia głową w dół. Jedynym ratunkiem było przekonać ją, aby zadzwoniła do ciebie. Wiedziałem, że twoje nadęte ego nie pozwoli żeby zabił mnie ktoś inny. Choć muszę przyznać, że była bliższa celu niż ty kiedykolwiek... Pączuszku.
Wyprowadzony z równowagi Joker wściekle atakuje. Po krótkiej walce, otrzymując silny cios, spada z pociągu i znika. W Arkham połamana i poraniona Harleen przyrzeka sobie, że zerwie wszystkie stosunki z Jokerem. Zmienia jednak zdanie na widok róży z przyczepioną karteczką na której widnieje napis: "Wracaj szybko do zdrowia. J.".
Frank Miller (tak, TEN Frank Miller) stwierdził, że Mad Love to najlepsza batmańska opowieść dekady. A Frank Miller wie co mówi. W końcu jest autorem komiksu, uważanego przez wielu (choć nie przeze mnie) za batmański komiks wszech czasów - Dark Knight Returns. Podobnie myśleli chyba fani i krytycy, bo dzieło Diniego i Timma doczekało się kilku prestiżowych nagród, m.in. tej najważniejszej w amerykańskim przemyśle komiksowym: Eisnera (za najlepszą pojedynczą historię w roku 1994). Mad Love to origin Harley Quinn, pomocnicy samego Jokera, która została wymyślona przez Paula Diniego na potrzeby serialu animowanego Batman TAS. Chyba sam wtedy nie przypuszczał jak ważne miejsce zajmie ta postać w świecie Mrocznego Rycerza i jaki potencjał kryje w sobie szalona dziewczyna w śmiesznym stroju.
Mad Love opowiada jej historię. Dowiadujemy się jak poznała Jokera, jak narodziło się jej destruktywne uczucie do psychopaty oraz jak postrzega swój związek z notorycznym przestępcą. Ci, którzy nie znają tej opowieści z serialu animowanego (komiks okazał się tak dobry, że posłużył za wzór jednego z odcinków) będą zaskoczeni poznając losy Harley. Autorzy w fenomenalny sposób ukazują studium ślepej i obsesyjnej miłości, od jej fazy początkowej aż do gwałtownego apogeum, a cały komiks, mimo iż narysowany w dziecinnym (nic bardziej mylnego!) stylu charakterystycznym dla Timma, jest tak naprawdę tragiczny w swojej wymowie i bez wątpienia nieprzeznaczony dla młodego czytelnika . Joker bawi się z Harley jak kot myszą, z wyrachowaniem zdobywając jej serce, aby pokazać swe prawdziwe oblicze, gdy dla jego ofiary jest już za późno. Świat Harley jest czarno-biały: jest w nim ten dobry (Joker) i ci źli (cała reszta). Przypomina mi to słowa J. Kaczyńskiego z trybuny sejmowej: "Nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne a białe jest białe". Jednak w sytuacji Harley słowa te nabierają tragizmu, tracąc cały swój komiczny wydźwięk. Zaskakujący jest też fakt, iż w krytycznej sytuacji zagrożenia życia sam Nietoperz nie waha się manipulować Harleen i jej uczuciami w dość okrutny sposób. Właściwie cały ten komiks jest taką rozgrywką psychologiczną wszystkich głównych postaci. Dini okrasza to wszystko kapitalnymi dialogami i pomysłowymi grami słów. Nie znaczy to jednak, że autorzy zapomnieli o dynamicznej akcji. Pojedynek Batmana i jego szalonych przeciwników to naprawdę mocna rzecz, a szybkie tempo akcji nie pozwala się nudzić i trzyma w napięciu do samego końca.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to odpowiada ona temu co twórcy zaprezentowali w TAS. Timm dysponuje unikalnym stylem graficznym, który mimo uproszczeń zaskakuje swym bogactwem w przedstawianiu różnych scen: od komicznych do tragicznych. Świetne są też nieme sekwencje (np. ból i złość Harleen na widok pobitego Jokera i jej rozpacz, gdy zabierają go do celi) - udowadniają one, że Timm jest prawdziwym mistrzem w opowiadaniu obrazem. Rysując twarze za pomocą paru prostych kresek i kropek, potrafi zawrzeć na nich prawdziwe szaleństwo, radość i poczucie druzgocącej klęski. Geniusz Timma tkwi w szczegółach, których przecież nam skąpi: zwróciliście uwagę na nieuporządkowane włosy Harley, gdy czeka na jakiekolwiek wieści podczas ucieczki Jokera? Taki detal a najlepiej świadczy o jej stanie umysłu w tamtej chwili. A zdruzgotana, roniąca łzę Harleen, kiedy Batman zadaje kłam opowieści Jokera? Takich fenomenalnych kadrów w tym komiksie jest całe mnóstwo. Jeśli dodać do tego świetne kolory to mamy ucztę dla oczu.
Mad Love to Arcydzieło przez duże A. Jedna z najlepszych Bat-historii jakie kiedykolwiek powstały i powstaną. Miejsce tego komiksu jest na najwyższej półce, w jednym rzędzie z takimi wybitnymi nietoperzowymi pozycjami jak Dark Knight Returns, The Killing Joke, Arkham Asylum czy Year One. Opowieść Diniego i Timma doskonale tam pasuje, niczym nie ustępując wspomnianym dziełom. Jeśli nie wierzycie mi, to uwierzcie Millerowi. Miałeś rację, Frank!