.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2009 :: BATMAN #688 :.
BATMAN #688
Tytuł historii:Long Shadows, Part One: Old Sins Cast Long Shadows Miesiąc wydania: Wrzesień 2009 (USA) Scenariusz: Judd Winick Rysunki: Mark Bagley Okładka: Tony Daniel, Sandu Florea Tusz: Rob Hunter Kolor: Ian Hannin Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
Trzy tygodnie później. W jaskini Batman zostaje poważnie pobity przez kogoś kto uważa, że nie wystarczy by Dick założył kostium nietoperza, by stał się Batmanem.
Trzy tygodnie wcześniej.
W wiadomościach po raz kolejny prezentowany jest materiał filmowy przedstawiający Batmana, który ponownie dał o sobie znać, powstrzymując handlarzy bronią. Dziennikarze są zdziwieni, że w ostatnio tak często udaje się sfilmować działania bohatera, bo zazwyczaj nawet w czasach wszechobecnych kamer przemysłowych było to praktycznie nie możliwe.
Pingwin jest wściekły na swoich ludzi, którzy dopuścili by Batman pokrzyżował im plany.
Na dachu komisariatu policji, Gordon w towarzystwie Pike'a po raz kolejny uruchamia batsygnał, jednak Batman się nie pojawia.
Przykładowe Strony:
W jaskini Dick skarży się Alfredowi na problemy z kostiumem. Według niego kaptur waży tonę, a peleryna jest jak namiot cyrkowy. Wierny lokaj sugeruje wprowadzenie kilku poprawek, które będą odpowiedniejsze dla stylu walki Graysona.
Później Dick udaje się do sali treningowej by potrenować Damiana. Podczas sparingu obaj bohaterowie dochodzą do wniosku, że dopiero będą musieli się nauczyć co to znaczy być Batmanem i Robinem.
Gdzieindziej, Dwie-Twarze wraz ze swoim pracownikiem postanawia dokładnie przeanalizować nagrany materiał video prezentujący Batmana. Harvey każe swojemu człowiekowi zorganizować przeciek, tak by nasłać nowego Batmana na Pignwina. Ponieważ wie, że człowiek, który został utrwalony przez kamery nie jest tym Batmanem, którego znał.
Od samego początku nie byłem entuzjastą zastępstwa Batmana zwłaszcza, że Dick i większość bohaterów podchodzi do tego tak jakby to miało być na stałe. W Batman #688 Winick pokazuje, że Grayson mimo swojego doświadczenia ma spore problemy, począwszy od stylu walki i zbyt ciężkiego kostiumu. I to ma być następca Bruce'a? Zamiast tak jak przystało na bohatera unikać utrwalenia na materiałach wideo, ten uśmiecha się do kamer. Zabieg ten można uznać za próbę zaznaczenia swojej obecności, ale chyba w przypadku Nietoperza lepiej oddziałują wieści na temat bohatera przekazywane przez przerażonych kryminalistów, a nie dziennikarzy.
O ile sama historia średnio mnie zainteresowała, to już rysunki Bagleya to zupełna inna sprawa. Już na pierwszych stronach, które prezentują przyszłe kłopoty bohatera widzimy dokładnie oddane detale stroju Batmana i krew ściekająca mu po twarzy, bo ktoś przez te uśmiechy do kamery odkrył, kim tak naprawdę jest nowy Nietoperz. Tak, więc gdy Dick chociaż w połowie zachowywał się jak przystało na Batmana, to by nie wpakował się w poważna tarapaty. I tak zamiast kibicować bohaterowi mam nadzieje, że starcie w jaskini pogrzebie jego aspiracje do bycia następcą Batmana, no ale to oczywiście są tylko życzenia z marnymi szansami na spełnienie.