.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2010 :: BATMAN #701 :.
BATMAN #701
Tytuł historii:R.I.P. Missing Chapter, Part One: The Hole in Things Miesiąc wydania (okładka): Wrzesień 2010 (USA) W sprzedaży od: 14.07.2010 (USA) Scenariusz: Grant Morrison Rysunki: Tony Daniel Okładka: Tony Daniel Kolor: Ian Hannin Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
30 dni do Omega.
Dla Batman przetrwanie jest czymś oczywistym i prostym. Cały czas musi walczyć z przeciwnościami losu. Od czasu, gdy Joe Chill zabił jego rodziców. Chociaż katastrofę śmigłowca ciężko jest przeżyć, to Bruce'owi to się udaje. Jest on też pewny, że takiego incydentu nie był wystanie przeżyć Hurt.
Po wypłynięciu Batman nie dostrzega nikogo innego. Spotyka natomiast Ellie, dziewczynę, której kiedyś pomógł i która teraz pracuje, jako recepcjonistka w WayneThech. Następnie Bruce wraca do rezydencji, gdzie jak zawsze z nienagannymi manierami czeka na niego Alfred.
Przykładowe Strony:
W jaskini Bruce przyznaje, że myślał, że miniona noc będzie tą, po której już nie wróci. Kompletnie stracił głowę i dobrał złą dawkę antidotum na toksynę Jokera w wyniku, czego przez prawie pół godziny skazany był na łaskę swojego arcywroga. Mimo dokładnego sprawdzenia dna przy użyciu łodzi podwodnej bohaterowi nie udaje się odnaleźć ani ciała ani żadnego śladu po dr Hurtcie.
Chociaż Alfred zapewniał Bruce'a, że mimo olbrzymich trudności zdołał pokonać swojego przeciwnika, to w nocy panicz nie może spać spokojnie. Nie może sobie wybaczyć, że Hurt odkrył sekretny pokój, w którym wyryty jest na ścianie napis "Barbatos" i do którego rodzice zakazali mu wchodzić. Rozmyślania Bruce'a na temat ostatnich wydarzeń zostają przerwane przez Alfreda, który chce mu pokazać coś ważnego.
27 dni do Omega.
Superman kontaktuje się z Batmanem i prosi go o pomoc, bo ktoś właśnie zabił boga. Chociaż Hurt, który zabrał kostium nietoperza, który Thomas Wayne miał na sobie na balu maskowym, ostrzegał go, że jeśli do niego nie dołączy to jego kolejnego sprawa będzie jego ostatnią, to Batman się tym nie przejmuje i udaje się na miejsce zbrodni, o którym mówił Superman.
Batman #701 to komiks, na który zapewne nie jeden czytelnik czekał z niecierpliwością. A na pewno już ja, gdyż run Granta Morrisona coraz bardziej przypada mi do gustu. W najnowszym zeszycie serii z Mrocznym Rycerzem rozpoczyna się dwuczęściowa historia, która opowiada nam o tym, co stało się z Brucem po historii z Batman R.I.P. a przed jego wysłaniem w przeszłość przez Darkseida. Cząstkowe informacje na ten temat dostaliśmy w Last Rites i właśnie one zostają nam ponownie pokazane oraz poszerzone w R.I.P. The Missing Chapter.
Wielu narzekało na fakt, że komiks pojawił się w bardzo późnym czasie i powinien ukazać się zaraz po R.I.P.. Z jednej strony jestem skłonny się z tym zgodzić, lecz z drugiej dzięki takiej przerwie byliśmy trzymani trochę dłużej w niepewności, co sprawiało niezłą zabawę. Poza tym, komiks ujawnia pewne szczegóły, których wcześniej nie moglibyśmy zrozumieć a i teraz wywołują zainteresowanie u czytelnika - chodzi oczywiście o ukryty pokój posiadłości Wayne'ów. Jak się okazuje, sam Bruce wiedział o jego istnieniu i niepokoi go fakt, że Hurt również posiadał o nim wiedzę, choć nie powinien. Sprawa motywu działania, tożsamości oraz przeszłości Hurta staje się coraz bardziej intrygująca. Od poznania prawdy dzieli nas coraz mniej komiksów, wszystko zaczyna się stawać coraz wyraźniejsze (w seriach Batman and Robin oraz Return of Bruce Wayne), a oliwy do tego ognia dodaje jeszcze właśnie ta historia.
Warto również wspomnieć o symbolu dziury, który przewija się w tym komiksie, a jej początek mamy w ostatnim rozdziale R.I.P.. Hurt określa swoją osobę jako brakujący element, dziurę w całym, kawałek, który nie pasuje do całości. Czy faktycznie posiada on nadnaturalne umiejętności i dlatego nie pasuje do reszty? Czy też może chodzić o coś zupełnie innego? Dochodzi do tego również scena, w której Batman odwiedza miejsce, w którym zginął Orion. Znajduje się w niej właśnie dziura. Czy to jakiś ślad, podpowiedź, sprawy się łączą? A może tylko fałszywy trop, który scenarzysta nam podłożył (chociaż u Morrisona to wszystko może mieć jakieś znaczenie). Można również wziąć pod uwagę symbol trójki. Trzy róże pod obrazem Thomasa i Marthy, jedna ze wskazówek zegara, który pełni rolę przejścia do jaskini, zatrzymuje się na trójce, Bruce spoczywa przez trzy dni, w Batman and Robin mamy trzy dniową różnicę czasową w wydarzeniach pokazanych w 13 numerze, gdzie prawdopodobnie może wrócić Bruce z przeszłości a wszystko to doprowadza do skojarzenia ze zmartwychwstaniem Jezusa po trzech dniach. Przypadek? A może tylko szalona nadinterpretacja? Ale cóż innego można robić, skoro Szkot lubi się w taki sposób bawić. To jedna z tych rzeczy, które właśnie lubię w jego runie. Można szalenie dobrze się bawić podczas lektury szukając jakichś nawiązań bądź symboliki.
Kilka słów o rysunkach. Tony Daniel jest jak najbardziej w porządku, poprzednio spisywał się świetnie i nie inaczej jest teraz. Chociaż tu i tam zdarzały się pewne błędy (np. Batman w pełnym stroju na jednym z kadrów, mimo że przez większość czasu ma na sobie zniszczony i niepełny strój). Warto zwrócić uwagę na dwa świetne kadry - ten, który przedstawia nam tytuł historii oraz Batman lecący w swoim pojeździe.
701 numer Batmana, jak na Granta Morrisona, jest luźniejszym komiksem, który, jak sądzę, rozgrzewa nas do kolejnego numeru, który z pewnością pokaże nam więcej nieznanych faktów dotyczących poczynań Bruce'a przed wyprawą w przeszłość.