.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2003 :: BATMAN #618 :.
BATMAN #618
Tytuł historii:Hush Chapter Eleven: The Game Miesiąc wydania: Październik 2003 Scenariusz: Jeph Loeb Rysunki: Jim Lee Tusz: Scott Williams Ilość stron: 32
Batman nie może otrząsnąć się z szoku. Jason wygląda starzej niż w chwili, kiedy umarł. Jest ucieleśnieniem koszmaru bohatera, który wie, że w końcu do życia powracali zarówno Green Arrow jak i Superman. Czyżby jego dawny partner naprawdę powrócił? Tymczasem były Robin cały czas obwinia Bruce'a, że nie uratował go na czas z rąk Jokera i ma zamiar pozbyć się swojego następcy wbijając mu ostry Batarang w gardło. Na szczęście pojawia się Catwoman, która wyszarpuje Toddowi broń a Tim ucieka. Batman rzuca się na przeciwnika i uderza go. Zaczyna rozumieć, że ktoś musiał wsadzić Jasona do szczeliny Łazarza (powiedział mu o tym Ra's Al Ghul w numerze 616) i tym samym przywrócił go do żywych. A po takim zabiegu wskrzeszonego zawsze czeka chwilowe szaleństwo, co może tłumaczyć zachowanie Jasona. Todd odpiera atak i przechodzi do kontrataku, bijąc i kopiąc Nietoperza . Batman wyjmuje Batarang, wbija go w nogę przeciwnika i uderza w brzuch, ale atak znów zostaje odparty. Nagle do Nietoperza dociera, że istnieje inna opcja - to może być jakaś sprawna mistyfikacja. Widocznie jego przeciwnik liczy na to, że nie będzie mógł walczyć jak należy. Jego błąd. Batman znów przypuszcza atak, tym razem ciosy lądują na głowie Jasona, który jest zmuszony się wycofać i ucieka do katedry. Nietoperz rusza za nim. Catwoman chce mu pomóc, ale Robin ją powstrzymuje. Chłopak uważa, że z tą sprawą Bruce musi poradzić sobie samemu. Tymczasem Batman i Jason dalej walczą. Po paru chwilach Batman zyskuje pewność, że jego przeciwnik nie jest tym, za kogo się podaje, ponieważ nie nazwał go "Bruce". Prawdziwy Jason zrobiłby to z pewnością. Widocznie ktoś, kto to wszystko zaplanował, nie zdradził osobie z którą walczy jego imienia. Pod gradem ciosów twarz przeciwnika rozpływa się... tak, to był Clayface. Widocznie ktoś kazał mu odegrać tę rolę, ale Clayface nie wiedział jak poruszał się Jason, więc naśladował ruchy Nightwinga. To dlatego Jason wyglądał starzej niż powinien. Niebawem pojawia się Robin. Tim również odgadł, że to sprawka glinianego łotra. Chłopak wiedział, że Bruce sam to odgadnie i nie chciał mu przeszkadzać. Tymczasem Huntress zniknęła. Chwilę później Batman idzie do Oracle.
Przykładowe Strony:
Barbara zbadała urządzenie, które Nietoperz znalazł wcześniej w jaskini. Wygląda na to, że jest to robota kogoś znajomego. Oracle postara się zaaranżować spotkanie ze zdrajcą.
Nieco później, na moście Batman spotyka kogoś, kto zaprojektował to urządzenie. To Harold, który teraz potrafi mówić i wygląda normalnie. Nietoperz pyta dlaczego, na co Harold odpowiada, że ktoś go wyleczył, ale nie za darmo. Mimo wszystko Harold żałuje i prosi o przebaczenie. Batman przebacza bohaterowi, ponieważ chodziło mu tylko o jego szczęście. Nagle, kiedy Harold chce powiedzieć, kto to zrobił, dwa strzały zabijają go.
Batman widzi przed sobą postać z zabandażowaną twarzą, z dwoma pistoletami wymierzonymi prosto w siebie...
Numer ciekawy, ze względu na walkę Batmana z "Jasonem", która jest całkiem dobrze zrobiona. Żadne słowa nie oddadzą kunsztu Jima Lee. Całe szczęście, że "zmartwychwstanie" Todda nie miało miejsca.
Cóż, szkoda też Harolda, który był postacią ciekawą, ale jak się okazało, odegrał w Hush znaczącą rolę. Zobaczymy, jak Loeb poradzi sobie z rozwiązaniem całej historii w jednym numerze.
Czekam z niecierpliwością.
